Trwa szacowanie rolniczych strat po ulewach, wichurach i gradobiciach
W prawie połowie gmin w Polsce trwa liczenie strat w sadach i uprawach.
2017-07-13, 21:13
Posłuchaj
− Końca na razie nie widać – mówi wiceminister rolnictwa, Rafał Romanowski.
Straty szacuje ponad 1000 komisji
I wylicza, że obecnie pracuje ponad tysiąc komisji szacujących straty, ponad 300 komisji gminnych zakończyło już pracę.
− Straty wyszacowane są obecnie na ponad pół miliarda złotych – wymienia gość Agro Faktów.
Jak dodaje, niestety jest bardzo wiele przypadków, że komisje, które zakończyły szacunki muszą wracać, dotyczy to województwa opolskiego i śląskiego, i szacować kolejne nowe straty po nowych nawałnicach, gradobiciach i wichurach.
REKLAMA
− Oczekujemy od nich wyliczeń, tak by jak najszybciej wesprzeć pokrzywdzonych producentów rolnych, mówi wiceminister.
Największe straty wśród sadowników
Największe straty z powodu wiosennych anomaliów wystąpiły w województwach mazowieckim, lubelskim i częściowo w łódzkim. Największe straty ponieśli sadownicy – mówi Romanowski.
− Bardzo dużo strat – ponad 60 tys. metrów kwadratowych - dotyczy tuneli foliowych, np. w okręgu grójecko-tarczyńskim, gdzie straty i zniszczenia sięgają 60-70 procent upraw, mówi gość radiowej Jedynki.
Wiceminister dodaje, że z kolei ostatnie nawałnice zaszkodziły przede wszystkim uprawom roślinnym – produkcji zbóż – pszenicy, rzepaku, jęczmienia.
REKLAMA
ARiMR przygotowuje konkretną pomoc dla poszkodowanych producentów zbóż
− Jeśli w danej uprawie (nie w gospodarstwie jak kiedyś), straty będą sięgały powyżej 70 procent, to ARiMR skieruje do nich konkretną pomoc, mówi wiceminister.
Wnioski można składać po zakończeniu prac komisji
− Wnioski o przyznanie pomocy rolnicy będą mogli składać, kiedy komisje szacujące straty zakończą prace – podkreśla Romanowski.
− Pomoc będzie przyznawana w całym kraju, zapewnia gość Polskiego Radia.
I jednocześnie zachęca rolników do ubezpieczania swoich upraw.
REKLAMA
Przypomnijmy, że rolnicy mogą korzystać z 65-procentowej dotacji do ubezpieczenia upraw. W budżecie państwa jest miliard zł właśnie na ten cel.
Aleksandra Michałek – Tycner, jk
REKLAMA