Rząd za prywatyzacją KSC: obiecuje udziały dla rolników i plantatorów

Jesteśmy zdeterminowani, aby doprowadzić do końca prywatyzację Krajowej Spółki Cukrowej, tak żeby jej właścicielami zostali plantatorzy i pracownicy - zapewnił w poniedziałek w Krasnymstawie (Lubelskie) minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński.

2014-11-10, 19:08

Rząd za prywatyzacją KSC: obiecuje udziały dla rolników i plantatorów
. Foto: Flickr/Uwe Hermann

Karpiński spotkał się w cukrowni Krasnystaw z grupą plantatorów buraków i pracowników cukrowni. Zapewnił ich o swojej determinacji w doprowadzeniu do końca prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej. – Chcielibyśmy, by trzecia próba (prywatyzacji) zakończyła się sukcesem, aby tak, jak to się ukonstytuowało ponad sto lat temu we Francji czy w Niemczech, także w Polsce producenci mieli wpływ na zarządzanie finalnym produktem - powiedział Karpiński.

Rząd chce aby kupili ci, których na to nie stać
Obecnie zespół, który negocjuje z plantatorami i pracownikami, szuka możliwości, aby ułatwić zakup akcji tym uprawnionym osobom, którzy podnoszą, że nie stać ich na to - przekonywał Karpiński. – Jeśli to by się udało, to mamy nadzieję na zakończenie w przyszłym roku tego procesu. Mamy pomysł, żeby wszyscy plantatorzy brali w tym udział, żeby pomóc pracownikom, ale trzeba wypracować szczegóły w tym zespole - powiedział Karpiński.

Jak zapewnić rzeczywiście plantatorsko-pracowniczy akcjonariat
Podkreślił, że poszukiwane są zabezpieczenia przed wtórnym obrotem akcji, aby nie skupiły się one w przyszłości w rękach wąskiej grupy graczy. – Chodzi o to, by rzeczywiście ta własność między plantatorami i pracownikami była możliwie powszechna, a nie koncentrująca się u kilku wybranych aktorów na tej scenie" - dodał Karpiński.

KSP powinna zostać polska
Plantatorzy podkreślali, że zależy im na tym, aby Krajowa Spółka Cukrowa pozostała w polskich rękach. Wiceprezes Krajowego Związku Plantatorów Buraków Cukrowych Stanisław Paruch powiedział, że większość polskich cukrowni jest już w rękach niemieckich i gdyby przejęli oni pozostałe, to mogliby je zamknąć i doprowadzić do wzrostu ceny cukru.
Karpiński zapewnił, że także jego troską jest, aby Krajowa Spółka Cukrowa nie przeszła w ręce zagranicznego kapitału. Zaznaczył, że problemem w negocjacjach z plantatorami i pracownikami będzie cena akcji.
W październiku resort skarbu informował, że przedstawiciele plantatorów i pracowników Krajowej Spółki Cukrowej porozumieli się z Ministerstwem Skarbu Państwa w sprawie wstępnej koncepcji prywatyzacji KSC. Szczegóły mają być ustalane w podczas kolejnych spotkań.

REKLAMA

Plantatorzy z pakietem akcji
Dyrektor biura Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego Kazimierz Kobza powiedział wtedy PAP, że ministerstwo skarbu przyjęło propozycje Związku i zgodziło się na przypisanie zakupu akcji do wielkości kontraktacji. Według szacunków KZPBC na tonę buraków przypada 155 akcji. Kupujący akcje ponadto będzie miał prawo do kontraktacji buraków zgodnie z ilością kupionych akcji.
Według Kobzy, resort zgodził się także na równoległą wycenę spółki przez stronę związkową. Zastrzegł, że nie będzie ona traktowana przez kierownictwo resortu skarbu jako wiążąca, ale może być punktem do rozmów. Wycena spółki ma być przygotowana do połowy grudnia br. Jednocześnie ma być opracowany prospekt emisyjny.
Zdaniem Kobzy cena akcji KSC powinna być niższa niż przy poprzedniej ofercie (było to 1,6 zł), gdyż obecnie cena cukru jest niska, co oznacza, że spółka ma coraz mniejszą wartość. Zapłata za akcje będzie mogła być płacona w ratach rozłożonych na 7 lat - dodał.
Prawo zakupu akcji KSC ma ok. 18 tys. osób.
Jest to już trzecie podejście do prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej. Poprzedni proces prywatyzacji MSP zamknęło 26 kwietnia 2013 r. Pierwsza próba sprzedania spółki została unieważniona w marcu 2012 r. Krajowa Spółka Cukrowa powstała w 2003 r., w jej skład wchodzi siedem cukrowni. Spółka ma ok. 40-proc. udział w krajowym rynku cukru.

PAP, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej