ZNP: nie ma o czym rozmawiać z ministrem edukacji, ME: podwyżek nie będzie

Prezes ZNP Sławomir Broniarz mówił, że z Ministerstwem Edukacji Narodowej nie ma już o czym rozmawiać. Dlatego związkowcy złożyli petycję, której adresatką była premier Ewa Kopacz.

2015-10-14, 16:30

ZNP: nie ma o czym rozmawiać z ministrem edukacji, ME: podwyżek nie będzie

Posłuchaj

Nie ma już o czym rozmawiać z Panią minister Kluzik-Rostkowską, mówi Prezes ZNP Sławomir Broniarz. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Domagają się 10-procentowych podwyżek od przyszłego roku. Sprzeciwiają się zamykaniu szkół i przekazywaniu ich stowarzyszeniom. 15 tysięcy nauczycieli protestowało przed kancelarią premiera. Manifestację zorganizował Związek Nauczycielstwa Polskiego wspólnie z oświatową Solidarnością.

Minister się broni... i mówi, że podwyżek nie będzie

Dziwna to sytuacja, gdy minister chce rozmawiać ze związkami zawodowymi, a związki nie chcą rozmawiać - tak minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska skomentowała niedopuszczenie jej do głosu podczas środowej manifestacji ZNP i oświatowej Solidarności.

Jednocześnie poinformowała, że środki na edukację w 2016 r. będą wyższe od tegorocznych o 1,2 mld zł; dodatkowe pieniądze przeznaczone będą na etaty dla nauczycieli uczących w I klasach szkół podstawowych dzieci sześcioletnie.

REKLAMA

W przyszłym roku nie będzie podwyżek dla nauczycieli - mówi minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska. Była to odpowiedź dla protestujących przed kancelarią premiera kilku tysięcy nauczycieli, którzy między innymi domagali się podwyżek, zaprzestania przekazywania szkół stowarzyszeniom oraz prywatyzacji edukacji.

Nie ma pieniędzy na podwyżki

Jak zaznaczyła, to nie będą pieniądze, które nauczyciele zobaczą w swoich podwyżkach. - Środki te głównie zostaną wydane na etaty, na pensje dla nauczycieli, którzy przejęli pierwsze klasy, przejęli sześciolatki. Dlatego jeżeli związki zawodowe postulują zwiększenie środków na edukację, to tak, nakłady na edukację będą w przyszłym roku wyższe - powiedziała Kluzik-Rostkowska na briefingu przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Nawiązała też do zapowiedzi PiS dotyczących edukacji: odejścia od obowiązku szkolnego sześciolatków, likwidacji gimnazjów i powołania Instytutu Wychowania.

- Myślę, że tak, owszem wiele nas (ze związkami) dzieli, często się spieramy, ale jakoś tak wydaje mi się, że są sprawy, które nas łączą. Jedną z tych rzeczy, dodała, to ten 1,2 mld zł, które zasilą nauczycieli, którzy dziś pracują z sześciolatkami. - Uważam, że nauczyciele wczesnoszkolni - i mam nadzieję, że związki podzielają moją opinię - dziećmi sześcioletnimi zajmują się bardzo dobrze - powiedziała minister.

REKLAMA

- Wyobrażam sobie, że związki zawodowe będą mówiły „tak” dla etatów dla nauczycieli wczesnoszkolnych i dla sześciolatków w szkołach. Myślę, że jesteśmy również zgodni, jeśli chodzi o utrzymanie gimnazjów - zaznaczyła minister. Jak dodała, nie wyobraża sobie, żeby związki zawodowe domagały się likwidacji gimnazjów, bo to oznacza utratę pracy nauczycieli gimnazjalnych.

- Trzecia rzecz, która myślę, że nas łączy, o której też nie miałam okazji powiedzieć na demonstracji, to moje przekonanie, że nauczyciele bardzo dobrze dziś wychowują dzieci i młodzież, bardzo dobrze uczą patriotyzmu i nie potrzebny jest specjalny Instytut Wychowania, który miałby mówić polskim nauczycielom jak wychowywać polskie dzieci, a przy okazji wychowywać ich samych - zaznaczyła.

- Często się słyszy, że związki zawodowe chcą rozmawiać, a rząd nie chce, to była sytuacja odwrotna, Rząd chce rozmawiać, tylko związki nie chcą - dodała Kluzik-Rostkowska.

Premier do nauczycieli: nakłady na edukację rosną

Ewa Kopacz dziękowała nauczycielom za przekazywanie uczniom wiedzy oraz za wpływanie na ich wychowanie, także to obywatelskie. Premier podkreśliła również, że ich praca zasługuje na szacunek. Jak mówiła, powinno to mieć odzwierciedlenie w wynagrodzeniach. - Nikt nie ma co do tego wątpliwości, dlatego staramy się robić w ramach naszych możliwości budżetowych to, co jest możliwe, nie obiecujemy bez pokrycia. W ciągu 10 lat budżet na oświatę zwiększył się z 25 do 40 miliardów złotych - dodała.

REKLAMA

Przypominała, że w tym samym czasie spadła liczba uczniów i nauczycieli

Ewa Kopacz zapowiedziała również, że w programie PO jest likwidacja obowiązkowego egzaminu dla 6-klasistów. - Chcemy znieść powszechnie obowiązujący egzamin zewnętrzny na zakończenie 6. klasy. Sprawdzanie mocnych i słabych stron uczniów będzie się odbywało w zupełnie inny sposób - będzie wylosowane tylko 10 procent szkół, które będą organizować te sprawdziany. Chcemy, żeby dzieci nie stresowały się i nie miały poczucia, że chodziło do lepszej lub gorszej szkoły - mówiła szefowa rządu.
Podczas uroczystości w kancelarii premiera wręczono medale i odznaczenia przyznane z okazji Dnia Nauczyciela. Specjalne dyplomy otrzymali stypendyści Prezesa Rady Ministrów.

Partia Razem o nauczycielach


- Stan polskich nauczycieli jest przedzawałowy - ocenia Partia Razem i apeluje o większe pensje dla nich. W Dniu Edukacji Narodowej i w dniu protestu nauczycieli członkowie partii przedstawili postulaty dotyczące szkolnictwa. Chodzi przede wszystkim o wyższe nakłady państwa na naukę, a także większe motywowanie pedagogów - zaznacza Seweryn Prokopiuk członek Związku Nauczycielstwa Polskiego i Partii Razem. Twierdzi, że 2 tysiące złotych dla młodych nauczycieli to zdecydowanie za mało.
Justyna Draht, która uczy języka polskiego, członek ZNP i Partii Razem zapewnia, że poprawy wymaga też komunikacja między państwem, a nauczycielami. Jej zdaniem, debaty potrzeba w kwestii gimnazjów, testów, jakości matury.

Partia Razem sprzeciwia się też likwidacji szkół, twierdzi, że lepiej zmniejszyć liczbę uczniów w klasach.

IAR, abo, fko

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej