Zrównoważone rolnictwo. Ale dlaczego nie na polskiej wsi?

Jednej piątej rolników rolnictwo zrównoważone z niczym się nie kojarzy - wynika z badania przeprowadzonego przez fimę Martin&Jacob. Pozostali jako zrównoważone określają takie, w którym zachowuje się odpowiedni płodozmian, racjonalne nawożenie czy dbałość o środowisko i użytki zielone. 

2018-08-04, 13:15

Zrównoważone rolnictwo. Ale dlaczego nie na polskiej wsi?
zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay

Posłuchaj

Na temat dopłat rolno-środowiskowo-klimatycznych dla rolników z Marcinem Chrobotem, prezesem firmy Martin&Jacob w radiowej Jedynce rozmawia Aleksandra Tycner/Naczelna Redakcja Gospodarcza
+
Dodaj do playlisty

Ale tylko 13 procent badanych uważa, że rolnictwo zrównoważone zwiększa zyski z produkcji rolnej. Dlaczego tak się dzieje? - z Marcinem Chrobotem, prezesem firmy Martin&Jacob w radiowej Jedynce rozmawia Aleksandra Tycner. 

 Rolnicy nie znają definicji rolnictwa zrównoważonego ale czy stosują odpowiednie zabiegi?

- Rolnik i tak musi wykonać pewne zabiegi. Ale też jeśli rolnik sięga po dopłaty bezpośrednie a to robi jednak większość to i tak musi realizować działania związane z dywersyfikacją upraw. To powoduje że jednak cześć działań jest realizowana nawet jeśli rolnik nie rozpoczął działania tzw zrównoważonego rozwoju - mówi Marcin Chrobot. 

Ale też niewielu rolników korzysta z dopłat rolno-środowiskowych-klimatycznych. Z badań wynika, że aż 80 proc. nie jest nimi zainteresowanych.

REKLAMA

- W pewnym sensie jest to kwestia wiedzy, ale też nie do końca. Dlatego, że decydując się na realizację któregoś z pakietów, rolnik podejmuje zobowiązanie, które  jest długookresowe np. na 5 lat. Jest zobowiązany do przygotowania planów nawożenia, terminów koszenia, wypasu zwierząt, płodozmianu, analizy gleby. Rolnik podlega wtedy też kontroli i jeśli coś będzie nie tak będzie się wiązało z sankcjami np ze zmniejszeniem dopłat albo z karami finansowymi - wyjaśnił ekspert. 

To powoduje, że większość rolników nie decyduje si na wejście w tego rodzaju projekty. 

Dodatkowo, one się różnią w zależności od pakietu, na który się rolnik zdecyduje. Na początku trzeba poza tym mocno zainwestować, a korzyści są w czasie odroczone, bo musi zmienić się cała struktura produkcji.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Aleksandra Tycner, kw  

REKLAMA

 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej