Budownictwo tonie w długach
Branża budowlana to sektor najbardziej zagrożony upadłościami i obciążony zatorami płatniczymi.
2017-02-27, 11:52
Posłuchaj
Zatory płatnicze w budownictwie ciągną się już od kilku lat, i skala problemów branży jest ogromna.
- W naszych bazach obserwujemy, że około 31 500 firm nie płaci, lub płaci z opóźnieniem swoim kontrahentom. Z tego większość to firmy jednoosobowe 26 200 przedsiębiorstw, które działają w formie jednoosobowej firmy lub spółki cywilnej, a tylko koło 5 300 to są spółki, jednak na nich ciążą największe długi, bo aż 70 proc. Ogólnie branża budowlana ma 3,8 mld zł długów, to zdecydowany lider, jeśli chodzi o wszystkie branże w Polsce - tłumaczy Sławomir Grzelczak prezes Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor.
Efekt domina
Niespłacane w terminie kredyty, zaległości z tytułu świadczonych usług na rzecz innych kontrahentów, zobowiązania telekomunikacyjne, to przykłady tytułów prawnych, na które składa się zgromadzona w BIG InfoMonitor i BIK kwota zaległości firm budowlanych. Rosnące problemy finansowe branży potwierdza Rafał Bałdys, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
- Podstawowym problem firm budowlanych, których dotyczącą przedłużone płatności o ponad 90 dni, jest zwykle to, że klienci im nie płacą. Łańcuch nie płacenia idzie od góry, od inwestora, generalnego wykonawcy. Cierpi na tym cały łańcuch podwykonawców. Czas od zgłoszenia odbioru, to momentu kiedy faktycznie odbiór zostanie dokonany i wykonawca może wystawić fakturę, wydłuża się nieprawdopodobnie, a w tym czasie wiadomo, że trzeba ponosić koszty utrzymania personelu, sprzętu, zaplecza i innych kosztów stałych – wylicza wiceprezes.
REKLAMA
Wiele firm upada
A to w rezultacie może doprowadzić do niewypłacalności firmy i jej bankructwa. Sektor budowlany jest liderem upadłości w Polsce - dodaje prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.
- W zeszłym roku upadły 163 firmy z tej branży i było to około 15 proc. ze wszystkich upadłych firm w Polsce. Ta branża jest bardzo podatna na cykle koniunkturalne. Teraz nieco wyhamował napływ ze środków unijnych. Zatem jest mniej zamówień, jest mniejsza produkcja, branża cierpi. Z drugiej strony nadal mamy programy dofinansowania równym mieszkań, dla młodych, dla rodzin, w tym segmencie branża może się odbić – wyjaśnia ekspert.
Spodziewane odbicie
I ostatnie dane GUS pokazały poprawę nastrojów w branży. Choć produkcja budowlano -montażowa nadal jest na minusie, to wreszcie widać także i tu odbicie -
- Czekaliśmy na to odbicie bardzo długo. Zatrzymanie inwestycji w sektorze publicznym w sposób oczywisty musiało się odbyć na tej statystyce. To widać wyraźnie w danych GUS-u. Trend, który się zaznaczył w styczniu jest oczywiście pocieszający, należy także spodziewać się, że ruszą instytucje publiczne. O tym jesteśmy przekonani, na pewno ruszą inwestycje w sektorze ochrony środowiska, na pewno ruszy transport kolejowy i transport drogowy – dodaje.
REKLAMA
Ale wyraźne odbicie w branży zdaniem ekspertów zobaczymy najprawdopodobniej dopiero pod koniec tego roku.
Justyna Golonko, abo
REKLAMA