Dziś Komisja Europejska zaproponowała, by restrykcje nałożone po napaści Rosji na Ukrainę pod koniec lutego zostały przedłużone do stycznia przyszłego roku. Ta propozycja znalazła się w najnowszym pakiecie restrykcji wobec Rosji, który Komisja przesłała unijnym krajom.
Siódmy pakiet sankcji. "Brakuje odniesienia do sektora energetycznego"
Ambasador Andrzej Sadoś powiedział, że Polska oczekuje przyjęcia tych sankcji w najbliższą środę. Jego zdaniem ważne, że kolejny pakiet został zaproponowany, choć Polska chciałaby bardziej ambitnych propozycji.
- Oczywiście propozycje Polski są znacznie bardziej idące. Przede wszystkim w tej propozycji brakuje odniesienia do sektora energetycznego, bo ten sektor generuje największe przychody i środki finansowe, dzięki którym Rosjanie realizują agresję wojskową na Ukrainie. Ale istotne jest to, że podtrzymujemy wysoką dynamikę prac nad regulacjami sankcyjnymi - podkreślił ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś.
Siódmy pakiet sankcji
W najnowszym pakiecie restrykcji, który zaproponowała Komisja jest embargo na import rosyjskiego złota, jest zakaz eksportu produktów wysokich technologii, chemicznych i farmaceutycznych podwójnego zastosowania, które mogą być wykorzystane zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych.
Rozszerzona jest także czarna lista osób z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi majątkami w Europie. Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że sankcjami ma być objętych 48 osób, głównie rodziny oligarchów i przedstawicieli władz na Kremlu. Na czarną listę ma być także wpisanych 9 firm zaangażowanych w aktywne wspieranie rosyjskiego reżimu w wojnie na Ukrainie, których aktywa w Europie zostaną zamrożone.
00:23 11843972_1.mp3 Andrzej Sadoś: brakuje odniesienia do sektora energetycznego (IAR)
Czytaj więcej:
nj