Afera wiatrakowa. Kto stoi za projektem ustawy? Seria pytań od polityków PiS

Złożony przez KO i Trzecią Drogę projekt ustawy wiatrakowej wiąże się - jak wskazują politycy PiS - między innymi z przymusowymi wywłaszczeniami ludzi, a także z zamrożeniem cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych tylko do końca czerwca 2024 r. Ten termin nie jest przypadkowy, albowiem będzie to już po zaplanowanych na wiosnę wyborach samorządowych, jak i po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

2023-11-30, 16:34

Afera wiatrakowa. Kto stoi za projektem ustawy? Seria pytań od polityków PiS
Afera wiatrakowa. Przedstawiamy listę posłów, którzy poparli kontrowersyjny projekt ustawy. Foto: Vladimka production / Shutterstock

Grupa posłów Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych. Politycy Prawa i Sprawiedliwości krytykują projekt wskazując, że może on prowadzić do wywłaszczenia ludzi pod farmy wiatrowe.

Rzecznik PiS Rafał Bochenek przedstawił w mediach społecznościowych listę posłów, którzy - jak podkreślił - "podpisali i wnieśli ten skandaliczny, lobbystyczny projekt ustawy. Afera wiatrakowa miała nie ujrzeć światła dziennego, bo nawet w tytule ustawy nie ma ani słowa o przepisach, które tworzą eldorado dla niemieckich firm".

Ponadto podkreślił: "Ewidentnie chciano to ukryć przed opinią publiczną. To niezgodne z zasadami prawidłowej legislacji, bo proponowane zmiany w sposób fundamentalny uderzają we własność prywatną Polek i Polaków!" - grzmiał Bochenek.

Waldemar Buda: to jest gorsze od podatku katastralnego

Sprawę skomentował na platformie X b. minister rozwoju i technologii, poseł PiS Waldemar Buda. "To jest niebywałe! Każdy kto ma po sąsiedzku swojego domu niezabudowaną działkę nie może spać spokojnie! Jeśli tylko pojawi się inwestor, który będzie chciał tam postawić turbinę wiatrową, to nie dość, że dostanie zgodę, to jeszcze jak twój dom będzie za blisko, to cię wywłaszczy! I to nie musi być wcale na wsi ale nawet przy osiedlu domków jednorodzinnych w mieście!" - napisał Buda.

REKLAMA

"Ludzie, a gdzie ochrona własności?! To jest gorsze niż podatek katastralny! O tym były te wybory 15 października! Deale, interesiki, prywatyzacja kosztem zwykłego człowieka. Niektórzy dopiero teraz się orientują!" - oświadczył.

Jacek Ozdoba: afera wiatrakowa powinna być natychmiast wyjaśniona

Do sprawy odniósł się również minister w KPRM Jacek Ozdoba, który umieścił na platformie X wpis i krótkie nagranie. - Nowa większość parlamentarna rozpoczyna swoją kadencję od lobby, od afery wiatrakowej. Przypominam, że w przeszłości NIK oceniała przepisy i wskazywała, gdzie należy je naprawić - powiedział.

Ozdoba odnosząc się do raportu NIK z 2014 r. ocenił, że ówczesne regulacje pokazywały na tworzenie "wiatrakowego eldorado pod biznes".

Minister zaznaczył, że po przejęciu władzy, rząd Zjednoczonej Prawicy naprawił błędy swoich poprzedników. - Wprowadziliśmy dobre przepisy. Teraz, do laski marszałkowskiej trafiają poprawki do ustawy, które dają możliwość lokalizowania wiatraków bliżej rezerwatów, parków narodowych i zabudowy wielorodzinnej. Stwarzają nieograniczoną możliwość instalacji wiatraków w całym kraju - podkreślił Ozdoba.

REKLAMA

- To jest afera wiatrakowa, która powinna być natychmiast wyjaśniona - oznajmił. Zwracając się do posłów, którzy podpisali się pod ustawą, w tym do szefa klubu KO Borysa Budki i posła KO Michała Szczerby, Ozdoba pytał: 0 Kto jest autorem tej poprawki? Kto z przedsiębiorców, lobbystów przyniósł do większości parlamentarnej, czy do kogoś kto czuje się odpowiedzialny za ten projekt, lobbystyczne przepisy? Jaka firma je napisała?".

Ozdoba stwierdził, że "nie chce mu się wierzyć, by jakikolwiek polski parlamentarzysta podpisał się pod wywłaszczeniem mieszkańców, gdy będzie chęć budowania wiatraków".

- Nie chce mi się wierzyć, by jakikolwiek poseł chciał niszczenia polskiego środowiska, chciał aby negatywne oddziaływanie na parki narodowe i rezerwaty było uregulowane prawnie, tak jak chcą tego ci, którzy podpisali się pod tą poprawką - ocenił.

"Ukryli szkodliwe przepisy"

We wpisie minister wymienił przepisy, które uznał za szkodliwe. - Ukryli szkodliwe przepisy, takie jak: zmniejszenie odległości do zabudowy mieszkaniowej (wiatraki od 300 m w przypadku zabudowy wielorodzinnej i od 400 m w przypadku zabudowy jednorodzinnej); zmniejszenie odległości od parków narodowych i rezerwatów przyrody (projekt zakłada możliwość lokalizacji elektrowni wiatrowych od tych obszarów w odległości 300 m); wywłaszczenia osób prywatnych; uchwała wiatrakowa - zastępuje plan miejscowy; możliwość modernizacji istniejących farm bez uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach; zmiana zasad liczenia odległości - obecnie: od terenu farmy wiatrowej, a wg projektu: od wiatraka - wskazał minister.

REKLAMA

Rzecznik rządu apeluje o ujawnienie autorów poprawek

Komentarz na platformie X umieścił również rzecznik rządu Piotr Müller, który zaapelował o ujawnienie autorów poprawek do ustawy. "Kto dokładnie jest autorem przepisów wiatrakowych forsowanych w Sejmie? Czy PO i Polska 2050 ujawnią prawdziwych autorów tej ustawy?" - pytał.

Czytaj także:

PAP, twitter.com/łl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej