Duńska Agencja Energii znalazła niezidentyfikowany obiekt przy Nord Stream 2. Rosja oskarża Zachód o sabotaż

2023-03-24, 09:30

Duńska Agencja Energii  znalazła niezidentyfikowany obiekt przy Nord Stream 2. Rosja oskarża Zachód o sabotaż
Do rozszczelnienia gazociągów doszło 26 września. Duńskie i szwedzkie ośrodki badawcze zarejestrowały na sejsmografach poprzedzające to wybuchy. Foto: The Swedish Coast Guard

Duńska Agencja Energii opublikowała w czwartek zdjęcie niezidentyfikowanego obiektu, znalezionego na Morzu Bałtyckim przy biegnącym z Rosji do Niemiec gazociągu Nord Stream 2. Wstępnie oceniono, że przedmiot nie stwarza bezpośredniego zagrożenia, ma zostać wydobyty i zbadany.

Zdjęcie, którego źródłem jest ministerstwo obrony Danii, umieszczono na stronie internetowej www.ens.dk. "Obiekt ma kształt walca, około 40 cm wysokości oraz 10 cm średnicy. Możliwe, że jest morską boją dymną" - napisano pod fotografią.

Jak podkreślono w komunikacie, "w celu dalszego wyjaśnienia charakteru obiektu, (duńskie) władze zdecydowały się na jego wyłowienie przy pomocy sił zbrojnych". "W związku z tym Duńska Agencja Energii zaproponowała udział w tej operacji właścicielowi gazociągu spółce Nord Stream 2 AG" - poinformowano. Obecnie duńska agencja oczekuje na odpowiedź od Nord Stream 2 AG.

Znalezienie niezidentyfikowanego obiektu przy Nord Stream 2 potwierdził w połowie marca szef duńskiego MSZ Lars Lokke Rasmussen. Polityk zapewnił wówczas, że przedmiot nie stwarza zagrożenia dla ludzi ani statków.

Rosja nie oczekuje prawdy

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w czwartek, że nie spodziewa się upublicznienia wyników śledztwa w sprawie tego, kto odpowiada za ubiegłoroczne wybuchy na gazociągu Nord Stream.

W rurociągach, które łączą Rosję i Niemcy pod Morzem Bałtyckim, doszło do niewyjaśnionych eksplozji we wrześniu ubiegłego roku, co Moskwa nazwała aktem "międzynarodowego terroryzmu".

Dania, Niemcy i Szwecja przeprowadziły własne śledztwa w sprawie wybuchów. Moskwa wielokrotnie skarżyła się, że nie została zaproszona do sondaży ani nie była informowana o ich wynikach.

- Nie oczekuję, że te dochodzenia będą przejrzyste, ani że ich wyniki zostaną udostępnione opinii publicznej - powiedział Ławrow na konferencji prasowej.

Szwedzcy i inni europejscy śledczy twierdzą, że wybuchy były spowodowane celowymi atakami, ale nie powiedzieli, kto ich zdaniem jest za to odpowiedzialny. Moskwa, nie przedstawiając dowodów, obwiniła eksplozje o zachodni sabotaż.

Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ IAR/ PAP/ mib

Polecane

Wróć do strony głównej