Wpływy do przyszłorocznego budżetu zagrożone?
Wstrzemięźliwość przedsiębiorców i konsumentów może zagrozić wpływom do przyszłorocznego budżetu, uważa dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
2014-10-08, 13:56
Posłuchaj
W przedstawionym w środę w Sejmie przez ministra finansów Mateusza Szczurka projekcie przyszłorocznego budżetu, rząd zakłada wzrost spożycia prywatnego na poziomie 3 proc., tymczasem nie dość, że przedsiębiorcy odkładają na przyszłość decyzje inwestycyjne, to także konsumenci odkładają swoje decyzje zakupowe - mówi gość Pulsu Gospodarki w Polskim Radiu 24.
Podobne obawy ma Piotr Rogowiecki, dyrektor Biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych, bowiem pomimo spadającej stopy bezrobocia, znalezienie pracy w Polsce jest nadal bardzo trudne, a to przecież zatrudnienie i wynagrodzenia warunkują wzrost konsumpcji.
REKLAMA
Oskładkowanie umów zlecenia
Tymczasem powraca temat oskładkowania umów cywilnoprawnych, czyli tzw. śmieciówek, a dokładnie vacatio legis dla wejścia nowych przepisów w życie. Pierwotnie vacatio legis miało wynosić trzy miesiące, później ten okres został czterokrotnie wydłużony, a teraz chodzą słuchy, że Ministerstwo Finansów nie chce się zgodzić na vacatio legis dłuższe niż trzy miesiące.
REKLAMA
Projekt zmian w ustawie o ubezpieczeniach społecznych został ponownie skierowany do sejmowej podkomisji, która, jak obawiają się przedsiębiorcy, może zarekomendować powrót do pierwotnych założeń.
A za skutki takich zabiegów zapłacą pracodawcy - podkreśla Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Zamysł oskładkowania umów zlecenia, a tym samym podnoszenia kosztów pracy w Polsce, przy tak nadal wysokim poziomie bezrobocia bardzo krytycznie ocenia Piotr Rogowiecki, który jednocześnie oburza się na nazywanie umów cywilnoprawnych umowami śmieciowymi.
REKLAMA
Na argument, że nieoskładkowanie umów cywilnoprawnych grozi śmieciowymi emeryturami goście zgodnie odpowiadają, że zatrudnieni na tych umowach pracownicy mogą sami się ubezpieczyć i zapewnić sobie przyszłą emeryturę. Goście Pulsu Gospodarki podkreślają przy tym, że lepsza praca na umowę zlecenia czy o dzieło, która pozwala np. na zdobycie doświadczenia na początku drogi zawodowej niż niemożliwość zdobycia jakiejkolwiek legalnej pracy.
Halina Lichocka
REKLAMA
REKLAMA