Ekonomiści o "Emeryturze plus": pomoże emerytom i gospodarce
O świadczeniu „Emerytura Plus”, które otrzymać ma w maju ok. 10 mln emerytów i rencistów, mówili goście audycji „Rządy Pieniądza” w Polskim Radiu 24.
2019-03-26, 16:37
Posłuchaj
Gośćmi Błażeja Prośniewskiego byli: Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, ekonomista Marek Zuber oraz prof. Elżbieta Mączyńska ze Szkoły Głównej Handlowej oraz z Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Emerytura plus ucieszy emerytów, pomoże też gospodarce
Jak zauważył Andrzej Kubisiak, emeryci i renciści mają na pewno co świętować - dzięki świadczeniu odczują na pewno poprawę swojej sytuacji materialnej, ale patrząc z lotu ptaka na tą grupę społeczną, to widać, że niektórych, szczególnie obciążonych wydatkami na zdrowie czy mieszkających samotnie, ucieszy to bardziej, niż pozostałych emerytów.
− Z punktu widzenia gospodarki, będzie to na pewno dodatkowy element stymulujący konsumpcję w Polsce, gdyż właśnie ta grupa na ogół nie kumuluje środków, przeznacza je na bieżące wydatki – mówi Kubisiak.
Jak dodaje prof. Mączyńska, to grupa, która żyje bardzo często na koszt spadkobierców.
REKLAMA
Marek Zuber ma jednak z tym świadczeniem problem. Jak mówi, z punktu widzenia gospodarczego, ten transfer nie jest zbyt sensowny.
− Ale patrząc na wiele koleżanek i kolegów mojej mamy, wydających połowę ze swoich niskich emerytur na opłaty i leki, to ja obywatel Marek Zuber zgadzam się, aby o tyle zwiększyć moje podatki, aby raz w roku można było wypłacić taką trzynastą pensję polskim emerytom – mówi Zuber.
Czy świadczenie dla wszystkich emerytów, również tych najbogatszych?
− Oczywiście jest kwestią, czy te środki powinni otrzymywać wszyscy emeryci. Tyle, że z takimi programami jest taki problem, że jeśli zaczniemy kombinować i wydzielić z tej grupy tę część najbardziej potrzebującą – najbiedniejszą, to po pierwsze rosną koszty obsługi programu a po drugie zawsze powie ktoś, kto powie – dlaczego ja nie – mówi Marek Zuber.
Profesor Elżbieta Mączyńska zauważa, że w przypadku tego programu koszty administracyjne nie są aż tak duże, gdyż wypłaty opierają się o już wypłacane przez ZUS emerytury i renty, gdzie bardzo dobrze działa system elektroniczny.
REKLAMA
Czy ZUS znajdzie środki na dodatkowe wypłaty?
Goście audycji zwracali uwagę na jeden problem, dotykający płatnika świadczenia, jakim jest ZUS.
Jest bowiem pytanie, czy ZUS znajdzie na to środki.
− Tego nie wiem oczywiście, ale im większa będzie aktywizacja na polskim rynku pracy, tym ZUS będzie miał większe szanse na znalezienie tych środków – mówi prof. Mączyńska.
Jak jednocześnie dodaje, ważne jest aby zmniejszać szarą strefę przy zatrudnianiu cudzoziemców, i zwiększenie rejestracji ich zatrudnienia w ZUS.
REKLAMA
− Oczywiście później, gdy będą przechodzić na emeryturę, to ZUS będzie musiał im świadczenia zapewnić – mówi gość Polskiego Radia 24.
Jak zauważa Andrzej Kubisiak, w Polsce istnieje nadal duża rezerwa pracownicza – w dalszym ciąg ok. 5 mln osób w wieku produkcyjnym jest bierna zawodowo.
− To olbrzymia rezerwa do aktywizacji kapitału ludzkiego – mówi Kubisiak.
Jak zauważa prowadzący audycję Błażej Prośniewski, jednym z pomysłów, umożliwiających zwiększenie zasobów ZUS jest zniesienie limitów składek emerytalnych, co dałoby ok. 5 mld zł dodatkowych środków.
REKLAMA
Odnosząc się do tego Andrzej Kubisiak zauważył, że limit 30-krotności, który przepadł m.in. ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, powinien być jednak brany pod uwagę.
− Jeśli tego nie uwzględnimy, to będziemy mieli stymulację szarej strefy, albo osoby o wyższych zarobkach będą uciekać do form zatrudniania, które są objęte podatkami liniowymi – mówi Kubisiak.
Marek Zuber wracając do kwestii – skąd ZUSA weźmie dodatkowe środki na wypłaty odpowiada, odpowiada, że z budżetu państwa.
Błażej Prośniewski, jk
REKLAMA
REKLAMA