Ustawa o ochronie ziemi: liczne poprawki w drugim czytaniu

Posłowie opozycji oraz PiS zgłosili w środę w Sejmie liczne poprawki do projektu ustawy ws. obrotu ziemią.

2016-03-30, 16:39

Ustawa o ochronie ziemi: liczne poprawki w drugim czytaniu
Mieszkańcy miasta będą mogli kupić nieruchomość rolną tylko za zgodą prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych . Foto: Tomasz LewickiflickrCC BY-SA 2.0.

Posłuchaj

Drugie czytanie projektu ustawy wstrzymującej na 5 lat sprzedaż ziemi rolnej - relacja Danuty Zaczek (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Projekt przewiduje  wstrzymanie sprzedaży państwowych gruntów, co ma przeciwdziałać spekulacji ziemią. PO chce odrzucenia projektu.

Rządowy projekt ustawy, którego II czytanie odbyło się w środę w Sejmie to jedna ze sztandarowych ustaw zapowiadanych w kampanii wyborczej przez PiS. Jego pierwsze czytanie odbyło się w połowie marca, po czym projekt został skierowany do komisji.

Komisja wniosła do rządowej wersji poprawki.

PiS broni ustawy, uważa, że chroni przed wykupem olską ziemię

Według sprawozdawcy komisji Roberta Telusa (PiS) projekt jest oczekiwany przez rolników i przez wszystkich, "którzy chcą bronić naszej polskiej ziemi". Jak zapewnił, nieprawdą jest, że ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa ingeruje w dziedziczenie "ojcowizny", ani też nie wprowadza prawa pierwokupu dla Agencji Nieruchomości Rolnych (ANR), bo ono już istnieje od 2003 r.

Telus podkreślił, że zasadniczym celem projektowanej ustawy "jest obrona polskiej ziemi". Jak dodał, jest to cel, o który polscy rolnicy walczyli od wielu lat, wychodzili na ulice, protestowali. Według niego ustawa, którą w ostatniej chwili przygotowała poprzednia koalicja nie zabezpieczała w pełni interesu narodowego w postaci wykupu polskiej ziemi przez obcokrajowców.

Ustawa chroni przed spekulacją grunty rolne

W oceni klubu PiS rozwiązania zaproponowane w projekcie chronią polską ziemię rolniczą przed spekulantami analogicznie jak w innych krajach Europy. Krzysztof Ardanowski (PiS) przyznał, że nowe regulacje budzą wielkie emocje. Ale, dodał, "to co w ostatnich tygodniach miało miejsce na polskiej wsi, ilość kłamstwa przekazywanego rolnikom na różnego rodzaju organizowanych spotkaniach przekroczyła wszelkie granice dopuszczalne w polityce".

Ustawa chroni prawo własności

Według posła, rolnicy straszeni byli nacjonalizacją, tym, że ziemi nie będzie można przekazywać dzieciom, czy tym, że nie będą szanowane prawa prywatnej własności.

Ardanowski podkreślił, że proponowana ustawa "zapewnia niekwestionowane prawo właścicieli ziemi do swobodnego dysponowania nią w ramach stosunków rodzinnych, ale umożliwia też przekazywanie gruntów na cele nierolnicze".

"Jestem przekonany, że będzie ona dobrze służyła polskiemu rolnictwu i polskiej gospodarce i będzie chroniła polską ziemię, która jest cennym dobrem narodowym" - dodał. Poinformował, że PiS zgłosi poprawki, które "w jeszcze bardziej logiczny, przejrzysty sposób pokazują intencje rządu PiS".

Opozycja zarzuca niekonstytucyjnośc zapisów ustawy


Projekt skrytykowała Dorota Niedziela (PO). Jej zdaniem ustawa jest zła. Celem jej jest ochrona polskiej ziemi, jest on słuszny i ambitny, ale czy każde środki wytłumaczyć celem? - pytała posłanka.

Jak zauważyła opinię o jej niekonstytucyjności ma nie tylko PO, ale też wielu prawników i Rzecznik Praw Obywatelskich. Zdaniem Niedzieli, ustawa wchodzi w prywatną własność, chroni ziemię, ale przed rolnikami i nie będzie pozwalała rozwijać się gospodarstwom.

Zbyt duża ingerencja państwa w obrót gruntami

W ocenie posłanki, ANR otrzymuje zbyt duże uprawnienia do ingerowania w obrót ziemią, co może prowadzić nawet do wywłaszczania. Posłanka poinformowała że PO wnosi o odrzucenie projektu, ale też składa poprawki.

Bartosz Jóźwiak (Kukuz'15) podkreślił, że jego klub zgadza się z koniecznością ochrony polskiej ziemi przed spekulacją. Dodał jednak, że projekt w obecnej formie jest dla klubu bardzo trudny do przyjęcia.

Jak ocenił Jóźwiak, to projekt, który "nie rozwiązuje najistotniejszych problemów, które nurtują dzisiaj polskie rolnictwo, za to generuje cała masę nowych problemów, które będą dotykały całe polski społeczeństwo". Według posła większość ludzi nie będzie mogła kupić ziemi. "W wymiarze stosunków własnościowych, cofa to Polskę o wiele lat wstecz" - argumentował Jóźwiak. Klub Kukiz'15 zgłosił poprawki do projektu.

Paulina Hennig-Kloska (N) zauważając, że celem projektowanej ustawy jest ochrona polskiej ziemi przez spekulantami, podkreśliłą, że cel nie uświęca środków. Według posłanki ustawa idzie zbyt daleko. Jak oceniła, zaproponowane rozwiązania łamią konstytucję, ograniczają m.in. prawo do dziedziczenia. Zaznaczyła, że w tej regulacji nie uwzględnia się możliwości zakupu ziemi przez spółki i spółdzielnie, które nie będą mogły rozwijać swojej działalności. Klub Nowoczesnej złożył poprawki do projektu.

Na wady projektowanej ustawy zwracał uwagę Mirosław Maliszewski (PSL). Jak zauważył, wszystkie kluby zgadzają się, że jest potrzeba ochrony polskiej ziemi, ale są różnice w podejściu do tej kwestii. Podkreślił, że różnica między PiS a PSL polega na modelu gospodarowania. Według posła PiS uważa, że "modelem właściwym jest model państwowego sterowania", ludowcy chcą zaś, by państwowe grunty stały się własnością polskich rolników. Maliszewski zaznaczył, że nie ma żadnych oficjalnych danych świadczących o tym, że obcokrajowcy już wykupili 200 tys. ha ziemi. PSL złożył poprawki do projektu.

Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel odnosząc się do niektórych kwestii poruszonych podczas debaty podkreślił, że podobne ograniczenia w obrocie ziemią są w wielu innych krajach UE. Zaznaczył, że w jego spotkań z rolnikami wynika, że po wyjaśnieniach, nie mają oni uwag do proponowanych przepisów.

Komisja rolnictwa wniosła poprawki

Podczas pracy w komisji rolnictwa do rządowego projektu ustawy wstrzymującej na 5 lat, z pewnymi wyjątkami, sprzedaż ziemi rolnej, wprowadzono kilka poprawek.

REKLAMA

Przyjęta przez komisję poprawka klubu Kukiz'15 zobowiązuje kupującego państwową ziemię rolną do niezbywania jej przez 15 lat, a nie przez 10 - jak proponował rząd.

Komisja uwzględniła też w swoim sprawozdaniu postulat organizacji rolniczych, by rolnik mógł się wycofać ze sprzedaży ziemi, gdy - wobec braku nabywców - taki zakup zaproponuje mu Agencja Nieruchomości Rolnych.

Kolejna z przyjętych przez komisję poprawek przewiduje, że zakaz sprzedaży ziemi nie będzie dotyczył m.in. działek o powierzchni do 2 hektarów. Inna - umożliwia rolnikom sprzedaż siedlisk do 0,5 hektara bez ingerencji ANR.

Zmieniona definicja rolnika indywidualnego

Komisja zmieniła również definicję rolnika indywidualnego i doprecyzowała przepisy dotyczące dziedziczenia - osoby bliskie zmarłemu będą mogły odziedziczyć nieruchomość rolną bez względu na to gdzie mieszkają, jakie mają wykształcenie i bez względu na wielkość odziedziczonego gospodarstwa.

REKLAMA

Komisja odrzuciła wszystkie poprawki zgłaszane przez PO i Nowoczesną. Między innymi poprawkę PO, by zakaz zbywania gruntów nie dotyczył ziemi będącej w granicach administracyjnych miast oraz poprawkę Nowoczesnej, by skrócić do 5 lat zakaz odsprzedaży ziemi zakupionej w przetargu ograniczonym od ANR.

Odrzucone poprawki zostały zgłoszone jako wnioski mniejszości. Polskie Stronnictwo Ludowe zapowiedziało, że podczas drugiego czytania zgłosi do projektu własne zmiany.

IAR/PAP, awi, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej