Marek Sawicki o krytycznym raporcie NIK ws. ASF: działania z korzyścią dla rolników. Opozycja: więcej strat
Działania podjęto z korzyścią dla rolników, choć mogły być one szkodliwe dla budżetu - powiedział minister rolnictwa, Marek Sawicki, odnosząc się do raportu NIK na temat zwalczania wirusa afrykańskiego pomoru świń w Polsce.
2015-07-08, 15:07
Posłuchaj
Kontrola wykazała, że w ubiegłym roku po wykryciu ASF, obostrzeniami objęto zbyt rozległy obszar kraju. Hodowcy świń z 3 województw otrzymali wówczas blisko 7 milionów złotych rekompensaty. Działanie było dla nich korzystne - uważa Sawicki. Podkreśla, że na pieniądze za wykup zwierząt liczyć mogło dwukrotnie więcej rolników, niż przy obowiązujących obecnie obszarach objętych restrykcjami. A rok 2014 przynosił stały spadek cen skupu wieprzowiny w kraju i Unii Europejskiej.
Powiązany Artykuł
Obecnie na finansowe wsparcie liczyć mogą producenci trzody tylko z 4 powiatów województwa podlaskiego. Tam wdrożono program bioasekuracji. Ma on uniemożliwić kontakt świń z zarażoną dziką zwierzyną - przypomina minister. W tym celu 13 milionów złotych przeznaczono na pomoc w dostosowaniu gospodarstw do wymogów programu. Kolejnych 18 milionów złotych otrzymają zaś hodowcy, którzy wygaszą swoją produkcję.
Eksport wieprzowiny spadł przez ASF
Występowanie wirusa ASF znacznie ogranicza możliwość eksportu mięsa wieprzowego. Duże rynki poza Unią Europejską, na przykład Chiny czy Rosja, nie uznają w stosunku do Polski tak zwanej regionalizacji. Embargo nałożone jest na cały kraj, a nie obszar, na którym faktycznie stwierdzono pomór.
REKLAMA
Opozycja: więcej strat niż korzyści
Sposób walki z wirusem ASF przyniósł więcej strat, niż korzyści - uważa opozycja.
Obostrzeniami objęto na początku powiaty w trzech województwach. - Postąpiono tak, jakby była to epidemia, a nie wykrycie pojedynczych przypadków choroby - uważa poseł Cezary Olejniczak z SLD. Jego zdaniem był to sygnał dla rynku, że mamy ogromny problem i sobie z nim nie radzimy. Z tego powodu ceny wieprzowiny zaczęły regularnie spadać. Poszkodowani zostali też hodowcy z regionów Polski nie objętych restrykcjami.
Przewodniczący rolniczego OPZZ, Sławomir Izdebski zarzuca władzom niegospodarność. Jak wylicza, kilka milionów złotych z budżetu przeznaczono gospodarstwom, które nie potrzebowały pomocy. Dodaje, że władze powinny jedynie zutylizować zarażone świnie, a nie tworzyć szeroką strefę objętą rekompensatami.
IAR, awi
REKLAMA
REKLAMA