Frank coraz droższy. Winny przede wszystkim turecki kryzys
Frank szwajcarski kosztuje teraz 3,81. W poniedziałek przekroczył poziom 3,86. Helwecka waluta jest bezpieczną przystanią, do której ucieka kapitał wystraszony na przykład sytuacją w Turcji. Ale to nie jedyny kłopot inwestorów - mówi dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X Trade Brokers.
2018-09-12, 13:15
Posłuchaj
- Drugim ogniskiem niepokoju jest Argentyna, która w ostatnich dekadach idzie od kryzysu do kryzysu. Pomimo tego, że władze próbują coś robić, ale tam nawarstwiło się zbyt wiele problemów i peso 'spadło z urwiska'. Ale tych problemów jest więcej - mamy też RPA, którego gospodarka ma duży deficyt na rachunku bieżącym. Mamy też Brazylię, która wygląda dużo lepiej, ale zbliżające wybory prezydenckie są kompletnie nieprzewidywalnie. To wszystko sprawia, że ten kapitał, przy rosnących stopach procentowych w USA, zdecydował się na odwrót w sierpniu - podkreśla ekspert.
Traci na tym również złoty. Ale nie tylko. I nie najbardziej. Waluty azjatyckie obawiają się wojny celnej z USA. Na to wszystko nakłada się też drożejąca ropa, na czym - według Przemysława Kwietnia - korzysta przede wszystkim Rosja, ale inne kraje, jak Turcja czy Polska, tracą. W niektórych krajach, uzależnionych od importu ropy, wzrost cen jest skokowy i jeszcze pogłębia dotychczasowe kłopoty gospodarcze.
Problem Turcji zdaniem analityków może łatwo przelać się na strefę euro, bo turecki wzrost dotychczas napędzany był przez zadłużenie tamtejszych banków. Ratunkiem może być jutrzejsze spotkanie kierownictwa banku centralnego i spodziewana znaczna podwyżka stóp procentowych w Turcji. Jednak, jak wskazuje Marek Rogalski z Domu Maklerskiego BOŚ, wcale nie jest przesądzone, że do tej podwyżki faktycznie dojdzie - przede wszystkim ze względu na naciski prezydenta Erdogana na bank centralny.
Jeśli chodzi o franka, to w ocenie Marka Rogalskiego ciężko będzie w tym roku o jego przecenę. Jego zdaniem najważniejszy w tej sprawie jest kryzys turecki - jeśli będzie on eskalował, to szanse na spadek kursu franka poniżej 3,70 będą niewielkie.
Zdaniem Przemysława Kwietnia sukcesem złotego będzie w najbliższym czasie względna stabilność.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md
REKLAMA