RPP pójdzie w ślady Fed i podniesie stopy procentowe w Polsce?
Przed nami wizyta wicepremiera Mateusza Morawieckiego w USA. W programie m.in. spotkanie z szefową Fed, czyli amerykańskiego banku centralnego. Wśród tematów nie zabraknie kwestii wpływu polityki monetarnej USA na kraje Europy Środkowo-Wschodniej.
2017-03-31, 19:30
Posłuchaj
Stopy procentowe są narzędziem banku centralnego, za pomocą którego reguluje on koniunkturę w gospodarce, wyjaśnia w radiowej Jedynce dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers (Błażej Prośniewski, Naczena Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Dodaj do playlisty
Podczas rozmowy wicepremiera Mateusza Morawieckiego z szefową Fed Janet Yellen zapewne zostanie poruszony temat polityki monetarnej USA i stóp procentowych, które Rezerwa Federalna w ostatnim czasie podnosi.
- Okres najniższych w historii stóp procentowych w USA i nie tylko jest odpowiedzią na poważniejszy kryzys, który miał miejsce. Stopy procentowe są narzędziem banku centralnego, za pomocą którego on reguluje koniunkturę w gospodarce, albo przynajmniej próbuje ją regulować, wychodząc z założenia, że nie jest dobrze, kiedy gospodarka jest słaba. Wtedy te stopy trzeba obniżyć. To sprawia, że ci, którzy trzymają pieniądze w banku na depozytach, dostają mniejsze odsetki, więc dla nich to nie jest dobre. Natomiast konsumenci, którzy zaciągają kredyt, osoby, które mają kredyty mieszkaniowe, a przede wszystkim przedsiębiorcy mają impuls do tego, żeby zwiększyć swoją aktywność, zastanowić się nad inwestycjami, nad zwiększeniem konsumpcji – wyjaśnia w radiowej Jedynce dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers.
![Dr Przemysław Kwiecień](http://static.prsa.pl/images/0d8138b1-ff4a-431e-9b5e-106a35fafa1a.jpg)
Hamowanie zbyt szybkiego tempa wzrostu gospodarczego
Z drugiej strony jednak, jeśli gospodarka rośnie w zbyt szybkim tempie, bank centralny dba wówczas o to, żeby organizm gospodarczy nie dostał zadyszki i podnosi stopy procentowe, dodaje dr Przemysław Kwiecień.
Przemysław Kwiecień Stopy procentowe muszą rosnąć i dobrze jest, gdy one rosną, jeśli jest dobra koniunktura.
- Stopy procentowe muszą więc rosnąć i dobrze jest, gdy one rosną, jeśli jest dobra koniunktura. W USA mamy bardzo dobrą sytuację gospodarczą. Normalne jest zatem, że stopy procentowe, i tak bardzo niskie, rosną. I one pozostaną niskie, bo to, że one będą za jakiś czas na poziomie 1,5 – 2 proc., na standardy historyczne to bardzo tani pieniądz – zauważa ekonomista.
REKLAMA
Spełni się czarny scenariusz…
Mówi się, że Fed jest najważniejszym na świecie bankiem centralnym i podwyżki dokonywane przez członków Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku powodują np. odpływ pieniędzy z rynków wschodzących, w tym z Polski.
Łukasz Kozłowski Nastąpi odpływ kapitału z Polski, czy w ogóle z gospodarek wschodzących, do USA.
- Podniesienie stóp procentowych w USA doprowadzi do wzrostu atrakcyjności inwestycji np. w papiery wartościowe amerykańskiego rządu, czy amerykańskich spółek, co spowoduje relatywną utratę atrakcyjności polskich papierów wartościowych, w tym również obligacji polskiego rządu. Nastąpi odpływ kapitału z Polski, czy w ogóle z gospodarek wschodzących, do Stanów Zjednoczonych – przewiduje Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
… a może nie ma powodów do obaw?
Taki jest schemat, przyznaje dr Przemysław Kwiecień, ale nie widzi jednak powodów do obaw.
- Przykładowo początek tego roku, kiedy jesteśmy po dwóch podwyżkach stóp procentowych w krótkim względnie czasie, czyli w grudniu 2016 r. i marcu 2017 r., był bardzo udany dla rynków wschodzących. Wystarczy spojrzeć na notowania złotego czy Giełdę Papierów Wartościowych. W skali całego I kwartału 2017 r. była to super koniunktura. I taka sytuacja dotyczyła wielu innych rynków wschodzących, na których waluty zyskiwały, pomimo problemów lokalnych, czy ryzyka politycznego – tłumaczy rozmówca Jedynki.
REKLAMA
Pytanie, w jakim tempie Fed będzie podnosił stopy procentowe
Rynek od dawna przygotowywał się na wzrost stóp procentowych w USA, dodaje ekonomista.
- Pytanie tylko, czy one będą rosnąć w tempie 75 punktów bazowych, czyli to jest mniej niż 1 punkt procentowy w skali roku, co nie jest groźną sytuacją, czy dojdzie do przyspieszenia presji inflacyjnej w USA i te stopy procentowe będą musiały wzrosnąć np. dwa razy tyle, co byłoby już niebezpieczne – zauważa Przemysław Kwiecień. – Szefowa Fed Janet Yellen często argumentuje, że podwyżki stóp procentowych są teraz potrzebne, żeby później nie musiało do nich dochodzić w zdwojonym tempie – dodaje.
Polska gospodarka sobie poradzi?
Tak czy inaczej, prof. Jerzy Żyżyński, członek Rady Polityki Pieniężnej, zauważa, że nie należy przeceniać wpływu podnoszenia stóp procentowych w USA na naszą gospodarkę.
Jerzy Żyżyński Wszelkie katastroficzne prognozy raczej należy odłożyć do szuflady.
- To na razie nie ma wielkiego wpływu. Polska gospodarka i tak ma stosunkowo mocne stopy procentowe. Nie sądzę, żeby to dało wielkie niekorzystne efekty w postaci odpływu kapitału z Polski. Wszelkie katastroficzne prognozy raczej należy odłożyć do szuflady – uważa członek RPP.
REKLAMA
RPP nie będzie spieszyła się z podwyżkami w Polsce?
W związku z tym, jak dodaje dr Przemysław Kwiecień, z podwyżkami stóp nie musi się śpieszyć także nasza Rada Polityki Pieniężnej.
- RPP, tak jak Fed, zwraca uwagę na perspektywy inflacji. A ta w Polsce, po wystrzale spowodowanym wzrostem cen ropy, będzie spadać. Obecnie nie widzę dojścia inflacji do celu, czyli 2,5 proc., i zostania przy nim w horyzoncie tego, czy przyszłego roku. W związku z czym nie ma powodu, aby RPP na tę chwilę myślała o podnoszeniu stóp procentowych – uważa gość radiowej Jedynki.
Potwierdza to prof. Jerzy Żyżyński, który wskazuje, że Rada Polityki Pieniężnej podejmując decyzję o wysokości stóp procentowych, analizuje sytuację gospodarki międzynarodowej, ale decydujące dla niej jest jednak to, co dzieje się w Polsce.
- Oczywiście RPP analizuje wiele aspektów gospodarki międzynarodowej, to, jak będą zmieniać się ceny surowców. Jednym z efektów tego, że umacnia się złoty, a osłabia się dolar, w pierwszej reakcji, jest to, że będzie tańsza ropa naftowa i inne produkty importowane. To zmniejszy koszty, obniży inflację. Dla nas przede wszystkim więc najważniejsze jest to, co się dzieje na rynku krajowym – wyjaśnia ekspert.
Presja będzie narastać
Im bardziej Amerykanie będą podnosić stopy procentowe, tym większa jednak będzie presja na podnoszenie stóp w Polsce, przewiduje z kolei Łukasz Kozłowski.
REKLAMA
- Jeśli my będziemy podnosić stopy procentowe na równi z Amerykanami, to nie odczujemy tak silnie skutków odpływu kapitału. Z drugiej strony my też mamy swoje specyficzne potrzeby. Wzrost inflacji, jaki nastąpił w ostatnim czasie, jest mocno napędzany przez wzrosty cen paliw, w mniejszym stopniu żywności, a nie przez wzrost cen innych produktów. Obecnie RPP stoi więc przed ogromnym dylematem, czy podnosić stopy procentowe, czy nie. Im bardziej Amerykanie będą podnosić stopy procentowe, tym większa będzie presja na nas, by podążyć ich śladem. W przeciwnym razie efekty uboczne w postaci odpływu kapitału będą o tyle poważne, że w pełni takiej autonomicznej polityki w warunkach gospodarki globalnej prowadzić nie możemy – uważa ekspert Pracodawców RP.
Podwyżka stóp procentowych w Polsce to kwestia czasu
Z tymi przewidywaniami zgadza się Łukasz Wardyn, dyrektor na Europę Wschodnią w CMC Markets, który podkreśla, że prędzej czy później stopy procentowe będą podnoszone także w innych krajach niż USA. Takie zapowiedzi pojawiają się w Wielkiej Brytanii. Na podwyżkę stóp w końcu zdecyduje się też Europejski Bank Centralny, uważa gość Polskiego Radia 24.
- EBC będzie zwlekał, ale nie oszukujmy się, gdy rośnie inflacja, gdy ten dystans pomiędzy inflacją a stopami procentowymi będzie za duży, stopy będą musiały rosnąć – zaznacza ekspert.
Nie jesteśmy samotną wyspą
W Polsce ten dystans pomiędzy inflacją a stopami procentowymi jest na razie niewielki. Z drugiej strony, podnoszenie stóp procentowych przez Fed może mieć na nas wpływ, uważa Łukasz Wardyn.
REKLAMA
Łukasz Wardyn W efekcie podniesienia stóp procentowych w USA, Unii Europejskiej, czy w Wielkiej Brytanii, będą też musiały być podniesione stopy procentowe w Polsce.
- Jeżeli podnoszone są stopy procentowe w USA, to inwestycje wtedy w obligacje w Polsce mogą być mniej korzystne, więc te stopy muszą być wtedy też podniesione w Polsce. Oczywiście teraz jesteśmy na takich poziomach inflacji, które są bezpieczne. Nie widzimy też jakiś agresywnych ruchów w tym kierunku. Popyt na obligacje w Polsce jest zadowalający. Niewątpliwie jednak nie jesteśmy sami w tym globalnym świecie. W efekcie podniesienia stóp procentowych w USA, Unii Europejskiej, czy w Wielkiej Brytanii, będą też musiały być podniesione stopy procentowe w Polsce – przewiduje rozmówca Polskiego Radia 24.
Choć, jak zauważa ekspert, Rada Polityki Pieniężnej do tej pory reagowała z opóźnieniem na podwyżki stóp w innych krajach.
- RPP zawsze była w pewnym stopniu spóźniona ze swoimi decyzjami. To znaczy, że stopy zawsze były obniżane jednak później, niż trzeba było. My byliśmy zawsze o krok dalej za rynkami zagranicznymi. Być może teraz będzie podobnie. Teraz mamy też dobrą sytuację. Przez ostatnie tygodnie złoty umacnia się, co działa w kierunku mniejszej inflacji – mówi ekspert.
Wpływ podwyżek stóp na kurs walut
Polityka monetarna jest bowiem powiązana z kursem danej waluty. Po ostaniem podwyżce stóp procentowych w USA dolar się osłabił, przypomina prof. Jerzy Żyżyński, co było dla ekonomistów zaskakujące.
- Oczekiwano, że podwyżka stóp procentowych w USA spowoduje, że dolar się umocni, a jednak okazało się, że się osłabił. Mówi się też, że jest to reakcja na to, że przewidywania inwestorów się spełniły. Przedtem dolar był mocniejszy, zatem zyskał swoją prawidłową wartość – wyjaśnia członek RPP.
REKLAMA
Dla polskiej gospodarki kurs dolara nie ma jednak aż tak ogromnego znaczenia, dodaje dr Przemysław Kwiecień.
- Ważniejszy jest kurs euro. Zaś kurs dolara ma o tyle znaczenie, że większość surowców, które kupujemy, jest jednak notowanych w dolarach amerykańskich – mówi ekspert. – Z tej perspektywy względnie słabszy dolar jest dla nas korzystny, ale dla sektora eksportowego bardziej liczy się kurs euro – dodaje.
Według analityków w tym roku możemy spodziewać się jeszcze trzech podwyżek stóp procentowych w USA.
Błażej Prośniewski, Karolina Mózgowiec, Anna Wiśniewska
REKLAMA