Projekt ws. komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce. "Powołanie jest konieczne"
W środę w Sejmie posłowie debatowali o złożonym przez PiS projekcie ws. komisji dotyczącej rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo RP. Posłowie opozycji zapowiadali głosowanie przeciw projektowi, argumentując, że jest niekonstytucyjny. Posłowie PiS podkreślali natomiast, że komisja jest istotna dla bezpieczeństwa państwa.
2023-04-12, 21:31
W środę w Sejmie odbyło się drugie czytanie złożonego przez posłów PiS projektu ustawy powołującej specjalną komisję ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Projekt przedstawił Paweł Hreniak (PiS), reprezentant sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji, która wcześniej pochylała się nad projektem.
"Sytuacja wymaga nadzwyczajnych działań"
Jak mówił, sytuacja po rosyjskim ataku na Ukrainę wymaga nadzwyczajnych działań, które będą służyły ochronie interesów RP. - Stąd też potrzeba powołania komisji, która dokona całościowego przeglądu wszelkich wpływów rosyjskich, które zagrażają bezpieczeństwu wewnętrznemu polski - powiedział. Jak zaznaczył, sejmowa komisja po pracach wnosi, żeby uchwalić projekt ustawy.
Piotr Kaleta z PiS zadeklarował, że jego klub poprze projekt. Ocenił, że istotą ustawy jest "dochodzenie do prawdy". - Pojawia się bardzo wiele pytań, na które trzeba odpowiedzieć. [...] Niejasności jest bardzo wiele. Kluczową kwestią jest to, że w bardzo wielu momentach i sytuacjach [...] najważniejszym pytaniem jest to, czy było to działania przeciw polskiej racji stanu. Jeżeli uczestniczą w tym politycy, którzy mogli maczać palce w tym, żeby było zagrożone bezpieczeństwo energetyczne - to powołanie takiej komisji jest po prostu konieczne - stwierdził.
Głosowanie przeciw
Reprezentujący Koalicję Obywatelską Marcin Kierwiński zapowiedział natomiast głosowanie klubu przeciwko projektowi. - Jeżeli koledzy z PiS chcą tak bardzo poszukiwać rosyjskich wpływów, to muszę im powiedzieć, że ostatnie pięć miesięcy zmarnowali. [...] Wy wolicie tylko i wyłącznie mówić, a przez ten czas wasi ludzie, wasi nominaci sprzedali polską rafinerię za 3-miesięczne zyski. Tak właśnie działacie na szkodę interesów Polski. Nadal ściągacie LPG z Rosji - zarzucił partii rządzącej. Jak ocenił, projekt ustawy napisany jest "na kolanie".
REKLAMA
Poseł Wiesław Szczepański z Lewicy wskazywał, że projekt otrzymał negatywne opinie m.in. od Rzecznika Praw Obywatelskich, a także, że nie otrzymał opinii ze strony rządu. - Nie ma nikogo ze strony rządu, kto chciałby wziąć odpowiedzialność, choć wiodącą jednostką dla tego projektu jest Kancelaria Premiera, bo przecież to premier będzie powoływał przewodniczącego - dodał.
Polityk ocenił, że projekt ma charakter "bata na opozycję". Zapowiedział, że klub Lewicy będzie przeciw ustawie. Sprzeciw wobec projektu zapowiedział również przedstawiciel Koalicji Polskiej/PSL Jacek Protasiewicz. Zwracał on uwagę na trudności w pracach nad projektem w komisjach. Przypomniał, że podczas prac komisji administracji i spraw wewnętrznych do projektu podchodzono trzykrotnie i dopiero za trzecim razem udało się skutecznie przeprocedować.
- Polsko-rosyjskie porozumienie gazowe. Anna Moskwa: sprawę powinna dokładnie zbadać komisja
- Komisja ds. wpływów rosyjskich? Poseł PO: niezgodna z konstytucją
"Projekt nie jest zgodny z konstytucją"
REKLAMA
Jak ocenił, projekt nie jest zgodny z konstytucją - konkretnie z jej przepisami o trójpodziale władz. - Proponowana komisja ma zostać wyposażona w uprawnienia śledcze, tak specyficzne, w jakie wyposażone są na całym świecie profesjonalne służby - dostęp do danych osobowych, informacji nie jawnych, materiałów operacyjnych czy tajemnic przedsiębiorstw. [...] Jednocześnie ta komisja będzie mogła orzekać, na podstawie własnego dochodzenia wobec wybranych obywateli RP, na przykład zakazać sprawowania funkcji publicznych, nawet na okres 10 lat. Członkowie komisji będą zarazem śledczymi i sędziami jednocześnie - wskazał.
Głosowanie przeciwko projektowi zadeklarowali również reprezentanci Polski 2050, Lewicy Demokratycznej i Nowej Nadziei. Projekt skrytykował też Krzysztof Bosak z Konfederacji, oceniając, że pomysł powołania komisji jest elementem kampanii wyborczej, a sprawami takimi jak śledzenie rosyjskich wpływów to zadanie dla służb specjalnych. Głosowanie nad projektem odbędzie się w piątek, w bloku głosowań.
Państwowa Komisja ds. badania wpływów rosyjskich
Projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 posłowie PiS złożyli w Sejmie na początku grudnia ub.r. Według nich organ ten będzie funkcjonował na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Zgodnie z projektem komisja miałaby się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
REKLAMA
W projekcie wskazano, że komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działali na szkodę interesów RP".
Zadania komisji
Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim, wpływanie na treść decyzji administracyjnych, wydawanie szkodliwych decyzji, składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki, zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
PAP/jb
REKLAMA
REKLAMA