Grupy producenckie mają pod górkę. Przez niejasne przepisy

Teoretycznie rolnicy wiedzą, że razem łatwiej, ale w praktyce grup producenckich powstaje ciągle za mało.

2017-01-26, 18:23

Grupy producenckie mają pod górkę. Przez niejasne przepisy
Grupy muszą udowodnić, że spełniają nowe warunki dotyczące grup producentów rolnych. . Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Dlaczego w Polsce powstaje tak mało grup producenckich, zastanawia się Adam Patkowski z Poznania, z firmy IDFS, gość Agro Faktów radiowej Jedynki./Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Obecnie sytuacja się dodatkowo skomplikowała przez niejasne przepisy.

̶  Rolnikom tylko wydaje się, że założyć grupę producencką jest trudno - mówi Adam Patkowski z Poznania, z firmy IDFS, który doradza grupom producenckim, a dwiema także kieruje.

Jedyne poważne wyzwanie – plan biznesowy

Jak zaznacza, jedynym poważniejszym problemem jest przygotowanie planu biznesowego, będącego zasadniczym dokumentem pozwalającym na znalezienie się na liście grup producentów rolnych.

̶  Dopiero w listopadzie rozpoczął się proces wnioskowania o wsparcie dla grup w ramach PROW 2014-20. O te środki mogą starać się grupy powstałe po 1 stycznia 2014 r., a powstałe wcześniej, muszą potwierdzić swoje uznanie – mówi Adam Patkowski.

Nie wystarczy spełnienie wymogów formalnych

̶  Grupy muszą udowodnić, że spełniają nowe warunki dotyczące grup producentów rolnych. Jednak spełnienie wymogów formalnych obecnie  nie przesądza o dofinansowaniu - dodaje Patkowski.

Decyzja o dofinansowaniu należy do ARiMR

̶  ARiMR analizuje te wnioski i wnioskuje o przyznaniu dofinansowania – mówi.

Adam Patkowski uważa, że raczej nie powinna odmawiać, ale nie do końca uznaje plany biznesowe zaakceptowane przez Agencję Rynku Rolnego.

Obie agencje mają różne interpretacje przepisów

Jak podkreśla, niejasna jest interpretacja przepisów, nie jest ona taka sama w tych dwóch instytucjach.

Producenci w ciasnych gorsetach przepisów


̶  Wydaje się, że ARiMR ma dużo większe wymagania. Tymczasem jako producenci powinniśmy mieć nieco większą swobodę w realizacji celów i wydawaniu środków z unijnych dofinansowań – mówi gość Agro Faktów.

Jak podkreśla, najwyższy czas aby zastąpić zarządzanie intuicyjne na rzecz wiedzy i twardych danych.

̶  W tym zakresie ogromną rolę do odegrania mają i urzędy, które zajmują się z jednej strony uznawaniem i przyznawaniem funduszy, a z drugiej - doradztwo rolnicze - podkreśla Patkowski.

A bez wzajemnej integracji, polscy rolnicy nie poradzą sobie ani z zagraniczną konkurencją, ani zwłaszcza z coraz lepiej zorganizowanymi sieciami handlowymi.

Aleksandra Michałek–Tycner, jk

Polecane

Wróć do strony głównej