Czy Rada Dialogu Społecznego zmieni polski rynek pracy?

Bezrobocie ciągle spada. Resort pracy i polityki społecznej podał, że w październiku stopa bezrobocia wyniosła 9,6 proc. i to daje nadzieję, że na koniec tego roku poziom bezrobocia cały czas będzie jednocyfrowy. Dlatego teraz warto zadbać o poprawę jakości ofert pracy, o lepsze jej opłacanie. To ważne zadanie dla nowej Rady Dialogu Społecznego.

2015-11-07, 08:51

Czy Rada Dialogu Społecznego zmieni polski rynek pracy?
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: GlowImages

Posłuchaj

Sytuacja się poprawia i dlatego trzeba pomyśleć o mądrym inwestowaniu w jakość pracy, ponieważ ten kapitał ludzki zaczyna nam się kurczyć, i trzeba działać na rzecz tego, aby ci pracownicy chcieli pracować w kraju – podkreśla gość Jedynki Jacek Męcina z Konfederacji Lewiatan. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Już dawno nie było tak dobrych wskaźników na rynku pracy. W październiku zazwyczaj stopa bezrobocia rosła, a teraz okazuje się, że mamy spadek, czyli ten jednocyfrowy wskaźnik bezrobocia nie był spowodowany czynnikami sezonowymi. Na pewno ważną rolę odgrywa ożywienie gospodarcze, ale co jeszcze?

– Składa się na to kilka czynników. Ożywienie gospodarcze jest bardzo ważne, ale także te wszystkie zmiany wprowadzone na rynku pracy, a ułatwiające pośrednictwo pracy. Dzięki temu miejsc i ofert pracy jest więcej. Ponadto przedsiębiorcy uwierzyli w stałość wzrostu gospodarczego, i inwestują w zatrudnienie – wyjaśnia gość Jedynki Jacek Męcina z Konfederacji Lewiatan, były wiceminister pracy.

Spada bezrobocie, przybywa ofert pracy

Te trudne lata na rynku pracy, czyli końcówka 2012 i 2013 rok to lata kiedy „chomikowano” zatrudnienie. Wtedy też wzrosła liczba umów niepracowniczych, nastąpiło pogorszenie jakości pracy, ale też dzięki temu to bezrobocie nie wzrosło tak bardzo. A od 2014 roku stale spada bezrobocie – o 2 proc., i tym roku o 1,7 proc.

– Sytuacja się radykalnie poprawia i dlatego trzeba pomyśleć o mądrym inwestowaniu w jakość pracy, ponieważ ten kapitał ludzki zaczyna nam się kurczyć, i trzeba działać na rzecz tego, aby ci pracownicy chcieli pracować w kraju – podkreśla Jacek Męcina.

REKLAMA

Z wyliczeń Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w urzędach pracy na koniec października zarejestrowanych było 1 518 tys. osób, co oznacza spadek w ciągu miesiąca o 21,1 tys. Sytuacja najbardziej poprawiła się w województwie wielkopolskim, łódzkim i mazowieckim.

W październiku pracodawcy zgłosili do urzędów pracy około 112 tys. ofert zatrudnienia i aktywizacji zawodowej. Najwięcej pracowników poszukują firmy w województwach zachodniopomorskim i wielkopolskim.

Lepsza jakość pracy, ale nie kosztem zatrudnienia

Rośnie liczba ofert pracy, ale powinna się też poprawić ich jakość, bo w przeciwnym wypadku pracodawcy niedługo nie będą mogli znaleźć pracowników. Praca powinna być lepiej opłacana i bardziej stabilna. Trzeba poprawiać jakość pracy. Jak najskuteczniej inwestować w jakość pracy?

– Przede wszystkim są dwa główne działania, które już podjęto. W roku 2016 wchodzą w życie dwie duże zmiany. Po pierwsze ozusowanie zbiegu umów zlecenia, co wyrównuje w zdecydowanym stopniu koszty zatrudnienia – czy to na umowę zlecenia, czy to na umowę o pracę. Powinno to więc teoretycznie zachęcać pracodawców, aby wybierać stosunek pracy. Drugi element to ograniczenie od 2016 roku możliwości zawierania umów na czas określony. To są dwie bardzo trudne zmiany dla przedsiębiorców. Dlatego trzeba się bacznie przyglądać, jak będzie reagował rynek pracy na te zmiany – ocenia gość radiowej Jedynki.

REKLAMA

Vacatio legis jest stosunkowo długie dla tych przepisów. Wydaje się też, że gospodarka jest na tyle w dobrej kondycji, iż nie powinno być tego elementu szokowego.

– Przypomnę, że idąc w kierunku poprawiania jakości, trzeba zważać na to, aby nie zachwiać pewnej równowagi na rynku pracy i tak naprawdę nie być „przeciw skutecznym”, fundując sobie np. spadek zatrudnienia. Trzeba też dostrzegać to co się dzieje w otoczeniu. To chociażby, co się dzieje w gospodarce chińskiej, i co przekłada się na gospodarkę niemiecką, a co ma wpływ także na naszą gospodarkę – podkreśla Jacek Męcina.

Regiony: zróżnicowane stopy bezrobocia

Nadal jest jednak dużo osób długotrwale bezrobotnych, a biernych zawodowo w wieku produkcyjnym mamy około 6 mln. W bardzo trudnej sytuacji są także osoby bez kwalifikacji lub z niskimi kwalifikacjami.

– W Polsce mamy zróżnicowanie regionalne bezrobocia, co oznacza, że np. w Warszawie, w Poznaniu, w Krakowie, ta sytuacja zdecydowanie się poprawiła. Ale są też te lokalne rynki pracy, bardziej oddalone – na Podlasiu, na Lubelszczyźnie, czy w Warmińsko-Mazurskim, gdzie sytuacja jest znacznie trudniejsza. Dlatego mówiąc o tym, że bezrobocie spada, że sytuacja się poprawia, musimy pamiętać, że być może więcej interwencji potrzeba właśnie w tych regionach – zwraca uwagę gość Jedynki.

REKLAMA

Aby rozwiązać ten problem częściej należy też korzystać z możliwości zlecania usług aktywizacyjnych. Ten nowy instrument stosowany jest, po roku od reformy rynku pracy, we wszystkich regionach kraju, a w działaniach prowadzonych przez prywatne agencje na zlecenie wojewódzkich urzędów pracy uczestniczy blisko 20 tys. bezrobotnych. Aby radykalnie poprawić sytuację osób długotrwale bezrobotnych, w perspektywie kolejnych lat, ze zlecania usług aktywizacyjnych powinno korzystać 300 tys. długotrwale bezrobotnych.

Szkolenia powinny być także w małych firmach

Drugi bardzo ważny element to osoby o najniższych kwalifikacjach, które zawsze mają problemy na rynku pracy. Jest to problem i uniwersalny w skali światowej, i w Polsce doskonale rozpoznany.

– I dlatego w ramach reformy instytucjonalnej rynku pracy, która już od 1,5 roku jest wdrażana, pozwolono przedsiębiorcom inwestować w kwalifikacje, finansując szkolenia pracowników. I jest to bardzo ważne, żeby zwłaszcza małe firmy wydawały na to środki. Mogą to być także środki publiczne, bo dzięki temu osoba, która nawet wypadnie z rynku pracy – będzie miała konkretne kwalifikacje i będzie lepiej „zatrudnialna” ze względu na to, że ma właśnie potrzebne na rynku kwalifikacje – dodaje Jacek Męcina.

Rada Dialogu Społecznego: pracownicy, pracodawcy, rząd

A jakie zadania w tym zakresie będzie mieć nowa Rada Dialogu Społecznego (RDS)? Założeniem dialogu społecznego jest to, że angażuje trzy strony: przedstawicieli pracodawców, związków zawodowych oraz stronę rządowa.

REKLAMA

– Nowa Rada Dialogu Społecznego zakłada również, że w jej skład wchodzą też członkowie instytucji publicznych, którzy pełnią rolę doradczą: przedstawiciel NBP, GUS i kancelarii prezydenta – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24 Dominik Owczarek, analityk ds. dialogu społecznego w Instytucie Spraw Publicznych.

I przypomina, że poprzedniczką była Komisja Trójstronna, która działała w formule trzech stron do 2013, kiedy to wycofały się z niej na znak protestu związki zawodowe. Był to protest przeciwko „fikcji działania i dialogu” Komisji na poziomie centralnym. Natomiast bez zmian był prowadzony dialog społeczny na poziomie pracodawcy-pracownicy, w konkretnych firmach.

– Obecnie istnieją także Wojewódzkie Rady Dialogu Społecznego, są również zespoły branżowe, i cały czas funkcjonują też układy zbiorowe – wylicza Dominik Owczarek.

Jednak zdaniem gościa PR 24, zdecydowanie większa powinna być w Polsce rola branżowych porozumień i dialogu społecznego w poszczególnych sektorach. Np. w branży energetycznej i przede wszystkim sektorze wydobywczo-górniczym, w którym niezbędna jest restrukturyzacja.

REKLAMA

W Radzie Dialogu Społecznego znaleźli się przedstawiciele: Konfederacji Lewiatan, Pracodawców RP, Związku Rzemiosła Polskiego i Business Centre Club. Stronę związkową reprezentują: NSZZ „Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Swoich przedstawicieli ma także rząd, prezydent, prezesi GUS i NBP.

Zadania dla nowej Rady

Dlatego Rada Dialogu Społecznego ma ogromną rolę do odegrania. W czwartek, 5 listopada, po odebraniu nominacji z rąk prezydenta Andrzeja Dudy, odbyło się pierwsze prezydium merytoryczne, przygotowujące posiedzenie plenarne RDS, zaczęły działać wszystkie zespoły, i wskazywane są pierwsze konkretne problemy do rozpatrzenia.

Ustalono, że poruszane będą nie tylko te sprawy istotne z punktu widzenia związków, i z punktu widzenia pracodawców, ale także dyskutowane będą najważniejsze propozycje rządu.

– Warto także wprowadzić zasadę, żeby to, co posłowie składają do laski marszałkowskiej, także było przedmiotem dialogu. Ponieważ spraw w obszarze prawa pracy i stosunku pracy jest bardzo dużo. I kwestia jakości pracy będzie na pewno bardzo ważna. Jest szereg kwestii, które wymagają z jednej strony oceny, a z drugiej być może zmiany. Jak choćby rozwój Krajowego Funduszu Szkoleniowego, ale także zbiorowe prawo pracy. Funkcjonuje ono 25 lat i wymaga istotnej korekty. Ale to są też kwestie związane z rynkiem pracy, i z gospodarką – dodaje gość Jedynki, Jacek Męcina.

REKLAMA

Nowa kompetencja: ustawodawcza

RDS potrzebna jest polskiej gospodarce, ponieważ powinno to być miejsce, gdzie ścierają się pracownicy i pracodawcy. Gdzie mogą być negocjowane konkretne warunki. – Ale przede wszystkim Rada powinna mieć wpływ na poziom ustawodawczy. Na to, w jaki sposób tworzone są np. rozporządzenia i programy rządowe – podkreśla Dominik Owczarek.

Kompetencja Rady w zakresie ustawodawczym to jest cecha różniąca ją od Komisji Trójstronnej. I jest też dość rzadkie w skali Europy. Ale trzeba poczekać, żeby ocenić jaka będzie praktyka wykorzystywania tego instrumentu. – Jednak najważniejszą funkcją Rady jest konsultacja – zaznacza Owczarek.

Na tym wspomnianym posiedzeniu prezydium RDS postanowiono także, że oprócz istniejących zespołów, m.in. ubezpieczeń społecznych, prawa pracy, polityki gospodarczej, rynku pracy, funduszy strukturalnych – zostanie powołany doraźny zespół ds. zamówień publicznych.

System zamówień publicznych – do zmiany

Zamówienia publiczne to jest kwestia, która najmniej różnicuje poglądy związków i pracodawców, natomiast jest bardzo ważna z punktu widzenia gospodarki.

REKLAMA

– A jest to zasadnicza kwestia. Ponieważ do tej pory system jest niedopracowany i to sprawia, że mimo istnienia firm i kapitału potrzebnego do realizacji zamówień, wiele tych przedsięwzięć kończyło się bankructwem. Ponieważ nieuregulowane były stosunki pracy. Szczególnie dotyczy to tzw. podwykonawstwa – ocenia Dominik Owczarek.

Chodzi m.in. o to, by pracodawcy, stając do przetargów mieli równe szanse. W przetargach powinna być bowiem brana pod uwagę tzw. klauzula społeczna, obejmująca umowy o pracę i płacę minimalną dla pracowników.

Zamówienia publiczne są motorem rozwoju, ale też powinny przynosić pożytek publiczny. – Inwestycje w infrastrukturę powodują rozwój gospodarki, ale też zrównoważone zamówienia publiczne ułatwiają rozwój poszczególnych podmiotów, firm, dodaje gość PR24. Dotyczy to także skutecznego i prawidłowego wykorzystywania środków unijnych.

Związki zawodowe chcą równej płacy za równą pracę

Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych ma swoje propozycje najpilniejszych spraw do załatwienia przez radę Dialogu Społecznego.

REKLAMA

– W pierwszej kolejności powinno nastąpić ucywilizowanie zatrudnienia, czyli likwidacja umów śmieciowych, tego niestabilnego zatrudnienia. Ale także OPZZ mówi: „Równa płaca za równą pracę”. Nie tylko według płci, nie tylko młody – stary, ale także między państwami. Bo jeśli będzie dumping ekonomiczny, socjalny, który teraz występuje przy nierównym płaceniu za poszczególne prace, to wcześniej czy później muszą się pojawić problemy.

Zdaniem Jacka Męciny, na pewno ta kwestia będzie poruszana, ale lepiej, aby to była domena rozmów i negocjacji na poziomie zakładowym, gdzie związki i pracodawcy będą na ten temat rozmawiać. Stawka godzinowa, wnoszona przez związki także na pewno będzie przedmiotem dyskusji.

– I są do wdrożenia zmiany związane z delegowaniem pracowników. Co jest bardzo ważne dla polskiej gospodarki, i co częściowo wiąże się z tym dumpingiem na poziomie europejskim. Jest mnóstwo wyzwań i Rada musi się ostro wziąć do pracy. A dialog może być bardziej efektywny. Z kolei efektywność dialogu oznacza, że trzeba dążyć do kompromisu. W niektórych sprawach, tam gdzie nie będzie kompromisu, trzeba się do niego zbliżać. I decydować się na to, aby jak najwięcej rozmawiać i budować wzajemne przekonanie o tym, że podążamy w podobnym kierunku, dobra publicznego – komentuje Jacek Męcina.

Także 7 listopada, w czasie 10. już Kongresu Obywatelskiego, którego patronem medialnym jest radiowa Jedynka, będzie mowa o tym, że „Czas na godną pracę i lepszy rynek pracy”. Jeden z paneli dyskusyjnych jest poświęcony właśnie temu tematowi.

REKLAMA

Sylwia Zadrożna, Grażyna Raszkowska, Elżbieta Szczerbak, Małgorzata Byrska

 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej