Polscy żużlowcy pojadą w finale Drużynowego Pucharu Świata
Polscy żużlowcy wystąpią w sobotnim finale Drużynowego Pucharu Świata w duńskim Vojens. Biało-czerwoni wygrali w czwartek w tej miejscowości zawody barażowe, wyprzedzając Wielką Brytanię, USA i Rosję.
2015-06-11, 22:06
Posłuchaj
Jeden z najlepszych polskich zawodników, zdobywca Pucharu Świata w 2005 i 2007 r. - Grzegorz Walasek uważa, że Polaków stać na dobry wynik (IAR)
Dodaj do playlisty
Polacy musieli walczyć w barażu, ponieważ w swoim półfinale - 6 czerwca w Gnieźnie - zajęli drugie miejsce, za Szwecją. Na początku tamtych zawodów poważnej kontuzji doznał doświadczony Jarosław Hampel, który złamał nogę.
Hampel ma już za sobą operację po wypadku w Drużynowym Pucharze Świata w Gnieźnie.
- Przebiegła ona pomyślnie, lekarze są bardzo zadowoleni. Pomalutku rozpoczyna się rehabilitacja, ale w najbliższym czasie na pewno przyspieszy, bo Jarek jest w dobrej formie i fizycznej, i psychicznej. Pali się już do powrotu. Dojście do formy może zająć około sześciu miesięcy, ale wszystko zależy od postępów w rehabilitacji. Nie jesteśmy teraz w stanie określić daty powrotu na tor - powiedział były trener Falubazu Rafał Dobrucki.
W czwartek podopieczni Marka Cieślaka wystąpili w składzie: Maciej Janowski, Przemysław Pawlicki, Bartosz Zmarzlik i Krzysztof Buczkowski. Zdobyli 48 punktów. Brytyjczycy, wśród których brylował Tai Woffinden (wygrał wszystkie swoje wyścigi), uzyskali 43 punkty, Amerykanie 22, a Rosjanie 11.
REKLAMA
Już przed zawodami było wiadomo, że najgroźniejszymi rywalami biało-czerwonych będą Brytyjczycy, pozostałym ekipom nie dawano żadnych szans. Prognozy potwierdziły się - Polacy długo znajdowali się na prowadzeniu, ale żużlowcy z Wielkiej Brytanii mocno naciskali. Znakomicie w ich ekipie spisywał się niepokonany tego dnia Woffinden, zdobywca aż 21 punktów (w jednym z wyścigów wystąpił jako tzw. joker, więc jego punkty policzono podwójnie).
Przed 12. wyścigiem Polacy mieli 28 punktów, Brytyjczycy o sześć mniej. Wtedy jednak Woffinden zwyciężył jako wspomniany joker, a drugi na finiszu Pawlicki został wykluczony za zbyt niebezpieczną jazdę i anulowano mu dwa punkty. To oznaczało, że Wielka Brytania zrównała się w klasyfikacji z Polską (po 28 pkt).
Po 15. biegu Brytyjczycy objęli jednopunktowe prowadzenie, jednak w kolejnym najlepszy okazał się Janowski, a jadący długo na drugim miejscu Daniel King popełnił kilka błędów i przyjechał jako ostatni. Dzięki temu biało-czerwoni objęli prowadzenie, które systematycznie powiększali. Zwycięstwo w całej imprezie zapewnili sobie w 19. wyścigu, czyli przedostatnim.
Rywalami Polaków w finale 13 czerwca w Vojens będą Duńczycy (jako gospodarze) oraz zwycięzcy turniejów półfinałowych - Szwedzi i Australijczycy.
REKLAMA
Źródło: Press Focus/x-news
ps
REKLAMA