Inflacja, braki prądu, protesty. Sri Lanka w obliczu kryzysu

2022-04-05, 09:07

Inflacja, braki prądu, protesty. Sri Lanka w obliczu kryzysu
Sri Lanka ma problemy z dostawami paliw.Foto: Forum/ DINUKA LIYANAWATTE

Prezydent Sri Lanki Gotabaya Rajapaksa odwołał w poniedziałek swojego brata ze stanowiska ministra finansów po tym, jak rozwiązał rząd i wezwał do utworzenia administracji jedności, ponieważ protesty dotyczące kryzysu gospodarczego w kraju skupiły się na roli rodziny rządzącej.

Pogrążony w długach kraj, rządzony przez Rajapaksę i kilku członków jego rodziny od 2019 r., ma trudności z opłaceniem importu paliwa i innych towarów z powodu braku dewiz, co prowadzi do wielogodzinnych przerw w dostawach prądu i niedoborów artykułów pierwszej potrzeby.

Policja użyła gazu łzawiącego do rozpędzenia setek protestujących, którzy zebrali się przed prywatną rezydencją premiera Mahindy Rajapaksy w Tangalle, na południu Sri Lanki. Mahinda, starszy brat prezydenta, przebywał w tym czasie w stolicy kraju, Kolombo.

Intensywne protesty

- Protestujący przedarli się przez dwie barykady ustawione w pobliżu rezydencji, a policja musiała użyć gazu łzawiącego, by ich rozproszyć - powiedział rzecznik policji Nihal Thalduwa. Po tym, jak wielu protestujących domagało się całkowitego odsunięcia Rajapaksów, prezydenckie biuro medialne w oświadczeniu podało, że powołano czterech nowych ministrów, "aby parlament i inne zadania mogły być realizowane w sposób zgodny z prawem do czasu zaprzysiężenia pełnego składu gabinetu".

Bratanek prezydenta zrezygnował z funkcji ministra sportu w rozwiązanym rządzie, a prezes banku centralnego zaproponował odejście z pracy. Bank centralny odroczył ogłoszenie komunikatu dotyczącego polityki monetarnej zaplanowane na wtorek. Biuro prasowe podało, że minister sprawiedliwości Ali Sabry został mianowany ministrem finansów, zastępując Basila Rajapaksę, który w tym miesiącu miał udać się do Waszyngtonu na rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW) w sprawie programu kredytowego.

Ministrowie spraw zagranicznych, edukacji i autostrad zachowają swoje stanowiska. "Prezydent zaprasza wszystkie partie polityczne reprezentowane w parlamencie do wspólnego przyjęcia tek ministerialnych w celu znalezienia rozwiązań dla tego narodowego kryzysu" - poinformowało biuro prasowe.

Udaya Gammanpila, szef jednej z 11 partii politycznych wchodzących w skład koalicji rządzącej, nazwał nowy gabinet "starym winem w nowej butelce". "Domagamy się powołania tymczasowego rządu wszystkich partii, który przywróci podstawowe usługi i przeprowadzi wybory parlamentarne" - napisał na Twitterze Gammanpila z partii Pivithuru Hela Urumaya. "Ludzie powinni decydować o swoich następnych przywódcach, a nie ktokolwiek inny".

"Gotabaya powinien odejść"

Rozwój wypadków następuje po tym, jak prezydent ogłosił w piątek stan wyjątkowy w związku z protestami ulicznymi w 22-milionowym kraju wyspiarskim. Urząd regulacji energetyki poinformował, że dzienne przerwy w dostawach prądu zostaną zredukowane do 1,5 godziny przez resztę tygodnia z obecnych siedmiu godzin, po tym jak Ministerstwo Energetyki zobowiązało się do dostarczenia 26 000 ton oleju napędowego i opałowego do wielu elektrowni.
Charmara Nakandala, protestujący, powiedział, że zmiany w rządzie są tymczasową próbą uspokojenia opinii publicznej.

- Zmiany w rządzie to próba oszukania ludzi - powiedział Nakandala, pracownik działu marketingu, podczas protestu w Kolombo. - Ten rząd jest skończony. Rajapaksas nie może już go uratować.

Rynki pogrążają Sri Lankę

Na początku notowań obligacje dolarowe Sri Lanki spadły o ponad 5 centów za dolara, po czym odrobiły część strat, a wiele z nich było notowanych na bardzo niskich poziomach około 45 centów, niedaleko od rekordowo niskich poziomów z początku marca - wynika z danych Tradeweb.

Kraj położony na południowym krańcu Indii zmaga się również z gwałtownie rosnącą inflacją po tym, jak rząd gwałtownie zdewaluował swoją walutę w zeszłym miesiącu przed rozmowami z MFW. W okresie rządów kolejnych państw wydatki Sri Lanki przekraczały jej dochody, a produkcja dóbr i usług handlowych była niewystarczająca. Podwójne deficyty zostały mocno uwypuklone przez pandemię COVID-19, która sparaliżowała turystykę, będącą filarem gospodarki.

Toshi Jain z J.P. Morgan oszacował, że koszty obsługi długu brutto Sri Lanki wyniosą w tym roku 7 mld dolarów, a deficyt na rachunku bieżącym wyniesie około 3 mld dolarów.

- Wobec braku znaczącego napływu dewiz, spełnienie tak dużego zapotrzebowania na środki zewnętrzne okazuje się bardzo trudne, co prowadzi do spadku rezerw walutowych i wymaga ostrej kontroli importu - powiedział Jain.

  • Czytaj także:

Kryzys gospodarczy i protesty na Sri Lance. Wszyscy członkowie rządu podali się do dymisji

PolskieRadio24.pl/ Reuters/ mib

Polecane

Wróć do strony głównej