Trwają prace nad ustawą o niemarnowaniu żywności. Termin przydatności do spożycia będzie przedłużany?
Trwają konsultacje społeczne dotyczące projektu ustawy o niemarnowaniu żywności. Inicjatywę ustawodawczą w sprawie nowych uregulowań senatorowie podjęli pod koniec lutego. Chodzi o przekazywanie produktów spożywczych organizacjom charytatywnym. W poprzedniej kadencji parlamentarzyści pracowali na dwoma podobnymi projektami.
2016-04-11, 19:02
Posłuchaj
W końcu minionego tygodnia swoją opinię na ten temat do senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej przesłała Federacja Polskich Banków Żywności.
Zdaniem Marka Borowskiego, prezesa Federacji, istotnym elementem ustawy jest nałożenie na sieci handlowe obowiązku przygotowywania sprawozdań na temat zagospodarowywania zbędnej żywności.
- To z jednej strony pozwoli nam oszacować straty, ale z drugiej strony pozwoli także określić, jakie działania muszą podejmować organizacje pozarządowe, żeby jak najwięcej żywności zagospodarować na cele społeczne. W tym projekcie ustawy jest też przewidywana kara grzywny za nieprzekazywania takich danych – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24.
Ważna rola edukacji
Marek Borowski podkreśla, że duże znaczenie mają w projekcie ustawy regulacje dotyczące edukacji.
REKLAMA
- Ustawa zakłada obciążenie środkami finansowymi sieci handlowych w wysokości 0,5 proc. wartości żywności, która jest utylizowana, na rzecz edukacji w zakresie niemarnowania żywności – mówi ekspert.
Przedłużenie terminu przydatności do spożycia
Banki Żywności z satysfakcją przyjmują fakt, że w projekcie znalazło się też rozwiązanie, którego nie było w żadnym z dwóch projektów przygotowywanych w poprzedniej kadencji Sejmu.
- Projekt zakłada, że dla produktów, które są oznaczone terminem „najlepiej spożyć do”, można będzie przedłużyć termin przydatności do spożycia pod warunkiem, że produkty te będą zagospodarowane na rzecz organizacji pozarządowych i na rzecz tych organizacji pozarządowych, które przygotowują posiłki w ramach żywienia zbiorowego. To rozwiązanie zdecydowanie pomogłoby uratować dużą część żywności suchej, w postaci makaronów, ryżu, mąki, tych produktów, w przypadku których nawet jeśli termin kończy się np. 20 kwietnia, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jeszcze ich użyć do przygotowania posiłku np. 25 kwietnia – wyjaśnia Marek Borowski.
„Potrzebna będzie duża kampania promocyjna”
Aby wprowadzić to uregulowanie, potrzebna będzie duża kampania promocyjna, uważa Marek Borowski.
REKLAMA
- W Polsce obowiązują dwa terminy przydatności do spożycia. Jeden: „należy spożyć do”, który traktujemy wszyscy jako termin bezwzględny. Tutaj nie można wprowadzać jakichkolwiek zmian. Drugi: „najlepiej spożyć do”. Co ważne, w prawodawstwie unijnym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ten drugi termin wydłużyć. Są już rozwiązania w różnych krajach europejskich, które wydłużają ten termin o wiele dłużej, niż my oczekujemy. W czasie konsultacji zaproponowaliśmy bezpieczne rozwiązanie, żeby to był termin dwóch tygodni. Natomiast w innych krajach unijnych: we Włoszech, w Belgii, niektóre produkty przedłuża się o pół roku – zaznacza Marek Borowski.
Obawy handlowców
To rozwiązanie było źródłem sporów z przedstawicielami handlowców, którzy wskazywali, że w razie zagrożenia zdrowia konsumentów po spożyciu produktów z tak wydłużonym okresem przydatności, odpowiedzialność spadnie na firmę, której etykietą żywność była opatrzona.
- Przez bardzo długi czas był to punkt sporny pomiędzy producentami a bankami żywności, które proponowały te rozwiązania. Powołaliśmy Radę ds. Racjonalnego Wykorzystywania Żywności, w której są przedstawiciele różnych instytucji naukowych, producentów, badawczych. I tam konsultowaliśmy to rozwiązania wspólnie. Mam wrażenie, że osiągnęliśmy kompromis, również z producentami, którzy mówią, że skoro te produkty trafią najpierw do żywienia zbiorowego i że najpierw osoby, które przygotowują posiłki w żywieniu zbiorowym będą ten produkty sprawdzały organoleptycznie, to wówczas jest jeszcze dodatkowa kontrola. My natomiast w naszej opinii zawarliśmy jeszcze propozycję, także dla producentów, żeby jednak zastanowić się nad wprowadzeniem dodatkowego terminu dla produktów, które miałyby trafić do organizacji charytatywnych. Czyli normalny termin do spożycia: „najlepiej spożyć przed” byłby terminem handlowym, natomiast na rzecz działalności społecznej, charytatywnej chcielibyśmy, żeby producenci określili, że ten produkt jeszcze nadaje się do spożycia przez kolejny miesiąc. Tutaj wszyscy myślimy o bezpieczeństwie – podkreśla Marek Borowski.
Zgłoszone pod koniec poprzedniej kadencji poselskie projekty ustawy o niemarnowaniu żywności nie doczekały się pełnego procedowania z powodu rozpoczynającej się kampanię wyborczej.
REKLAMA
Dariusz Kwiatkowski, awi
REKLAMA