Komisja ds. rosyjskich wpływów. Przypominamy wydarzenia, które do dziś budzą kontrowersje

Od poniedziałku wiadomo już, że komisja ds. badania wpływów Rosji w Polsce będzie działać. Nie wiadomo jeszcze, jakie sprawy znajdą się w centrum zainteresowania tego gremium, wątki rosyjskie pojawiają się jednak w kontekście wielu spraw związanych z polską polityką zagraniczną i energetyczną.

2023-06-02, 13:10

Komisja ds. rosyjskich wpływów. Przypominamy wydarzenia, które do dziś budzą kontrowersje
Spotkanie Władimira Putina i Donalda Tuska na sopockim molo w 2009 roku. Foto: AC/ FORUM

Ustawę powołującą komisję podpisał, a następnie skierował w trybie następczym do TK prezydent Andrzej Duda. W komisji ma zasiąść dziewięciu posłów wybranych przez parlament, po weryfikacji przez polskie służby. Bojkot tego gremium zapowiedzieli już posłowie opozycji.

Zgodnie z ustawą przyjętą w ubiegłym tygodniu przez Sejm i podpisaną w poniedziałek przez prezydenta Andrzeja Dudę, komisja ma zbadać relacje między Warszawą a Kremlem w kontekście polskiej polityki.

Umowa gazowa na lata

Jedną z najczęściej wymienianych spraw wskazywanych w kontekście relacji Polski i Rosji jest kwestia umów na dostawy gazu z Rosji, które zawierano za czasów rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Chodzi o kontrakt z 2010 r., w którym Polska zobowiązała się do zakupu większej ilości rosyjskiego gazu, niż było jej potrzebne.

Kontrola NIK w związku z umową z Gazpromem ujawniła też szereg nieprawidłowości w negocjacjach, które ze strony rządu prowadził minister gospodarki Waldemar Pawlak. Z raportu wynika, że strona polska nie podjęła próby uzyskania korzystniejszych warunków umowy, a jednym z rządowych zaleceń było uwzględnienie propozycji rosyjskich.

- Komisja weryfikacyjna ma wyjaśnić kwestie związane z polską polityką dotyczące bezpieczeństwa energetycznego - mówił w Polskim Radiu 24 w styczniu bieżącego roku sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski. - To, co działo się w tej sprawie, odczuwamy do dziś. Umowa gazowa z Rosją rządu Donalda Tuska, podpisana przez wicepremiera Waldemara Pawlaka, jest tylko wierzchołkiem góry lodowej - zapewniał.

Posłuchaj

Krzysztof Sobolewski gościem Doroty Kani (24 pytania - Rozmowa poranka) 14:59
+
Dodaj do playlisty

Katastrofa smoleńska. Śledztwo oddane Rosjanom

W kontekście relacji polsko-rosyjskich nie sposób nie wspomnieć o kwestii katastrofy smoleńskiej. O zdradzie dyplomatycznej byłego premiera Donalda Tuska mówił w tym kontekście były szef MON i przewodniczący Podkomisji do Ponownego Zbadania wypadku Lotniczego Antoni Macierewicz. - Prokuratura od czterech lat ma pełen materiał dowodowy wskazujący na jego karną odpowiedzialność z art. 129, czyli zdrady dyplomatycznej - mówił w marcu 2021 roku w Programie 1 Polskiego Radia Antoni Macierewicz.

REKLAMA

Posłuchaj

Antoni Macierewicz o wyciągnięciu odpowiedzialności wobec Donalda Tuska za decyzje podjęte po katastrofie smoleńskiej ("W samo południe"/Jedynka) 4:27
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem Antoniego Macierewicza, Putin i Tusk wręcz "doprowadzili do tego, że katastrofę smoleńską badała wyłącznie rosyjska komisja".

Spotkanie na sopockim molo

Niewykluczone, że komisja zechce przyjrzeć się spotkaniu Donalda Tuska i Władimira Putina na sopockim molo. Rozmowę ówczesnych przywódców Polski i Rosji na polskim wybrzeżu z 2009 roku przywołał w rozmowie z wprost.pl premier Mateusz Morawiecki.

W wywiadzie szef rządu bronił pomysłu powołania polskiej komisji ds. zbadania wpływu Rosji. - Jak we Francji powołuje się komisję śledczą Zgromadzenia Narodowego, badającą ingerencję obcych państw we francuską politykę, i ta komisja wzywa Marine Le Pen, to wtedy jest dobrze. A jak my chcielibyśmy sprawdzić, o czym Putin rozmawiał z Tuskiem na molo, to już nie wolno - powiedział szef rządu.

"Wszyscy będziecie martwi"

W kontekście relacji Polski i Rosji, w mediach pojawia się także postać Radosława Sikorskiego. Były minister spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska spotkał się w 2014 roku z ukraińską opozycją, kiedy w Kijowie trwały protesty tzw. Majdanu.

Radosław Sikorski, kiedy wychodził ze spotkania z liderami ukraińskiej opozycji, powiedział im, że konsekwencje niepodpisania porozumienia w sprawie wyjścia Ukrainy z obecnego kryzysu mogą być tragiczne. - Jeżeli tego nie zrobicie, będziecie mieli stan wojenny i wojsko na ulicach. Wszyscy będziecie martwi - mówił.

Jego słowa skrytykował wówczas m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, którego zdaniem była to bardzo daleko posunięta groźba.

Ławrow na spotkaniach w Warszawie

Działania Radosława Sikorskiego jako szefa MSZ wzbudziły także wątpliwości szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosława Fogla. - To Radosław Sikorski odpowiadał za politykę zagraniczną, gdy następowało zbliżenie z Rosją - przypomniał poseł PiS. - Zapraszał Siergieja Ławrowa na naradę polskich ambasadorów, tam, gdzie wykuwa się polska polityka zagraniczna - zaznaczył.

Sprawą, która również dotyczy kwestii gazowych, a która może także znaleźć się w zainteresowaniu nowej komisji, jest sprawa powstania drugiej nitki gazociągu Nord Stream 2. Rurociąg, który Radosław Sikorski, będąc jeszcze w obozie Prawa i Sprawiedliwości, nazywał "nowym paktem Ribbentrop-Mołotow", w czasach rządów PO-PSL nie budził już u polityków takich emocji.

Czytaj także:

Władimir Putin nie był zwolennikiem tarczy

Kolejną sprawą jest kwestia tarczy antyrakietowej. To właśnie za czasów Sikorskiego jako szefa polskiej dyplomacji doszło do "zatopienia" tej inwestycji. Także Donald Tusk twierdził wówczas, że fakt, iż instalacja antyrakietowa powstała w Polsce, nie zwiększałby naszego bezpieczeństwa, ale wręcz przeciwnie - powodowałby wzrost zagrożeń.

Donald Tusk nie ukrywał także, że kierując się decyzją o rezygnacji, brał pod uwagę opinię Moskwy. - Władimir Putin nie jest entuzjastą budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce - mówił po spotkaniu z szefem władz na Kremlu. Przyznawał też, że Putin oczekiwał możliwości monitorowania instalacji, gdyby taka kiedykolwiek powstała.

Wektory polityki zagranicznej

Być może przedmiotem zainteresowań sejmowej komisji będzie także polityka zagraniczna rządu Donalda Tuska. - Spraw, które wymagają wyjaśnienia, jest bardzo wiele - mówił w Polskim Radiu 24 wiceszef polskiej dyplomacji Arkadiusz Mularczyk. - Reset rosyjski, te spotkania z Putinem, z Ławrowem Tuska i Sikorskiego nie miały charakteru towarzyskiego. Z nimi się kryły decyzje gospodarcze, biznesowe, polityczne - wyjaśniał wiceminister Arkadiusz Mularczyk.

REKLAMA

Jako przykłady takich działań wiceminister wskazał uzależnienie Polski od gazu ziemnego i ropy z Rosji, ale również umowy między służbami polskimi a rosyjskimi, czy szkolenie Państwowej Komisji Wyborczej w Moskwie.

Komisja powstanie mimo bojkotu

Sejm ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich uchwalił 14 kwietnia br. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. 11 maja br. Senat podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy w sprawie powołania tej komisji. Tydzień temu Sejm zagłosował przeciwko senackiej uchwale. W poniedziałek prezydent Duda poinformował, że podpisał ustawę oraz że skieruje ją - w trybie następczym - do TK.

We wtorek ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw, a w środę weszła w życie. Zgodnie z przepisami dostosowującymi z tej ustawy "kluby poselskie lub parlamentarne przedstawiają kandydatów na członków komisji marszałkowi Sejmu w terminie 14 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy". Głosowanie nad kandydatami na członków komisji ma natomiast odbyć się na pierwszym posiedzeniu Sejmu po upływie tego terminu.

- W ciągu dwóch tygodni kluby mają złożyć propozycje kandydatów. Jeśli tego nie zrobią, to wtedy marszałek musi określić termin uzupełniający. Jeśli zostanie tylko nasz klub i rzeczywiście opozycja nie zgłosi kandydatów, to kandydatury uzupełni nasz klub i wtedy powołamy skład komisji w całości - mówił poseł PiS Kazimierz Smoliński.

Analiza czynności urzędowych i szerokie uprawnienia

Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

Nowelizacja zaproponowana przez prezydenta

Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w piątek, że złoży projekt nowelizacji ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów w Polsce. Ma on trafić do Sejmu jeszcze dziś.

Jak mówił, w komisji nie powinno być obecnych parlamentarzystów i zostanie to precyzyjnie zapisane w projekcie nowelizacji. Dodał, że inna zmiana dotyczy trybu odwoławczego od decyzji komisji - w myśl prezydenckiej propozycji skarga ma być kierowana do sądu apelacyjnego, a nie administracyjnego, jak w obecnie obowiązującej ustawie.

REKLAMA

Posłuchaj

Prezydent Andrzej Duda przygotował nowelizację do ustawy o komisji badającej wpływy rosyjskie. Zgodnie z projektem komisja utraciłaby m.in. możliwość nałożenia zakazu pełnienia funkcji publicznych. Dodatkowo w skład komisji nie będą mogli wchodzić posłowie i senatorowie - relacja Karola Surówki (IAR) 0:54
+
Dodaj do playlisty

 Czytaj także:

[ZOBACZ TAKŻE] W PE debata o komisji ds. rosyjskich wpływów. Beata Szydło: najbardziej cieszy się z tego Putin:

PolskieRadio24.pl, IAR, PAP/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej