Brexit: ile będzie kosztował rozwód Wielkiej Brytanii z UE i jak odbije się on na funduszach europejskich?

27 krajów Unii Europejskiej jednomyślnie przyjęło wytyczne do negocjacji w sprawie warunków Brexitu. Jaki będzie ich finał i jak ostatecznie będzie wyglądać rozwód Wielkiej Brytanii ze Wspólnotą trudno na razie przewidzieć. Jedno jest pewne: po Brexicie UE nie będzie już taka sama, a jej budżet się skurczy.

2017-05-04, 20:00

Brexit: ile będzie kosztował rozwód Wielkiej Brytanii z UE i jak odbije się on na funduszach europejskich?
Ekonomiści na ogół nie mają jednak wątpliwości, że Wielka Brytania straci na Brexicie. Foto: cowardlion/Shutterstock.com

Posłuchaj

Punktem wyjściowym ze strony krajów negocjujących z Wielką Brytanią jest to, żeby dochowała ona wszystkich zobowiązań finansowych, które na siebie wzięła, mówi w radiowej Jedynce wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Negocjacje w sprawie Brexitu mają się rozpocząć po wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, które odbędą się 8 czerwca. Nie wiadomo jak się zakończą te rozmowy, ale na pewno będzie to trudny rozwód, bo sprzeczne są interesy obydwu stron, mówi prof. Elżbieta Mączyńska z SGH, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

"

Elżbieta Mączyńska Rozwód Wielkiej Brytanii z UE będzie trudny, jak zwykle chodzi bowiem o pieniądze.

- Jak zwykle przy rozwodzie chodzi o pieniądze, o majątek. Z jednej strony są oczekiwania Unii Europejskiej, która żąda, żeby Wielka Brytania dopłaciła do interesu ok. 100 mld euro. Natomiast równocześnie UE żąda całego szeregu zapewnień ze strony Wielkiej Brytanii, że te prawa, które zostały nabyte przez osoby przebywające na Wyspach, a pochodzące z państw członkowskich, zostaną utrzymane. Z kolei Wielka Brytania najpierw chce dyskutować o warunkach wolnego handlu z UE, a dopiero potem o tych warunkach, jakich spełnienia oczekuje Wspólnota. UE chce najpierw uzyskać gwarancje. W każdym, najmniejszym punkcie są sprzeczne interesy – podkreśla ekspertka.

„Financial Times” napisał ostatnio, że Unia Europejska będzie zabiegać, aby Wielka Brytania zapłaciła 100 mld euro „rachunku” za wyjście z UE. Brytyjski minister ds. Brexitu David Davis zapewnił od razu, że takiej sumy Londyn nie zapłaci.

Na Brexicie najwięcej straci sama Wielka Brytania?

Ekonomiści na ogół nie mają jednak wątpliwości, że Wielka Brytania straci na Brexicie, dodaje prof. Elżbieta Mączyńska.

REKLAMA

- To, że funt brytyjski tak bardzo się osłabił po ogłoszeniu Brexitu, to trochę pomaga Wielkiej Brytanii w utrzymaniu bilansu handlowego, ponieważ osłabienie kursu sprzyja eksportowi, ale generalnie świadczy o osłabieniu gospodarki – wyjaśnia ekspertka.

Problem z dostępem do europejskiego rynku…

Po Brexicie Wielka Brytania będzie miała problem z dostępem do europejskiego rynku, dodaje Maciej Bukowski, prezes Instytutu WiseEuropa.

- Jak duży? Tego nie wiemy, bo to zależy od negocjacji. Ale już w latach 70., kiedy Wielka Brytania jeszcze nie była członkiem Unii Europejskiej, wyraźnie miała problem gospodarczy. Np. przemysł brytyjski był znacznie mniej produktywny od przemysłu Europy kontynentalnej. Dopiero po przystąpieniu Wielkiej Brytanii w latach 70. do wtedy jeszcze Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej -  ta sytuacja zaczęła się zmieniać i wzrost gospodarczy na Wyspach przyspieszył – przypomina ekspert.

… i ucieczką firm na kontynent

W wyniku Brexitu firmy będą uciekały z Wielkiej Brytanii, dodaje ekspert.

REKLAMA

- Dla Unii to oznacza, że prawdopodobnie część firm, które działają obecnie na terenie Zjednoczonego Królestwa, przeniesie, jeżeli nie całość, to przynajmniej część swojej działalności na kontynent, do krajów członkowskich UE. Chociażby dlatego, żeby zdywersyfikować ryzyko. Największą ucieczkę z Wysp odnotuje przemysł. Potrzebuje on bowiem pewności gospodarowania, pewności dostaw, nieczekania na granicy. Już w tej chwili można powiedzieć, że to, że Wielka Brytania jest wyspą, jest pewnym problemem dla przemysłu. Jeżeli jeszcze znajdzie się ona poza Wspólnotą, to te problemy urosną. Do tego dochodzą zaawansowane usługi. Tutaj chociażby samo pragnienie dywersyfikacji ryzyka będzie skłaniało wiele np. banków inwestycyjnych, firm usługowych do tego, żeby część operacji przenieść na kontynent, nawet jeżeli Brytyjczycy oferują bardzo korzystne regulacje, bo to jest niewątpliwie ich przewaga – mówi Maciej Bukowski.

Budżet unijny uszczupli się

Pewne jest również to, że w wyniku Brexitu skurczy się budżet unijny, podkreśla prezes Instytutu WiseEuropa.

"

Maciej Bukowski Po Brexicie albo te bogatsze kraje UE dołożą się, żeby nie zmieniły się wydatki ogólne w budżecie unijnym, albo trzeba będzie się pogodzić z ograniczeniem pewnych polityk.

- Dlatego, że Wielka Brytania jest dużym krajem, produkującym dużo, wpłacającym mimo rabatu brytyjskiego, całkiem spore pieniądze do budżetu UE. Ale oznacza to także, że wydatki spadną, Wielka Brytania także jest bowiem beneficjentem części funduszy, np. wspólnej polityki rolnej. Ten bilans zatrzyma się więc gdzieś w połowie, będzie strata, budżet będzie mniejszy i trzeba będzie coś z tym zrobić. Albo te bogatsze kraje dołożą się, żeby nie zmieniły się wydatki ogólne w budżecie Unii Europejskiej, albo trzeba będzie się pogodzić z ograniczeniem pewnych polityk, czy to wspólnej polityki rolnej, czy polityki spójności – przewiduje ekspert.

Co z funduszami europejskimi po Brexicie?

Wiele osób zadaje sobie więc pytanie, co się może dziać z funduszami europejskimi po Brexicie. Z odpowiedzią na nie musimy poczekać jednak do końca negocjacji UE z Wielką Brytanią, mówi w radiowej Jedynce wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński.

REKLAMA

- Poczekajmy na wynik negocjacji, one powinny się skończyć w niecałe dwa lata, chociaż wiele osób w to wątpi, żeby zakończyły się one w takiej postaci. Na pewno punktem wyjściowym ze strony Unii Europejskiej, krajów negocjujących z Wielką Brytanią jest to, żeby dochowała ona wszystkich zobowiązań finansowych, które na siebie wzięła jako członek UE. Takim zobowiązaniem jest również udział Wielkiej Brytanii w budżecie unijnym. Tu nie tylko chodzi o finansowanie polityki spójności, ale również wspólnej polityki rolnej, czy polityki innowacyjności. Z tych różnych polityk Wielka Brytania świetnie korzysta. Oczywiście mniej z polityki spójności, tutaj jest płatnikiem netto do tego budżetu. My zaś jesteśmy beneficjentem netto. Ale z innych polityk bardzo silnie korzysta. Brytyjska królowa jako osoba fizyczna otrzymuje najwięcej pieniędzy ze wspólnej polityki rolnej. Wielka Brytania najlepiej korzysta z programu Horyzont 2020 – podkreśla wiceminister rozwoju.

Wielka Brytania wywiąże się ze swoich zobowiązań?

Unia Europejska oczekuje, że do końca obecnej perspektywy Wielka Brytania nadal będzie dokładać się do unijnej kasy, dodaje prof. Elżbieta Mączyńska.

- Oczekiwania Unii są takie, że Wielka Brytania będzie płacić tyle, ile miałaby płacić, gdyby pozostawała członkiem UE. Gdyby ten warunek został spełniony, to z punktu widzenia tych funduszy europejskich nic by się nie zmieniło. Natomiast w przyszłości to będzie o jednego członka - składkowicza UE mniej. Z punktu widzenia sumy funduszy europejskich, albo oznaczałoby to ich pomniejszenie, albo większe oskładkowanie pozostałych członków – mówi ekspertka.

Największe żniwa mamy już za sobą?

Polska po roku 2020 i tak będzie miała niewielkie szanse na to, żeby w dużym stopniu korzystać z funduszy unijnych, dodaje prof. Elżbieta Mączyńska.

REKLAMA

- Zakres korzystania z nich zależy bowiem przede wszystkim od tego, jaki jest poziom rozwoju społeczno-gospodarczego. A ponieważ dokonaliśmy sporego postępu, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, wobec tego nie mamy co liczyć na specjalnie duże dotacje z UE. Okres największych żniw mamy już za sobą – zauważa ekspertka.

A jak owocne były to żniwa, można się przekonać, jeżdżąc po Polsce. W każdym nieomal zakątku kraju natykamy się na tabliczki informujące, że dane inwestycje współfinansowane zostały z funduszy unijnych.

- Drogi, lotniska, infrastruktura miejska, tabor. Na to wszystko nasze finanse publiczne uzyskują wsparcie z UE i dzięki temu poprawia się w Polsce jakość życia – wylicza Maciej Bukowski. - My więc oczywiście, zwłaszcza w obszarze polityki spójności, bardzo korzystamy na przystąpieniu do Unii Europejskiej, przede wszystkim w obszarze inwestycji publicznych – dodaje.

Polska jednym z największych beneficjentów funduszy unijnych…

Polska to jeden z największych beneficjentów funduszy unijnych, i wbrew doniesieniom całkiem nieźle radzimy sobie również z wykorzystywaniem środków z obecnej perspektywy 2014 - 2020, podkreśla w radiowej Jedynce Jerzy Kwieciński.

REKLAMA

"

Jerzy Kwieciński Polska w polityce spójności ma mniej więcej taką pozycję, jak Niemcy w gospodarce europejskiej.

- W ramach polityki spójności mamy ponad 77 mld euro, plus doliczamy jeszcze do tego ponad 4 mld euro na instrument „Łącząc Europę”, który finansuje przedsięwzięcia transportowe. W sumie mamy ponad 82 mld euro - podaje liczby wiceminister rozwoju. - Polska w polityce spójności ma mniej więcej taką pozycję, jak Niemcy w gospodarce europejskiej. Nasz udział w polityce spójności wynosi 23 proc., czyli nieco więcej niż 1/5, ale nasz udział w płatnościach, czyli za zrealizowane projekty wynosi więcej niż 1/3. To pokazuje, jak dobrze nam idzie, jak jesteśmy silnie zaawansowani w realizacji tej perspektywy – dodaje.

W tej perspektywie finansowej bardzo dużo środków mamy na koleje, zauważa Jerzy Kwieciński.

- Ponad 10 mld euro, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w poprzedniej perspektywie. Mamy nieco ponad 10 mld euro na drogi. W tej chwili głównie realizujemy projekty kolejowe, te, których jeszcze nie zakończyliśmy z poprzedniej perspektywy, ale również realizujemy projekty nowe, takie jak np. połączenie Warszawa – Lublin przez Otwock – podaje przykład wykorzystywania funduszy unijnych wiceminister rozwoju.

… choć nasi przedsiębiorcy jeszcze boją się po nie sięgać

Z funduszy europejskich mogą również korzystać polscy przedsiębiorcy. Wiele polskich firm wciąż jednak boi się sięgać po te środki, mówi na antenie Polskiego Radia 24 Mariusz Balcerzak z Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz.

REKLAMA

"

Mariusz Balcerzak Powinniśmy inwestować środki unijne przede wszystkim w te branże, które są najbardziej perspektywiczne.

- Przedsiębiorcy zawsze ponoszą ryzyko związane z realizacją projektu. Szczególnie jeżeli mówimy tutaj o badaniach i innowacjach, często może się tutaj powinąć noga i nie osiągniemy odpowiednich wskaźników. Instytucje, które finansują tego typu projekty, biorą to pod uwagę. Z punktu widzenia przedsiębiorcy trzeba przewidzieć ryzyko i opracować analizę, jak z nich wyjść. Jeśli się nie osiągnie zamierzonych wskaźników, to w większości przypadków trzeba będzie bowiem te pieniądze zwrócić – wyjaśnia ekspert.

Jak dodaje gość Polskiego Radia 24, powinniśmy inwestować środki unijne przede wszystkim w te branże, które są najbardziej perspektywiczne.  

- Warto przyjrzeć się sektorowi systemów bezzałogowych, teleinformatyce, telemedycynie. Bardzo mocno są ukierunkowane środki na nanotechnologie, technologie przyszłości, również szeroko rozumiane IT – wylicza Mariusz Balcerzak.

Ile funduszy unijnych w przyszłości będzie trafiać do Polski, po Brexicie, czas pokaże. Eksperci są zgodni jednak, że środki europejskie nie będą płynąć do nas już tak wartkim strumieniem. To powinno zachęcać zatem obecnie naszych przedsiębiorców do korzystania z tych pieniędzy - póki są.

Sylwia Zadrożna, Błażej Prośniewski, Elżbieta Szczerbak, Anna Wiśniewska

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej