Wiceprezes Tauronu: polityka klimatyczna to chęć ochrony środowiska, ale też biznes

Polityka klimatyczna to chęć ochrony środowiska, ale też próba budowy nowego biznesu, który będzie kolejnym motorem napędowym dla europejskich gospodarek; możemy na tym wygrać, zależy to od nas – mówił w czwartek w Katowicach wiceprezes Tauronu Jarosław Broda.

2018-08-09, 19:48

Wiceprezes Tauronu: polityka klimatyczna to chęć ochrony środowiska, ale też biznes
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: materiały prasowe

Zaapelował też o rozsądne inwestycje w nowe moce ze źródeł odnawialnych – wpisujące się w ewolucję systemu energetycznego. W kontekście nakładania limitów emisji na energetykę zwrócił uwagę na większą już dzisiaj niż w przypadku tej branży i – pośrednio – górnictwa dolegliwość zanieczyszczeń, których źródłem są spalane indywidualnie odpady czy stare samochody.

Broda wziął udział w grupującym pracodawców panelu konferencji „Społeczny Pre-COP24”, zorganizowanej m.in. przez centrale związkowe, które przekonują, że powstrzymanie globalnego ocieplenia nie może prowadzić do nadmiernego likwidowania miejsc pracy w przemyśle. Zainicjowana przez związki dyskusja ma pomóc w wypracowaniu wspólnego stanowiska związków i pracodawców przed szczytem klimatycznym COP24, który odbędzie w grudniu w Katowicach.

W swoim wystąpieniu wiceprezes Tauronu ds. zarządzania majątkiem i rozwoju nawiązał do trzykrotnie pobitego już w tym roku rekordu krajowego popytu na energię.

REKLAMA


- Dzisiaj, przy tej temperaturze być może pobijemy czwarty. Ku naszemu nieszczęściu wiatr nie wieje – to oznacza także, że 6 gigawatów energii z wiatru stoi. To jest taka polska przypadłość, że powyżej 25 stopni i poniżej 15 stopni nie mamy wiatrów – mamy wyże - wyjaśnił.

- Powinniśmy walczyć o podtrzymanie tego dużego sukcesu porozumienia paryskiego, czyli multilateralizacji polityki klimatycznej - wskazał Broda.

- Prowadzenie polityki klimatycznej wyłącznie w obrębie Unii Europejskiej światu nie pomoże, bo emitujemy 12 proc. globalnego CO2, a paradoksalnie jeszcze może zaszkodzić: ostatnie 10-15 lat to trend odpływu przemysłów energochłonnych do krajów o wiele niższych standardach ochrony środowiska - przypomniał.

Dość dumpingowi środowiskowemu

- Musimy powiedzieć otwarcie: dość dumpingowi środowiskowemu, który jest uprawiany przez wiele krajów-eksporterów, które wysyłają swoje produkty do Europy - zaapelował.

REKLAMA

Ważny jego zdaniem postulat wynika też ze zróżnicowania poszczególnych krajów. - Jeżeli dziś w Polsce bezpieczeństwo energetyczne zapewnia nam węgiel, to w duchu odpowiedzialności jesteśmy gotowi i podejmujemy transformację energetyki, ale ona musi być taka, żeby ten prąd w gniazdku był i nasze fabryki ciągle działały - zastrzegł.

- Potrzebujemy więc właściwego czasu i właściwych zasobów, aby tę transformację przeprowadzić. Na to potrzeba też środków. Ale żeby te środki mądrze wydać, potrzebna jest nasza krajowa mądra, zintegrowana polityka, która łączy politykę przemysłową z polityką energetyczną. To jest to, co kraje zachodniej Europy, przede wszystkim Niemcy, robią już lat. I robią to z sukcesem - podkreślił.

- Bo przecież polityka klimatyczna to jest w takim samym stopniu chęć ochrony środowiska, w jakim próba budowy nowego biznesu, który będzie kolejnym motorem napędowym dla gospodarki niemieckiej i innych gospodarek europejskich - zaznaczył.

Trendu ochrony środowiska pewnie nie zmienimy, natomiast możemy jako kraj wsiąść na tego konia i na nim wygrać lub nie – to już zależy od nas - zaakcentował.

REKLAMA

- Same nasze aktywa węglowe – nie możemy stać w miejscu. Naszym obowiązkiem jest po pierwsze dbać o ich efektywność, unowocześniać, a po drugie – wymieniać na flotę nowszych, bardziej ekologicznych jednostek. Nasz nowy blok w Jaworznie to jest 30 proc. mniej emisji wobec średniej krajowej, a ponad 40 proc. wobec starych jednostek 120 MW, które będziemy wycofywać. Na emisjach innych gazów sięgamy nawet 80 proc. - to ogromna różnica dla środowiska - ocenił.

PAP, NRG, kw  

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej