Unia walutowa pod presją. Jakie mogłyby być skutki rozpadu strefy euro?

Unia Europejska doświadczyła wielu wyzwań. Deutsche Bank, Credit Suisse i praktycznie wszystkie większe włoskie instytucje finansowe miały poważne problemy z bankowością. Grecja doświadczyła kryzysu zadłużenia i w efekcie ucierpiała gospodarczo. Czym skutkowałby ewentualny rozpad strefy euro?

2022-11-23, 09:03

Unia walutowa pod presją. Jakie mogłyby być skutki rozpadu strefy euro?
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/Yavuz Meyveci

Upadek euro prawdopodobnie zagroziłby tzw. strefie Schengen, nazwanej tak na cześć układu z Schengen z 1995 roku. Na mocy tego porozumienia 26 odrębnych państw europejskich zgodziło się na swobodny przepływ osób, towarów, usług i kapitału w granicach strefy euro. Nie każdy członek UE jest również członkiem Schengen i nie każdy uczestnik Schengen jest częścią UE, ale upadek euro miałby jednak wpływ na kraje w regionie i poza nim.

Z gospodarczego punktu widzenia możliwe jest posiadanie konkurencyjnych walut w tej samej strefie ekonomicznej. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Niemcy czy Włosi handlowali zarówno niemieckimi markami, jak i włoskimi lirami. Taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny tylko dlatego, że koniec euro zwiększyłby presję na rozwiązanie całego eksperymentu UE.


Strefa Schengen. Źródło: PAP Strefa Schengen. Źródło: PAP

Załamanie handlu

Gdyby Schengen upadło, kraje należące do strefy euro musiałyby wprowadzić kontrole graniczne, punkty kontrolne i inne wewnętrzne regulacje wyeliminowane wcześniej w układzie z Schengen. Koszty tych działań przeniosłyby się na przedsiębiorstwa prywatne, zwłaszcza te, które opierają się na transporcie kontynentalnym lub turystyce.

W zakresie, w jakim kontyngenty importowe lub cła są wprowadzane przez różne kraje członkowskie i w zakresie, w jakim środki te są odwzajemniane gdzie indziej, nastąpiłby odpowiedni spadek handlu międzynarodowego i wzrostu gospodarczego. Upadek euro dotknąłby więcej krajów niż te w Europie, choć w niepewny sposób. Inne regiony, w szczególności główni partnerzy handlowi w Ameryce Północnej i Azji, stanęłyby w obliczu konsekwencji finansowych i być może politycznych.

REKLAMA


Handel zagraniczny w Unii Europejskiej. Źródło: PAP Handel zagraniczny w Unii Europejskiej. Źródło: PAP

W krótkim okresie rynki prawdopodobnie zareagowałyby negatywnie na wzrost niepewności. UE to znana marka, nawet jeśli niedoskonała, a rynki lubią przewidywalność. Jednak w dłuższej perspektywie rynki mogłyby skorzystać na ponownym wzroście Europy. W przeszłości Europa pozostawała w tyle za Amerykami, Afryką, Azją i regionami Pacyfiku pod względem wzrostu PKB. Jeżeli w świecie posteuro Europa powróci do konkurencyjnego wzrostu gospodarczego, jest bardzo prawdopodobne, że skorzysta na tym gospodarka światowa.

Powrót do walut krajowych

Oficjalny termin na opuszczenie euro i powrót dawnej waluty to "redenominacją". Taka konwersja byłaby na pewno mniej skomplikowana niż koordynacja przyjęcia euro w 2002 roku, ale inwestorzy nadal powinni być ostrożni z powodu niepewności.

Redenominacja pociągnęłaby za sobą dwie szerokie zmiany. Pierwszą z nich jest oficjalne przyjęcie nowej waluty w granicach jednego państwa. Oznacza to dostosowanie obecnych płac, cen i innych wartości do nowego pieniądza w przybliżeniu proporcjonalnie. Po drugie, międzynarodowa wartość waluty musiałaby zostać wyceniona na rynku walutowym. Jest to uzależnione od wielu czynników, w tym zdolności produkcyjnych każdego kraju i względnego ryzyka dewaluacji waluty.


Strefa euro. Źródło: PAP Strefa euro. Źródło: PAP

Jest prawdopodobne, że wiele zadłużonych krajów z dużą ilością zagranicznych wierzycieli, takich jak Grecja, będzie próbowało dokonać redenominacji, aby zmniejszyć swoje realne obciążenie spłatą. Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu jest redenominacja i natychmiastowe rozpoczęcie silnej inflacji w celu zmniejszenia siły nabywczej spłacanego długu. Ekonomiści czasami określają to jako "natychmiastową wewnętrzną dewaluację". Wadą takiej polityki jest to, że powoduje ona spustoszenie w gospodarce zdewaluowanego kraju, ponieważ cierpią na tym konta bankowe, emerytury, płace i wartości aktywów.

REKLAMA

Bliskie paralele historyczne można znaleźć po upadku Austro-Węgier, które istniały w latach 1867-1918. Po rozpadzie imperium wiele krajów członkowskich miało nadzieję na zachowanie korony austro-węgierskiej jako waluty. Niestety, kilka nieodpowiedzialnych rządów zastosowało wysoce ekspansywną politykę monetarną, aby spłacić wysokie długi z czasów I wojny światowej, wywołując hiperinflację w Austrii na początku lat dwudziestych. Słowenia, Węgry i inne kraje doświadczyły tego samego. Do 1930 roku każdy z byłych krajów członkowskich musiał używać nowej waluty, często opartej na złocie lub srebrze.

Wpływ na bankowość

Gdyby jedyną zmianą było zastąpienie euro konkurencyjnymi walutami narodowymi, zniesienie euro spowodowałoby jedynie rzeczywiste, długoterminowe zmiany w polityce monetarnej, czyli w sposobie, w jaki banki centralne kontrolują podaż pieniądza i udzielanie pożyczek w celu regulowania inflacji i wzrostu gospodarczego.

Wyeliminowanie euro zdecentralizowałoby władzę monetarną z powrotem do krajów członkowskich. Na przykład niemiecki bank centralny kontrolowałby stopy procentowe i podaż pieniądza w Niemczech, podczas gdy portugalski bank centralny kontrolowałby je w Portugalii.

REKLAMA

Banki mogłyby dokapitalizować się w swoich walutach krajowych, chociaż prawdopodobnie musiałyby utrzymywać bardziej aktywne bilanse walutowe dla regionalnego handlu i uzgodnień. Różne kursy wymiany zmieniłyby względną wartość niektórych aktywów posiadanych w skali międzynarodowej, a pracownicy na mniej inflacyjnych europejskich rynkach pracy odnotowaliby względny wzrost dochodów w porównaniu z rządami europejskimi prowadzącymi luźną politykę pieniężną. Na przykład jest prawdopodobne, że pracownicy w wysoko produktywnych Niemczech mogliby łatwiej pozwolić sobie na zakup towarów i usług wyprodukowanych w mniej produktywnej Słowenii.

Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ IAR/ Investopedia/ Bloomberg/ Reuters/ PAP/ mib/ kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej