Branża tytoniowa bije na alarm

Polska branża tytoniowa oprotestowuje projekt ustawy implementującej do naszego prawa unijną dyrektywę tytoniową.

2015-07-31, 08:12

Branża tytoniowa bije na alarm
Polska branża tytoniowa w opałach. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Jak braki w projekcie Ustawy wdrażającej dyrektywę tytoniową mogą negatywnie wpłynąć na branżę tytoniową w Polsce W Porannych rozmaitościach radiowej Jedynki wyjaśnia Przemysław Noworyta z Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Organizacje branżowe wystosowały petycję do premier Ewy Kopacz o interwencję w sprawie korekty wadliwego ich zdaniem projektu ustawy.

Polska jest znaczącym producentem tytuniu w Europie. Ta branża zaś jest dużą częścią krajowego rynku rolno-spożywczego. Jesteśmy także dużym eksporterem wyrobów tytoniowych. - Sama dyrektywa tytoniowa jest pewnego rodzaju kompromisem między oczekiwaniami konsumentów i oczekiwaniami ministrów zdrowia. Problemem nie są zapisy dyrektywy natomiast, jest nim projekt ustawy implementującej dyrektywę do przepisów obowiązujących w Polsce. Terminy na wprowadzenie tej dyrektywy w ramach tego projektu są na tyle krótkie, że nie pozwalają one branży tytoniowej na właściwe przygotowanie – uważa Przemysław Noworyta z Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu.

Zbyt ambitny kalendarz

Nad nowym prawem pracowało Ministerstwo Zdrowia. - Resort zdrowa bardzo skrócił terminy na wejście w życie podstawowych zapisów dyrektywy oraz zaostrzył pierwotne brzmienie dyrektywy. Na przykład od 20 maja 2016 roku nie wolno będzie już produkować, ani dystrybuować papierosów w obecnej szacie graficznej. Będą one musiały mieć określony kształt, wielkość i ostrzeżenia obrazkowe. Natomiast unijna dyrektywa podaje termin rok później, 20 maja 2017. Biorąc pod uwagą, że nie ma jeszcze tego procesu legislacyjnego obawiamy się, że nie zdążymy z wdrożeniem tego zapisu. To może spowodować, że 20 maja 2016 roku przemysł przestanie produkować wyroby tytoniowe, bo nie ma zamówionych maszyn, nie ma rozporządzeń, nie ma gotowej ustawy. W ślad za tym pójdzie być może ograniczenie kontraktacji polskiego tytoniu – ostrzega gość.

Szacuje się, że ogółem przy uprawach tytoniu w Polsce pracuje blisko 60 tysięcy osób, zaś uprawa tytuniu zajmuje w tym roku 40 tys. ton zakontraktowanego surowca. To daje nam drugie miejsce w Unii Europejskiej.

REKLAMA

Elżbieta Mamos, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej