Sycylia na skraju wytrzymałości
We Włoszech z powodu strajku kierowców ciężarówek zaczyna brakować żywności i paliw.
2012-01-25, 15:22
Posłuchaj
Zapowiedź usunięcia blokad dróg skłoniła organizatorów protestu do zmiany jego metod, ale nie do jego zaprzestania.
Organizatorzy protestów na Sycylii, gdzie rozpoczęły się one już w ubiegłym tygodniu, zapowiadają, że gotowi są walczyć “do upadłego”. Domagają się obniżenia cen paliw oraz opłat za autostrady. Na Sycylii do tych wspólnych postulatów kierowców dochodzą żądania większej autonomii, a nawet pogróżki odłączenia się wyspy od reszty kraju.
Nie ma już blokad na autostradach, tylko w dwóch punktach - przy A21 i A30, czyli w okolicach Turynu i Neapolu - ruch utrudniają wolno posuwające się bądź stojące ciężarówki. Coraz bardziej odczuwalne są rezultaty protestu: z powodu braku podzespołów z fabryk Fiata nie wyjechało już ponad cztery tysiące samochodów. Ceny artykułów spożywczych, których zaczyna brakować na rynku, psują się natomiast w polu i w hurtowni, podskoczyły o 40 procent. Gospodarka Włoch traci każdego dnia około dwustu milionów euro.
IAR,ab
REKLAMA