Siekierski odniósł się do postulatów rolników. Apel i obietnica ministra

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski zaapelował do rolników o zakończenie protestów i obiecał, że ich postulaty zostaną przedyskutowane przez rząd. W całym kraju odbywają się protesty rolników związane z polityką rolną Komisji Europejskiej. Chodzi zarówno o podwyższanie kryteriów ekologicznych, jak i liberalne podejście do importu towarów z Ukrainy.

2024-02-09, 16:05

Siekierski odniósł się do postulatów rolników. Apel i obietnica ministra
Rolnicy protestują przeciwko rozwiązaniom proponowanym przez Komisję Europejską . Foto: Shutterstock/ Vernerie Yann/NSZZ RI

Podczas spotkania z rolnikami w Przyborowicach w województwie świętokrzyskim minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski podkreślił, że doskonale rozumie protestujących, których żądania są słuszne, jednak długotrwałe blokowanie dróg może spowodować poważne problemy dla Polaków oraz polskiej gospodarki. Dodał, że wprowadzanie unijnych wymagań środowiskowych nie może odbywać się kosztem rolnictwa.

Niemal w całym kraju trwają protesty rolników. Jednym z powodów są regulacje wynikające z unijnego Zielonego Ładu. Zdaniem rolników regulacje forsowane przez Brukselę będą skutkować wyższymi kosztami produkcji i spadkiem dochodów. Rolnicy domagają się również ograniczenia swobodnego importu produktów żywnościowych z Ukrainy.

Protesty w całej Polsce

Wcześniej krakowska policja informowała, że dwie kolumny maszyn rolniczych jadą w kierunku dużych rond w Krakowie. Kolumna z miejscowości Pobiednik Wielki jest już w Nowej Hucie, wkrótce dotrze do rond Mogilskiego i Grzegórzeckiego. Druga kolumna zmierza od strony Bochni, przez Wieliczkę do ronda Matecznego.

- Możliwe, że w ciągu dnia obciążone będą także inne trasy w Krakowie - powiedział oficer prasowy miejskiej policji podkom. Piotr Szpiech. Podkreślił, że policjanci na bieżąco pilnują sytuacji na drogach, w miejscach blokad będą wskazywać kierowcom możliwe objazdy.

REKLAMA

Grupa strajkujących rolników zgromadziła się także przy węźle Mirowskim. Trzeba spodziewać się - dodał oficer prasowy - utrudnień od strony Liszek, przy autostradzie A4 od zachodniej strony Krakowa.

Utrudnienia w Toruniu

Kilkaset ciągników w piątek rano poruszało się po drogach wjazdowych do Torunia. Wystąpiły duże utrudnienia w ruchu - szczególnie na wjazdach w przebiegu dk 91 i dk 15 - poinformowali dyżurni z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Wiele szkół w mieście odwołało zajęcia - poinformował magistrat.

W Toruniu największe utrudnienia występują na wjazdach do miasta od strony Olsztyna i Gdańska. Protest trwa na dk 15 i dk 91. Rolnicy spowalniają ruch także na wjazdach na dk 10, dk 80 (wjazd do miasta od strony Bydgoszczy) oraz dw 553 (wjazd od Unisławia) - podają dyżurni z bydgoskiego oddziału GDDKiA.

Na dk 91 (była "jedynka") w proteście bierze udział ok. 100 ciągników, a na wjeździe od Olsztyna (dk 15) ok. 250. Miejski Zakład Komunikacji informuje o utrudnieniach w komunikacji miejskiej. Duże problemy z punktualnością mają linie podmiejskie, a także kursujące na skraju miasta. Wiele samochodów stoi w korkach, co potwierdził reporter PAP będący na miejscu.

REKLAMA

W wielu szkołach w mieście odwołano zajęcia. Jak podaje toruński magistrat zajęcia zostały zawieszone w IV Liceum Ogólnokształcącym, VII Liceum Ogólnokształcącym im. Wandy Szuman, X Liceum Ogólnokształcącym im. prof. Stefana Banacha, Zespole Szkół Ekonomicznych im. Elżbiety Zawackiej, Zespole Szkół Samochodowych im. gen. Józefa Bema, Zespole Szkół Technicznych, Zespole Szkół Mechanicznych Elektrycznych i Elektronicznych im. prof. Sylwestra Kaliskiego, Zespole Szkół Muzycznych im. Karola Szymanowskiego, Zespole Szkół Inżynierii Środowiska im. gen. Ignacego Prądzyńskiego, Zespole Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich, Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych nr 13 im. Władysława Broniewskiego, Zespole Szkół nr 26 w Toruniu, V Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Pawła II, III Liceum Ogólnokształcącym im. Samuela Bogumiła Lindego, I Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika.

Władze miasta apelowały od kilku dni, żeby rozważyć powstrzymanie się w piątek od podróży. Protest w Toruniu ma potrwać nawet do godziny 20. Jedyna droga wjazdowa, gdzie rolnicy nie protestują, to wjazd do miasta od strony Poznania.

Protesty na Podkarpaciu

Protestujący rolnicy całkowicie zablokowali w piątek rano rondo w Przeworsku na autostradzie A4 w kierunku Korczowej oraz zjazd na dw 835. W innych miejscach protestujący przechodzą przez przejścia dla pieszych i blokują m.in. dojazd do przejścia granicznego w Medyce.

Protesty rolników na Podkarpaciu rozpoczęły się o godz. 10 i mają potrwać do 15.

REKLAMA

Jak informuje GDDKiA, na autostradzie A4, na odcinku od węzła Łańcut do węzła Jarosław Zachód, w kierunku Korczowej rolnicy całkowicie zablokowali rondo w Przeworsku i zjazd na drogę wojewódzką nr 835 na Lublin. Najbliższy możliwy zjazd z A4 na węźle Jarosław.

Z kolei na dk 28, prowadzącej do przejścia granicznego w Medyce, rolnicy blokują prawy pas ruchu, przepuszczając jeden samochód ciężarowy na godzinę i przechodzą przez przejście dla pieszych. Samochody osobowe kierowane są na drogę gminną.

Przez przejście dla pieszych trzymający transparenty rolnicy przechodzą także w Wierzawicach na odcinku dk 77 między Jarosławiem a Nową Sarzyną.

"Według naszych informacji będą przepuszczać dwa, trzy, pojazdy co godzinę" - podała GDDKiA.

REKLAMA

Policja zorganizowała objazdy przez Giedlarową i Leżajsk.

"Po godzinie 15 rozpoczął się przejazd rolników przez miasto Leżajsk do Placu Mariackiego, ul. Jana z Dukli i ul. Jagiełły, która łączy się z obwodnicą Leżajska. W tym miejscu protestujący rozjadą się do domów" - przekazała GDDKiA.

Z utrudnieniami muszą liczyć się także kierowcy jadący drogą krajową nr 28 między Jasłem a Rymanowem. Na tym na odcinku około 30 ciągników rolniczych przejeżdża na trasie Rymanów-Krosno do skrzyżowania z dw 990 Twierdza Krosno, a następnie zawraca na skrzyżowaniu z dk 28 i dw 990. Ruchem kieruje policja.

Z kolei na dk 94, między Ropczycami a Sędziszowem Młp. rolnicy bardzo powoli przejeżdżają ciągnikami, przez co powodują chwilowe zatory w ruchu.

REKLAMA

Na tej samej trasie między Pilznem a Dębicą, w miejscowości Machowa, kilkanaście ciągników wyjechało w kierunku Rzeszowa. Nawrócić mają w Parkoszu po czym wjechać do centrum Pilzna. Kolumnę ciągników obstawia policja.

Jak zaznacza GDDKiA, nie ma utrudnień w ruchu w kierunku Tarnowa, natomiast w kierunku Rzeszowa ruch jest powolny - odbywa się bowiem za kolumną ciągników.

Spowolniony ruch jest także na dk 28 w Trzcinicy, w kierunku Jasła. Tam drogą porusza się ponad 60 ciągników spowalniając ruch.

Kilka ciągników spowalnia także ruch na trasie nr 84 Zagórz-Lesko, w miejscowości Huzele.

REKLAMA

Utrudnienia w ruchu spotkają kierowców również na w Jaśle, gdzie rolnicy zablokowali rondo Solidarności. Jak podaje GDDKiA, powołując się na organizatora protestu, obecnie od strony Biecza jedzie tam około 100 traktorów.

"Ma do nich dołączyć ok. 20 ciągników od strony Krosna (dk 28) i także około 20 od strony Kołaczyc (dk 73). Na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną kolumny poruszają się zgodnie z przepisami, natomiast na rondach policja ma kierować ruchem" - zapewniają drogowcy.

Zastrzegają, że po blokadzie ronda Solidarności na dk 73 także należy się spodziewać dłużej trwających utrudnień z powodu rozładowania korków.

Policja zapewnia, że wszędzie w miejscach protestu są funkcjonariusze, którzy dbają o bezpieczeństwo i kierują na objazdy.

REKLAMA

"Mieszkańcy Podkarpacia oraz kierowcy podróżujący drogami naszego województwa muszą liczyć się z utrudnieniami. W związku z tym apelujemy do wszystkich kierowców o wyrozumiałość oraz cierpliwość. Jeżeli konieczne będzie przemieszczanie się, prosimy o wcześniejsze zaplanowanie trasy i skorzystanie z dostępnych objazdów" - przekazała Ewelina Wrona z zespołu prasowego KWP w Rzeszowie.

Ponad 80 ciągników stoi także na parkingu przy rzeszowskim urzędzie wojewódzkim, ale nie utrudniają ruchu. Jedynie w czasie ich przejazdu pod urząd kierowcy musieli liczyć się z utrudnieniami. Tak samo będzie po zakończeniu protestu.

Protest w Poznaniu

Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak przekazał PAP po godz. 11, że według szacunków funkcjonariuszy do Poznania wjechało prawie 1,4 tys. rolniczych ciągników. Wskazał, że jak dotąd policjanci nie odnotowali poważnych incydentów związanych z protestem. Dodał, że funkcjonariusze ustalili dane rolnika, który jadąc ul. Bukowską wylewał z beczkowozu nieczystości.

Protestujący w godzinach przedpołudniowych zablokowali swoimi pojazdami Al. Niepodległości. Część z demonstrantów zgromadziła się przed wejściem do urzędu wojewódzkiego. Protestujący m.in. zostawili przed gmachem taczkę z gnojem, do której przymocowali flagę UE. W trakcie pikiety kilkukrotnie odpalono race i petardy. Na transparentach protestujących były hasła takie jak "Bez nas będziecie goli, głodni i trzeźwi", "Rolnik biednieje, bo w Brukseli złodzieje", czy "Zielony ład = polski rozkład".

REKLAMA

Cierpliwość się wyczerpała

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność", na posiedzeniu Prezydium Związku w dniu 31 stycznia 2024 roku, jednogłośnie podjął uchwałę o ogłoszeniu strajku generalnego rolników na terenie całego kraju, który rozpocznie się blokadą wszystkich przejść granicznych Polski z Ukrainą wraz z blokadami dróg i autostrad w poszczególnych województwach z dniem 2024 roku o godzinie 10.00.

Na stronie NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" zamieszczono komentarz stanowiący tło motywów protestu: "Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 roku jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo, bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny.

MAPA PROTESTÓW

Nie ma zgody na wdrażanie »Europejskiego Zielonego Ładu«, unijnej strategii »od pola do stołu« i Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej w proponowanym kształcie. Rząd Polski, musi mieć jasny plan dla produkcji rolnej, opłacalności produkcji, odbudowy polskiego przetwórstwa i polskiego handlu. O to będziemy walczyć aż do skutku. Polskie, rodzinne gospodarstwa rolne są podstawą bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Zdrowa polska żywność, którą produkuje polski rolnik to podstawa do wyżywienia i zdrowia obywateli RP" - napisano na stronie internetowej.

REKLAMA

Organizator protestu prosi rodaków o wyrozumiałość i "świadomość sytuacji, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy". "Walczymy o nasze wspólne dobro, jakim jest uchronienie przed upadkiem i bankructwem polskich rodzinnych, niejednokrotnie wielopokoleniowych gospodarstw rolnych" - przekazano na stronie internetowej.

Postulaty rolników

W środę w resorcie rolnictwa odbyły się rozmowy członków kierownictwa ministerstwa z przedstawicielami wojewódzkich izb rolniczych. Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz wskazał, że wszyscy rolnicy zgadzają się co do trzech głównych postulatów: nie chcą wdrożenia Zielonego Ładu, importu produktów rolnych z Ukrainy i domagają się wsparcia hodowli zwierząt.

Jak podał resort "uczestnicy rozmów podkreślali, że planowany na najbliższy piątek protest jest po to, aby konsumenci dowiedzieli się, z jakimi problemami borykają się rolnicy. Jest to protest także w ich obronie, w obronie zdrowej, polskiej żywności".

Przedstawiciele samorządu rolniczego zwracali uwagę na brak opłacalności we wszystkich sektorach produkcji rolnej. Postulowali przyspieszenie wypłat dopłat bezpośrednich i pomocy suszowej oraz uproszczenie mechanizmów Wspólnej Polityki Rolnej. Według Izb, rolnicy u progu wiosennych prac polowych nie mają wystarczających dochodów, aby zakupić niezbędne środki do produkcji.

REKLAMA

- Znam sytuację. Rolnictwu należy się wsparcie. Jutro, wraz z ministrami Michałem Kołodziejczakiem i Stefanem Krajewskim, będziemy prowadzili rozmowy w Ministerstwie Finansów na ten temat. Oprócz nisko oprocentowanych kredytów powinny być dopłaty do zbóż i ewentualnie do nawozów - zapowiedział minister Czesław Siekierski.

Racje ekonomiczne

Minister podkreślił, że zmiany związane z ochroną klimatu muszą mieć racje ekonomiczne. - Rolnictwo europejskie traci swoją konkurencyjność. Największe straty, w związku z napływem produktów rolnych z Ukrainy, ponieśli polscy rolnicy - ocenił szef resortu rolnictwa.

Wiceminister Kołodziejczak zwrócił uwagę, że poprzedni rząd nie zabezpieczył odpowiednich środków na wsparcie rolnictwa.

- Zapewniliśmy 1 mld złotych na dopłaty do kukurydzy - mówił. Zapewnił jednocześnie, że pomoc będzie kierowana do tych, którzy jej potrzebują.

REKLAMA

- Na bieżąco mamy informacje na temat tego, co do nas wpływa. Kontrola jest obecnie bardzo szczelna - dodał Kołodziejczak.

Wiceminister Stefan Krajewski zaznaczył z kolei, że spowodowane zaniedbaniami poprzedników zaległości są nadrabiane, ale to będzie trwało.

- Wypłaty będą przyspieszone - zadeklarował wiceminister. Zgodził się też z przedstawicielami samorządu, że obecnie obowiązujące regulacje muszą być uproszczone, zwłaszcza te, które można wprowadzić na poziomie krajowym.

Czytaj także:

IAR/PAP/mib/wmkor/rb/mg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej