Segregowanie śmieci będzie obowiązkowe? Potrzebna zmiana systemu

Samorządowcy chcą, aby segregacja odpadów była obowiązkowa. Ci, którzy nie będą stosować się do tego wymogu, zapłacą kary. Taka jest propozycja przedstawicieli gmin.

2016-09-02, 09:28

Segregowanie śmieci będzie obowiązkowe? Potrzebna zmiana systemu
W innych krajach w jasny sposób jest pokazywane obywatelom, co dalej dzieje się z odpadami, które segregują. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O segregacji odpadów mówił w audycji „Ekspress gospodarczy” radiowej Jedynki: Józef Neterowicz, ekspert ds. Ochrony Środowiska i Energii Odnawialnej Związku Powiatów Polskich, radca ambasady Szwecji w Warszawie (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

O tej propozycji mówiono podczas środowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

To nie jest dobry pomysł, aby karać za niesegregowanie odpadów, uważa Józef Neterowicz, ekspert ds. Ochrony Środowiska i Energii Odnawialnej Związku Powiatów Polskich, obywatel Szwecji, gdzie przez wiele lat pracował w branżach ekologicznych, radca ambasady Szwecji w Warszawie. Jego zdaniem Polacy będą z własnej woli sortowali odpady, jeśli będą widzieli sens tej czynności.

 - Mamy jedną zasadniczą cechę: jeżeli widzimy sens w naszym działaniu, to to robimy. Jeżeli zatem będziemy widzieli, że jest następny etap zagospodarowania tego, co sortujemy, to na pewno będziemy to robić – uważa gość radiowej Jedynki.

Przykład Szwecji

Jak dodaje ekspert, w innych krajach w jasny sposób jest pokazywane obywatelom, co dalej dzieje się z odpadami, które segregują. Tak jest chociażby w Szwecji.

REKLAMA

- Te odpady, które mają najwyższą wartość, czyli puszki aluminiowe, są w systemie kaucyjnym. Te odpady, które rozkładają się bardzo długo i mają bardzo wysoką kaloryczność, czyli butelki PET, również są w systemie kaucyjnym, czyli można je zwrócić w każdym dowolnym sklepie, bez konieczności pokazywania rachunku. Za takie butelki dostaje się odpowiednią kwotę pieniężną – wyjaśnia ekspert.

Polska wzorowała się na Niemczech

W Polsce funkcjonują firmy zajmujące się segregacją odpadów, w Szwecji zaś odpady segreguje obywatel i sortownie śmieci nie są potrzebne. Polacy wprowadzają w życie jednak pomysł Niemców, którzy w tej chwili zaczynają wzorować się na Szwecji.

- To wymyślili Niemcy, którzy teraz pozbywają się urządzeń sortujących. One niestety lądują po drugiej stronie Odry. Natomiast Niemcy budują teraz bardzo dużo spalarni. Biznesem przy spalarniach jest pozbycie się ciepła. Wschodnia część Niemiec ma taką sieć ciepłowniczą jak my w Polsce i Szwecja także. Polska i Szwecja mają zatem takie same, rewelacyjne parametry do zagospodarowania energetycznego odpadów – podkreśla Józef Neterowicz.

Zamiast sortowni spalarnie odpadów 

Zamiast budować sortownie odpadów Polska powinna wzorem Szwecji postawić na spalarnie odpadów, gdzie powstaje ciepło do ogrzewania miast i energia elektryczna do ich oświetlania.

REKLAMA

- Tylko oczywiście musi być odpowiednia liczba spalarni. W Szwecji jest ich 34. Przeliczając na współczynnik mieszkańców, w Polsce powinno być ich ponad 130  – zaznacza ekspert.

Szwecja zarabia na imporcie śmieci

Szwedzi każą sobie jeszcze płacić za to, że palą śmieci z innych krajów, i przy okazji produkują z tego energię cieplną i elektryczną.

- Brytyjczycy i Finowie płacą za to, żeby Szwedzi przyjęli ich śmieci, i to 40 euro za tonę – podaje liczby gość „Ekspressu gospodarczego”.

Autobusy napędzane biogazem z odpadów żywnościowych

Natomiast odpady żywnościowe ze szwedzkich gospodarstw domowych trafiają do biogazowni, gdzie produkuje się biogaz zasilający autobusy i samochody osobowe.

REKLAMA

- Biogaz służy później do napędzania autobusów. Jedna torebka odpadów żywnościowych (którą można obejrzeć w materiale wideo - przyp. red.), napełniona w ¾ części, wystarczy na 3 km jazdy autobusu, co ciekawe polskiej marki Solaris, która w Szwecji jest bardzo popularna i doskonale się sprzedaje – mówi Józef Neterowicz.

Polska może naśladować Szwecję, bo ma linie ciepłownicze, którymi można rozprowadzać wytwarzane w spalarniach śmieci ciepło, ma rozwinięte rolnictwo, które może obok gospodarstw domowych dostarczać odpady do biogazowni, i ma producenta autobusów, które mogą być zasilane produkowanym w Polsce biogazem.

Robert Lidke, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej