Większa kontrola nad receptami. Marihuana tylko po osobistej wizycie?
Popularne teleporady nieco zmienią swój dotychczasowy charakter. W czasie konsultacji telefonicznej lekarz nie będzie mógł przepisać m.in. marihuany czy fentanylu.
2024-09-09, 07:15
Ponadto z listy leków możliwych do przepisania w czasie konsultacji telefonicznej wypadną również morfina i oksykodon. Z listy środków zakazanych znikną z kolei buprenorfina, tramadol i tapentadol - wynika z informacji "Dziennika Gazety Prawnej".
Korekty te są wynikiem konsultacji publicznych, które resort zdrowia przeprowadził wśród samorządów, lekarzy i farmaceutów.
Środki uzależniające trudniej dostępne
Ministerstwo Zdrowia poprzez takie działanie chce poddać większej kontroli recepty na środki narkotyczne, odurzające i psychotropowe. Marihuana, morfina, oksykodon i fentanyl będą mogły zostać przepisane wyłącznie po osobistym zbadaniu pacjenta przez lekarza.
Do zaproponowanych przez resort zdrowia zmian odniosła się Naczelna Izba Lekarska. Zdaniem organu nowe restrykcje są potrzebne przede wszystkim w celu zahamowania działalności firm, które zajmują się wystawianiem recept na wspomniane środki.
REKLAMA
"Samorząd lekarski popiera ideę wzmocnienia nadzoru nad preskrypcją leków zawierających środki odurzające, substancje psychotropowe, preparaty zawierające te środki lub substancje oraz prekursory kategorii 1. W szczególności podkreślenia wymaga, że obawy i sprzeciw samorządu lekarskiego budzi działalność firm zajmujących się wystawianiem na masową skalę recept na te leki bez odpowiedniego zbadania pacjenta" - czytamy w stanowisku NIL.
Nie obyło się bez krytyki
To jednak tylko część nowych regulacji. Pierwotnie projekt nowelizacji zakładał, że recepty na omawiane środki będą mogli przedłużać jedynie lekarze podstawowej opieki, działający na podstawie kontraktu z NFZ. Ta koncepcja została jednak skrytykowana przez NIL.
"Jako uprawnionych, do stosowania kontynuacji leczenia preparatami zawierającymi substancje wymienione w załączniku, uznano jedynie lekarzy POZ. Wykluczeni zostają zatem przepisem rozporządzenia lekarze, którzy prowadzą praktykę lekarską inną niż z zakresu POZ, a którzy zarazem nie prowadzą działalności w formie receptomatu. Pacjenci tych lekarzy utracą możliwość uzyskania recepty na kontynuację farmakoterapii wymienionymi środkami (...) bez konieczności odbycia wizyty w gabinecie lekarskim. Ogranicza to dostępność pacjentów do świadczeń zdrowotnych i prowadzi do dyskryminacji znacznej grupy lekarzy i ich pacjentów" - czytamy w stanowisku.
Ministerstwo Zdrowia jeszcze nie podjęło decyzji, czy rozszerzy listę lekarzy, którzy będą mogli przedłużać recepty na środki objęte restrykcjami.
REKLAMA
- Pielęgniarki apelują do resortu zdrowia. "Nie będzie opieki ani ochrony"
- "Krwawi mi dziecko". Pędzili do szpitala, nagranie z policyjnej eskorty
- "Złamię przepisy i opowiem". Dyrektor szpitala o śmierci ciężarnej 25-latki
DGP/IAR/egz/wmkor
REKLAMA