Fiasko rozmów w Kompanii Węglowej. Związki liczą na rozmowę z rządem w piątek
Fiaskiem zakończyły się dzisiejsze rozmowy w Kompanii Węglowej. Jak mówi wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce, Wacław Czerkawski, zarząd Kompanii nie zmienił zdania w sprawie wypowiedzianego w ubiegłym tygodniu porozumienia.
2016-02-03, 16:41
Posłuchaj
Zarząd nie wycofał się z wypowiedzenia porozumienia stanowiącego, że po powstaniu nowej Kompanii czy Polskiej Grupy Górniczej przez rok będą obowiązywały dotychczasowe zasady wynagrodzenia. Więcej dyskusji nie było.
Związki liczą teraz na rząd
- Nie ma wycofania - nie ma rozmów - oświadczył Wacław Czerkawski. Dodał, że "teraz piłka jest po stronie rządu". Górniczy związkowcy mają się spotkać z jego przedstawicielami w piątek, tym razem w Warszawie.
Sporne również 14. i ujednolicenie płac
Rozmowy w Kompanii Węglowej odbywały się z udziałem wiceministra energii, Grzegorza Tobiszowskiego. Oprócz kwestii wypowiedzianego porozumienia miały wyjaśnić sprawę 14-tek, które zarząd Kompanii chciał górnikom wypłacić w ratach, a także problem ujednolicenia górniczych płac.
Prezes KW zaproponował zawieszenie wypowiedzenia porozumienia na miesiąc
Prezes Kompanii Krzysztof Sędzikowski zaproponował związkowcom zawieszenie wypowiedzenia na miesiąc, aby w tym czasie kontynuować rozmowy o nowych zasadach wynagradzania po przeniesieniu kopalń do Polskiej Grupy Górniczej. Wykluczył jednak trwałe wycofanie wypowiedzenia. Związkowcy po rozmowach nie odnieśli się do tej propozycji prezesa; w trakcie rozmów - według przedstawicieli Kompanii - odrzucili ją.
"Związki zawodowe zażądały wycofania się z tego wypowiedzenia. My nie możemy tego zrobić (...). Porozumienie dotyczy gwarancji na jeden rok. Podpisywaliśmy je w dobrej wierze, kiedy Nowa Kompania Węglowa miała powstać we wrześniu zeszłego roku. Jeżeli powstanie w maju tego roku, mamy kolejne 12 miesięcy. To porozumienie uniemożliwia jakiekolwiek zmiany w systemach płacowych bez zgody wszystkich związków zawodowych" - powiedział prezes KW, tłumacząc, że firma musi mieć możliwość przeprowadzania zmian, aby zachować płynność.
"To nie jest żaden wrogi ruch; wypowiedzenie porozumienia nie oznacza, że chcemy zrobić coś wrogiego. Po prostu chcemy stworzyć inne warunki i zapobiec temu, by były blokowane wszelkie zmiany np. przez jeden związek zawodowy" - dodał Sędzikowski.
REKLAMA
Tobiszowski proponuje dialog i powołanie zespołu
Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski zadeklarował, że dialog ze stroną społeczną będzie kontynuowany. "Są pewne rozbieżności, złożone zostały propozycje, które są analizowane i rozważane. Na dzisiaj mamy stan pewnego zawieszenia i braku rozstrzygnięcia" - powiedział po rozmowach Tobiszowski.
Jedną z propozycji - jak mówił - jest powołanie zespołu, który umożliwiłby stronie społecznej przeanalizowanie biznesplanu i dokumentów, które są podstawą tworzenia z 11 kopalń Kompanii Węglowej nowej struktury - Polskiej Grupy Górniczej.
Grzegorz Tobiszowski: do PGG wejdzie 11 kopalń
Rząd nie zmienił założeń programu naprawczego dla górnictwa – do Polskiej Grupy Górniczej ma wejść 11 kopalń Kompanii Węglowej, a nie tylko część z nich – zapewnił wcześniej wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Uczestniczący w spotkaniu wiceminister Tobiszowski zdementował informacje prasowe, jakoby górnikom postawiono ultimatum: cięcie wynagrodzeń albo przeniesienie do PGG jedynie siedmiu kopalń i likwidacja czterech innych.
- Nie ma żadnego szantażu - 11 kopalń wchodzi do nowej struktury, i nie mówiliśmy o żadnych 30-procentowych obniżkach (wynagrodzeń – PAP) w nowej spółce. Nikt takich warunków nie stawiał – powiedział dziennikarzom wiceminister. Informacje prasowe dotyczące „ultimatum” dla związkowców określił jako nieprawdziwe. Wcześniej zdementował je w specjalnym oświadczeniu zarząd Kompanii Węglowej.
Związkowcy potwierdzają
Również związkowcy potwierdzili, że nie postawiono ich przed alternatywą: zgoda na zmniejszenie wynagrodzeń albo likwidacja czterech kopalń. - Oficjalnie tego nie słyszałem; nieoficjalnie się gdzieś o tym mówi, ale myślę, że tutaj mamy do czynienia bardziej z grą propagandową. Nie wiem, z której strony – powiedział szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Również szef Związku Zawodowego Górników w Polsce Dariusz Potyrała zaprzeczył, aby w rozmowach padła taka propozycja.
Związkowcy przypominają jednak, że niedawne wypowiedzenie przez zarząd Kompanii porozumienia, które gwarantowało górnikom niezmienność warunków pracy i płacy przez rok od przeniesienia kopalń do nowej spółki, można odczytywać jako wstęp do zmniejszenia wynagrodzeń, np. poprzez pozbawienie górników 14. pensji i innych dodatkowych świadczeń.
W każdej chwili warunki umów o pracę mogą być zmienione
- Wypowiedzenie tego porozumienia daje pracodawcy na dzisiaj możliwość, że w każdej chwili warunki umów o pracę mogą być zmienione – powiedział Kolorz. Pytany, czy związkowcy są skłonni pójść na ustępstwa i zgodzić się na obniżki płac, szef śląsko-dąbrowskiej „S” ocenił, że związki najpierw powinny poznać i przeanalizować dane ekonomiczne firmy, których dotąd nie otrzymali. - Nie prowadzi się negocjacji na zasadzie randki w ciemno – skomentował.
Według niego ewentualna dyskusja o obniżce wynagrodzeń nie może być pierwszym elementem, od którego zaczynają się negocjacje dotyczące przyszłości kopalń. - Najpierw zmiana zasad, zmiana systemu funkcjonowania całego sektora, a jeżeli to nie pomoże, to wtedy trzeba dyskutować o elementach kosztów ludzkich, ale nie można tego robić odwrotnie, jak nam zaproponowano. Ludziom na tym etapie absolutnie nic nie będziemy odbierać – dodał Kolorz.
Również Dariusz Potyrała z ZZG uważa, że negocjacje będą prowadzone w lepszej atmosferze, jeżeli zarząd Kompanii wycofa się z wypowiedzenia porozumienia z lipca zeszłego roku. - Jeżeli to wypowiedzenie będzie utrzymane przez zarząd, rozmowy będą trudniejsze, ponieważ to stwarza niekomfortową sytuację zarówno dla nas, jako strony negocjującej, jak i dla pracowników. Mam nadzieję, że zarząd będzie dążył do konsensusu w porozumieniu z nami, w dialogu – mówił związkowiec.
REKLAMA
"Rząd (PiS) nie ma uporządkowanego pomysłu"
Sytuację w górnictwie skomentował podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Czerwiński, który był ministrem Skarbu Państwa w czasie, gdy tworzony był program naprawczy dla Kompanii Węglowej.
- Jest dla mnie jasne, że rząd (PiS) nie ma uporządkowanego pomysłu na to, co może zrobić, działa w chaosie; tym, co jest widoczne (w działania rządu), jest tylko restrukturyzacja ministerstw, z tego żadnego pożytku nie ma ani górnik, ani związkowcy, ani polska gospodarka - ocenił były minister.
Czerwiński przywołał przedwyborcze deklaracje premier Beaty Szydło, mówiące o ponownym otwarciu kopalń, które miałaby zamknąć koalicja PO-PSL. "Na dzisiaj sytuację mamy taką, że jeśli chodzi o górnictwo, to PiS prowadzi dokładnie taki sam program, który przygotowała Platforma" – podkreślił poseł PO.
Jego zdaniem nie ma lepszej i skuteczniejszej reformy górnictwa niż jego gruntowna restrukturyzacja. „Mówiliśmy, że konieczna jest konsolidacja spółek węglowych z energetyką; mieliśmy takie umowy przygotowane z PGNiG, PGE i Energą, mieliśmy możliwość rozwoju rynku węgla, wykorzystując najnowsze technologie w chemii" – wymieniał polityk Platformy.
Pytany o środowe doniesienia prasowe (zdementowane później przez zarząd KW i wiceministra Tobiszowskiego – PAP) Czerwiński ocenił, że jest to zarówno problem kierownictwa resortu energii jak i – jak mówił – „problem wiarygodności premier Beaty Szydło, która zarzucała nam działania, zmierzające do restrukturyzacji, czyli zamykania najbardziej nierentownych kopalń".
- My proponowaliśmy konsolidację, żeby to nie polityk decydował o tym, kto ma decydować i zamykać, czy wzmacniać którekolwiek przedsiębiorstwo gospodarcze, ale żeby to fachowcy, biznesmeni, którzy wykorzystują węgiel, decydowali o tym - podsumował Czerwiński.
Kompania Węglowa jest największą górniczą spółką w sektorze węgla kamiennego; zatrudnia 34,4 tys. osób w 11 kopalniach. W ubiegłym roku sprzedała ok. 26 mln ton węgla; tylko do połowy ubiegłego roku miał 750 mln zł strat.
IAR, PAP, abo, jk
REKLAMA