42. rocznica zamachu na życie Jana Pawła II. Moskwa obawiała się papieża Polaka

Dziś mija 42. rocznica zamachu na życie Jana Pawła II. 13 maja 1981 roku o 17.17 na placu świętego Piotra w Rzymie strzelał do papieża Turek Mehmet Ali Agca.

2023-05-13, 07:38

42. rocznica zamachu na życie Jana Pawła II. Moskwa obawiała się papieża Polaka
Mija 42. rocznica zamachu na życie Jana Pawła II.Foto: PAP/ANSA

- Przeprowadzone przez IPN śledztwo w latach 2006-2014 potwierdziło, że w zamach były zaangażowane nie tylko tajne służby Bułgarii - podkreślił doktor Paweł Błażewicz z Instytutu Pamięci Narodowej. - Niedoszły zabójca Mehmet Ali Agca - obywatel turecki - był tylko wykonawcą wyroku, które najprawdopodobniej wydały władze sowieckiej Rosji. Różne dochodzenia, zarówno sądu włoskiego jak i prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej, doszły do tego, że w zamach były mocno zaangażowane komunistyczne służby Bułgarii. Zdajemy sobie sprawę, że żadne służby komunistycznego kraju nie mogły działać na własną rękę i te najważniejsze akcje podejmowały na zlecenie Moskwy - wyjaśniał historyk.

Jak dodał, komuniści zorganizowali zamach na Jana Pawła II obawiając się osłabienia przez papieża światowego komunizmu. - Papież nie posługując się siłą zbrojną, tajnymi służbami - potrafił z łaską Boga - mówiąc o polityce, o historii, trzeba ten aspekt brać pod uwagę - ten gigant duchowy, potrafił swojego ducha przekazać innym ludziom - powiedział doktor Błażewicz. - Ci ludzie później w sposób pokojowy, jak na przykład grekokatolicy na Ukrainie - potrafili zmieniać świat, potrafili zmieniać komunizm. I w ten sam sposób ten wielki ruch, jakim była Solidarność, zmieniał i zmienił całą Polskę - podkreślił doktor Paweł Błażewicz.

Dwie osoby, które w sposób spontaniczny pomogły papieżowi

- Komuniści zdecydowali się na zamach, którego dramatyczne skutki zatrzymała Opatrzność Boża. Zamachowiec został ujęty przy pomocy włoskiej zakonnicy Letizii Giudici i włoskich carabinieri - powiedział doktor Paweł Błażewicz. - Komuniści zdecydowali się na zamach, który jak wiemy, nie powiódł się. Były dwie osoby, które w sposób niezaplanowany, spontaniczny pomogły papieżowi. Pierwsza to siostra zakonna, która podbiła rękę zamachowca, który oddał tylko dwa strzały, i druga siostra zakonna, która chwilę potem złapała Alego Agcę i nie pozwoliła mu uciec, przez co policja mogła go aresztować - przypominał doktor Błażewicz z IPN.

»W OBRONIE ŚW. JANA PAWŁA II - zobacz serwis specjalny w PolskieRadio24.pl«

REKLAMA

13 maja 1981 roku, kilkanaście minut po godzinie 17.00, papież Jan Paweł II podczas przejazdu otwartym samochodem wśród tłumów wiernych, czekających na audiencję generalną na placu świętego Piotra, został postrzelony w rękę i brzuch przez 23-letniego Turka, Mehmeda Ali Agcę. Oprócz Jana Pawła II, w zamachu ucierpiały również dwie turystki, znajdujące się w tym czasie na placu: Ann Odre i Rose Hall. Ojciec Święty został przewieziony do polikliniki Gemelli, gdzie przeszedł wielogodzinną operację. W jej wyniku stwierdzono, że kule nie naruszyły żadnego z ważnych narządów, jednak jedna z nich o milimetry minęła aortę.

Jan Paweł II przebywał w poliklinice do 3 czerwca 1981 roku, niestety pojawiły się powikłania i 20 czerwca trafił ponownie do szpitala, gdzie został powtórnie poddany operacji. Ostatecznie opuścił klinikę dopiero 14 sierpnia 1981 roku.

Jan Paweł II spotkał się z zamachowcem w więzieniu 27 grudnia 1983 roku i wybaczył mu. W 1999 roku zaapelował o jego ułaskawienie. Rok później prezydent Włoch ułaskawił Alego Agcę, który został wydany Turcji, gdzie odbył karę 10 lat więzienia za zabójstwo tureckiego dziennikarza w 1979 roku.

Czytaj także:
(PAP)

dn/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej