Rośnie płaca minimalna. Kto się cieszy, a kto nie?
W tym roku wzrasta minimalne wynagrodzenie, które wyniesie brutto 2250 zł. Na rękę pracownik otrzyma jednak 1634 zł, po odliczeniu podatków, ZUS-u i składek. Dziennikarze Naczelnej Redakcji Gospodarczej pytali ekspertów, jaki to będzie miało wpływ na rynek pracy.
2019-01-03, 19:34
Posłuchaj
Co nam gwarantuje płaca minimalna?
Zdaniem Artura Bartoszewicza ze Szkoły Głównej Handlowej, który gościł w radiowej Jedynce – płaca minimalna to gwarancja ochrony dla pracownika. Jest ona najczęściej stosowana wówczas, gdy mamy do czynienia z rynkiem pracodawcy, kiedy to pracodawcy mają silną pozycję negocjacyjną wobec pracowników i wymuszają na nich „zaniżenie wartości wynagrodzenia”, w stosunku do realnej wartości korzyści wynikających ze świadczenia pracy wobec pracodawcy.
Jak zauważył rozmówca – obecnie jesteśmy w okresie odwrócenia tego modelu i mamy do czynienia z tzw. rynkiem pracownika, bo większość pracodawców walczy o zatrudnianych i musi wypłacać im wyższą pensję.
Problem, gdy osłabnie koniunktura
Zdaniem eksperta, podwyżka płacy minimalnej pociąga za sobą podwyżki za pracę w nocy, za przestój w pracy, odprawy, należnych kwot odszkodowań i szeregu innych świadczeń powiązanych z minimalnym wynagrodzeniem, z czego często nie zdajemy sobie sprawy.
Według Artura Bartoszewicza – postulat podniesienia minimalnej płacy w obecnej sytuacji jest „troszeczkę niezasadny”, bo pracodawcy walczą o pracownika.
REKLAMA
„Problem będzie wtedy, kiedy pogorszy się koniunktura, czyli za mocno podniesiemy płacę minimalną i ją ustabilizujemy na wysokim poziomie, nieodzwierciedlającym realnej wartości przynoszonej z pracy przez pracownika” – zauważył gość radiowej Jedynki.
Płace powinny rosnąć wraz z produktywnością
Rozmówca ocenił, że w momencie dekoniunktury, warunek utrzymania płacy minimalnej wpłynie na zwiększenie bezrobocia. Dodał, że sam jest zwolennikiem - z ekonomicznego punktu widzenia -prostej relacji, czyli że wszelkie płace powinny rosnąć proporcjonalnie do produktywności. Jeśli rośnie ona wolniej niż wzrost płac i ma to charakter decyzji administracyjnej, „to wówczas tworzymy przestrzeń nieefektywną w gospodarce”.
Skomentował, że jest kwestią jeszcze długiego czasu, zanim nasze płace dostosują się (do zachodnich – red.), bo nasza gospodarka intensywnie konkuruje z innymi gospodarkami właśnie niższą płacą, a jej wydajność nie jest tak wysoka, jak w innych gospodarkach.
Jakie tempo wzrostu płac?
Pytany jak ocenia tempo wzrostu płac w Polsce – ekspert odparł, że jest ono „w miarę bezpieczne”, choć pracodawcy zawsze będą mówili, że jest zbyt wysokie, a pracownicy, że zbyt niskie.
REKLAMA
Zwrócił uwagę, że gdy podniesie się płacę minimalną to automatycznie wzrastają też obciążenia związane z oskładkowaniem, co wpływa korzystnie np. na fundusz ubezpieczeń społecznych i zrównoważenie jego budżetu.
- Nie ma to większego znaczenia – dodał – dla dużego przedsiębiorstwa, ale dla mikro firmy każda złotówka może zaważyć, czy zdecyduje się ono rozpocząć działalność.
Nie ma rynków szczelnie zamkniętych
Artur Bartoszewicz pytany, czy płaca minimalna powinna być zależna od regionu Polski odparł, że teoretycznie „fajnie to brzmi”, bo w różnych regionach kraju różnie się zarabia i pensja w Warszawie jest zupełnie inną pensją niż w małej miejscowości na Podlasiu.
- Tyle, że „problem polega na tym, że nie mamy rynków szczelnie zamkniętych” - mówi ekspert.
REKLAMA
Gdyby zapadła taka decyzja to – zdaniem eksperta – migracja z mniejszych miejscowości byłaby jeszcze większa. Widać to na przykładzie państw wysokorozwiniętych, które „zasysają” pracowników z takich krajów jak Polska.
Dobra wiadomość dla zatrudnionych
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego z Federacji Przedsiębiorców Polskich – wzrost płacy minimalnej oraz stawki godzinowej w tym roku to dobra wiadomość dla pracowników, a dla pracodawców raczej „neutralna”. Obecna sytuacja niskiego bezrobocia – zdaniem eksperta – sprawia, że w przypadku większości zawodów i poszukiwanych pracowników, stawki rynkowe kształtują się na poziomie, który oderwał się od poziomów determinowanych przez płace minimalne.
– Ta płaca minimalna wciąż dotyczy głównie osób podejmujących pracę w regionach oddalonych od dużych ośrodków miejskich – zauważył ekspert.
Płaca minimalna, czyli jaka?
Dodał, że płaca minimalna dotyczy w Polsce mniej niż 10 proc. ogółu osób pracujących w naszym kraju. Zauważył, że planowane podwyżki minimalnego wynagrodzenia nie będą miały negatywnego wpływu na działalność przedsiębiorców. Przypomniał, że w tym roku wzrastają także dodatki za pracę w godzinach nocnych oraz limity dotyczące wysokości odpraw.
REKLAMA
Większy wzrost płacy minimalnej, czego domagały się m.in. związki zawodowe, mógłby – zdaniem rozmówcy – negatywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy. Podkreślił, że obecnie płaca minimalna w Polsce jest już bardzo blisko poziomu połowy przeciętnego wynagrodzenia w naszym kraju.
Szybki wzrost wynagrodzenia minimum
Według Łukasza Kozłowskiego – jeśli chodzi o relację płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia, „powinniśmy oscylować wokół tego, na którym obecnie się znajdujemy”. Zauważył, że w ciągu ostatnich 12 lat, płaca minimalna rosła w Polsce szybciej aniżeli przeciętna płaca.
W 2007 roku – przypomniał – byliśmy blisko relacji 1/3 jeśli chodzi ostosunek płacy minimum do płacy średniej. Obecnie jesteśmy na poziomie połowy, więc obecna zmiana jest „daleko idąca” i stawia nas blisko europejskiej czołówki pod tym względem, nawet jeśli tę relację płac w Polsce przeliczymy na euro. Wyższy aniżeli w Polsce jest tylko w Estonii na Litwie i w Słowenii.
- Nawet w Czechach gdzie PKB liczone na głowę jest wyższe niż w Polsce, relacja płacy minimalnej do średniej, jest niższa od tej w naszym kraju – zauważył gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Płaca minimalna kategorią polityczną
Według Andrzeja Sadowskiego z Centrum im. Adama Smitha – płaca minimalna bardziej jest kategorią polityczną aniżeli ekonomiczną. – Bardzo często rządy używają tej kategorii do zwiększenia swojej popularności, co np. ma obecnie miejsce we Francji – powiedział ekspert reporterowi Naczelnej Redakcji Gospodarczej. W tym kraju – przypomniał – w związku z podniesieniem podatków rząd zapowiedział podwyżkę wynagrodzenia minimalnego o kolejne 100 euro, co ma służyć wyrównywaniu nierówności i podwyższaniu poziomu dobrobytu osób najniżej zarabiających.
Więcej pieniędzy do budżetu
Zdaniem Sadowskiego, nie tworzy to jednak większej liczby miejsc pracy, ani nie likwiduje sfery ubóstwa. Zdaniem eksperta, trzeba jednocześnie pamiętać, że każda podwyżka minimalnego wynagrodzenia pociąga za sobą de facto wzrost opodatkowania. Jak dodał – z tytułu, że przedsiębiorcy będą płacić więcej pracownikom, do budżetu trafia też więcej podatków, składek i podatku jakim jest ZUS.
Według przedstawiciela Centrum im. Adama Smitha, wynagrodzenie minimalne „ma inną moc rażenia i oddziaływania tam gdzie pracownik jest poszukiwany i inną tam, gdzie pracowników jest nadmiar”.
Płaca minimalna ważna w rejonach dużego bezrobocia
Zdaniem rozmówcy, wynagrodzenie minimalne w aglomeracjach, gdzie nie występuje bezrobocie nie odgrywa żadnej roli. Natomiast tam gdzie bezrobocie jest dwucyfrowe, ma „charakter zauważalny” i to w negatywnym sensie, bowiem jest to nieopłacalne z punktu widzenia lokalnych przedsiębiorców. Skutkuje to tym, że część miejsc pracy trafia do szarej strefy i powiększa zakres gospodarki nierejestrowej.
REKLAMA
Najniższa płaca, a 500 plus
W opinii Andrzeja Berezowskiego z tygodnika „Solidarność”, podwyższenie płacy minimalnej nie wpłynie, jeśli chodzi o drugie dziecko, na otrzymanie 500 zł z programu 500 plus, bo w tym wypadku próg dochodowy nie ma znaczenia. Natomiast, jeżeli chodzi o pierwsze dziecko, gdzie próg dochodowy ma znaczenie, to podwyżka płacy minimalnej może mieć wpływ w przypadku niewielkiego odsetka osób pobierających to świadczenie.
Krok w dobrym kierunku
Zdaniem Berezowskiego, rząd podwyższając płacę minimalną „robi to we własnym interesie”, ponieważ np. podatek PIT jest jednym z najlepiej ściągalnych podatków, a wzrost płacy minimalnej zawsze „generuje wzrost z PIT-u, a także wzrost z tytułu VAT-u, ponieważ wzrost płacy minimalnej zwiększa również konsumpcję.
Rozmówca przypomniał, że "Solidarność" zaakceptowała podniesienie płacy minimalnej, choć uznała, że jest to zaledwie krok w dobrym kierunku.
Adam Kaliński, Justyna Golonko, Elżbieta Szczerbak, Marcin Jagiełowicz, jk, NRG
REKLAMA
REKLAMA