Zakaz handlu w niedzielę może mocno uderzyć w małe sklepy
Trwa debata nad wprowadzeniem zakazu handlu w niedzielę, który ma umożliwić wypoczynek i sprzyjać życiu rodzinnemu Polaków. Ostatnim pomysłem jest praca sklepów do godziny 13.00.
2017-06-19, 09:43
Posłuchaj
Niektórzy eksperci uważają jednak , że przyjęcie konkretnych rozwiązań poprzedzone być powinno rzetelnymi badaniami zwyczajów i preferencji konsumenckich. Dotyczy to na przykład zakupów w małych sklepach osiedlowych, ponieważ zakaz niedzielnego handlu mógłby w istotny sposób wpłynąć na ich sytuację.
Małe sklepy zbankrutują?
Brakuje jednak analiz na ten temat, jest tylko przykład węgierski.
- Nie ma jednoznacznych danych. Jedyny punkt odniesienia to jest zakaz handlu dużych sklepów na Węgrzech, z którego teraz rząd węgierski się wycofuje. Zakaz spowodował tragiczne skutki głównie dla małych sklepów. Duże sklepy bowiem wprowadziły bardzo poważne promocje w piątek i sobotę, przyciągając tłumy klientów, którzy zaopatrzywszy się w towary po promocyjnych cenach w niedzielę już do żadnych sklepów nie chodzili. Okazało się, że osiągnięto odwrotny efekt. Zauważono bowiem, że duże sklepy przyciągają również klientów do mniejszych sklepów w swojej lokalizacji. W efekcie wielu małych przedsiębiorców na Węgrzech zbankrutowało - wyjaśnia Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Kluczowe są badania
Należy zbadać zwyczaje i preferencje konsumenckie dotyczące zakupów, uważa Andrzej Gantner.
REKLAMA
- Potrzebne są klasyczne badania konsumenckie, aby zobaczyć jakie mamy nawyki zakupowe i jak ewentualne zakazy wpłyną na te nawyki. Gdzie zatem Polacy będą zaopatrywali się w produkty. Czy będą to robili z zapasem w piątki i soboty, czy część osób zdecyduje się na zakupy w małych sklepach w niedzielę. Wydaje mi się, że zwycięży wariant pierwszy, co mocno uderzy w małych przedsiębiorców- dodaje.
Przypomnę, że prawie całkowity zakaz handlu w niedzielę i święta obowiązuje w Niemczech i Austrii, częściowy zaś w: Belgii, Francji, Grecji, Holandii, Luksemburgu, i na Węgrzech.
Dariusz Kwiatkowski, abo
Polecane
REKLAMA