Farmy wiatrowe zagrożone? Prezydent zawetował ustawę
Samorządy nie będą decydować o odrolnieniu gruntów rolnych i leśnych I, II i III kategorii. Sejm przyjął weto prezydenta do ustawy przygotowanej przez posłów PSL. Nowela – według Bronisława Komorowskiego – z jednej strony powodowała możliwość znacznego rozpraszania zabudowy, a z drugiej narażała na szwank konieczność ochrony wartościowych gruntów klasy I, II i III.
2014-10-13, 10:33
Posłuchaj
Poza tym, zgłoszone przez PSL poprawki umożliwiałyby budowę bez odpowiedniej kontroli, m.in. farm wiatrowych.
Inne zasady odralniania gruntów
Weto Prezydenta oznacza, że będzie obowiązywał dotychczasowy stan prawny w zakresie tzw. odralniania gruntów – informuje Jacek Piecha, prezes Instytutu Wspierania Rozwoju Inwestycji. - Obecny stan prawny reguluje odrolnienie w taki sposób, że każda zmiana użytkowania gruntu rolnego będzie wymagała zgody ministra właściwego do spraw rolnictwa. To weto nie pomoże w żaden sposób w ochronie tego typu gruntów, ponieważ istotny jest tu interes ekonomiczny. Tam gdzie się opłaca uprawa roli, tam nigdy nie będzie zmiany przeznaczenia gruntów. Natomiast weto utrudni życie samorządom, zwłaszcza gminom wiejskim. Takie gminy, aby się rozrastać, muszą ściągać na swój teren inwestycje. Fakt, że odrolnienie będzie trudne spowoduje to, że te gminy nie będą mogły się rozwijać.
Zabudowa gospodarcza
Weto prezydenckie może też prowadzić do ograniczenia w sposobie dysponowania własnością przez rolnika, ale nie będzie tak, żeby np. dzieci rolników nie mogły sobie na tym gruncie wybudować domu. Na gruncie rolnym zawsze jest możliwa lokalizacja tzw. zabudowy zagrodowej, w skład której wchodzi m.in. dom mieszkalny.
Na tych gruntach nie będą mogły jednak powstawać żadne inne inwestycje. Jeśli ktoś będzie chciał sobie postawić małą fabrykę albo warsztat, nie będzie to możliwe bez uzyskania zgody Ministra Rolnictwa. Zgoda ta może być uzyskana wówczas, gdy dla danego terenu jest realizowany plan miejscowy.
REKLAMA
Farmy wiatrowe na ręcznym
Wetując nowelizację, prezydent wskazał na możliwość łatwiejszego tworzenia tzw. dominant krajobrazowych, czyli np. farm wiatrowych. Czy byłoby to pole do nadużyć?
Według Jacka Piechy: - Na pewno będzie trudniej zrealizować inwestycje w postaci farmy wiatrowej. Jest to jednak sygnał negatywny, bo zobowiązania Polski wymagają zapewnienia, że do 2020 roku końcowy udział energii ze źródeł odnawialnych będzie wynosił 15 procent brutto. Na dzisiaj obowiązywanie tych przepisów skutecznie hamuje możliwość realizacji tych zobowiązań.
Podtrzymanie weta przez Sejm nie kończy sprawy. Według zapewnień prezydenckiego ministra Olgierda Dziekońskiego, w najbliższym czasie Kancelaria Prezydenta złoży własny projekt nowelizacji ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych.
Błażej Prośniewski, ut
REKLAMA
REKLAMA