Embargo na ukraińskie zboże. Prezydent Duda: musimy pilnować polskiego rynku
- W kwestii ukraińskiego zboża trzeba znaleźć złoty środek i jakoś ten problem rozwiązać - powiedział prezydent Andrzej Duda w TVN24. Jak zaznaczył, Polska musi zrobić wszystko, by chronić swój rynek.
2023-09-21, 18:25
Andrzej Duda zwrócił uwagę, że w przypadku ukraińskiego zboża "mamy do czynienia z potężnymi firmami". - To są posiadacze ziemscy, wielkie firmy, które mają po 500 tys. hektarów - mówił.
- Oczywiście, że najłatwiej jest sprzedać zboże gdziekolwiek, po to żeby dostać pieniądze. Tą drogą poszli nasi sąsiedzi. Ale to jest wbrew naszym interesom i my musimy pilnować tutaj naszego rynku i od tej strony trudno nie zrozumieć decyzji, które podjął polski rząd w tym zakresie - wskazał prezydent. Podkreślił, że "trzeba znaleźć złoty środek i jakoś ten problem rozwiązać".
Jak zaznaczył, "to obie strony muszą się rozumieć". - Chodzi o to, żeby strona ukraińska też nas trochę zrozumiała. To nie jest tak, że my możemy załamać rynek bo jest kłopot - oświadczył prezydent.
Polskie embargo na ukraińskie zboże
Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja 2023 roku w wyniku porozumienia z tymi krajami. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE.
REKLAMA
16 września w życie weszło rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych: pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku lub rzepiku, słonecznika i produktów powstałych z przetworzenia tych zbóż i nasion. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier, Słowacji i Rumunii.
Czytaj więcej na tvp.info: Premier nie wyklucza rozszerzenia embarga na ukraińskie produkty
W poniedziałek władze w Kijowie poinformowały o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne. We wtorek wiceminister gospodarki i handlu Taras Kaczka w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zasygnalizował, że w ciągu kilku następnych dni Ukraina wprowadzi embargo na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka. Dzień później Taras Kaczka w RMF 24 przekazał, że wprowadzenie ukraińskiego embarga to ostatni punkt planu działań i spodziewa się, że nie zostanie ono wprowadzone. Zapewnił, że pierwszym punktem planu Ukrainy jest znalezienie porozumienia z Polską.
- "Zwykli Ukraińcy pamiętają o zachowaniu Polski". Beata Szydło komentuje stanowisko Zełenskiego
- Embargo na ukraińskie zboże. Szef MON: Prawo i Sprawiedliwość będzie w tej sprawie konsekwentne
Minister Marcin Przydacz w Programie 1 Polskiego Radia:
jp/IAR/PAP
REKLAMA