Steinhoff: zlikwidować nierentowne moce w węglu lub wystawić je na sprzedaż
Pozytywnie oceniam zamiar wdrożenia programu dobrowolnych odejść w Polskiej Grupie Górniczej. Otworzy to drogę do likwidacji nierentownych mocy produkcyjnych. A tej nie da się uniknąć, jeżeli chce się uzdrowić branżę - mówi dla portalu wnp.pl Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki.
2016-06-27, 15:56
Jak ocenia Pan to, co dzieje się w górnictwie, w tym w Polskiej Grupie Górniczej, w której od lipca będą funkcjonować kopalnie zespolone?
- Wysoce krytycznie oceniałem brak działań w górnictwie poprzedników obecnego rządu. Obecnie dostrzegam światełko w tunelu.
Nie opowiadałem się za tworzeniem Polskiej Grupy Górniczej. Skoro jednak wystartowała, mogę powiedzieć, że łączenie kopalń jest akurat ruchem we właściwym kierunku.
Pozytywnie oceniam zamiar wdrożenia programu dobrowolnych odejść. Dobrowolne odejścia górników otworzą bowiem drogę do likwidacji nierentownych mocy produkcyjnych. A tej nie da się uniknąć, jeżeli chce się uzdrowić branżę. Ten proces musi następować szybko.
Potrzebna jest restrukturyzacja i możliwie szybkie zwiększenie wydajności pracy.
REKLAMA
Nie da się wyprowadzić branży na prostą bez likwidacji niektórych aktywów?
- Należy wyeliminować wydobycie w miejscach, gdzie od lat generowane są straty. Albo też wystawić niektóre aktywa na sprzedaż. Jeżeli znalazłby się inwestor, jak przed laty w przypadku kopalni Silesia, to należy stworzyć ku temu możliwość, bo nie chodzi przecież o to, by likwidować na siłę.
Niestety, nic nie wskazuje, by ceny nośników energetycznych, w tym węgla, poszły w górę.
Jaką drogą należy więc podążyć?
- Jest jedna droga: redukcja zatrudnienia oraz likwidacja mocy nierentownych. W obecnych realiach unijnych określone aktywa mogą być przenoszone do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Możliwości restrukturyzacji branży są, więc ta restrukturyzacja musi następować.
Rozmawiał: Jerzy Dudała
REKLAMA
REKLAMA