"Nie mają nic wspólnego z wolnością". Czarnek krytykuje pomysły opozycji dot. zmian w prawie
- To jest typowy terror marksistowski. Marksiści wszędzie, gdzie dochodzili do władzy, zawsze wprowadzali rewolucję językową, a w ślad za tym wprowadzali przepisy i działania, które absolutnie likwidowały wolność słowa, wolność przekonań - stwierdził minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w wywiadzie dla Niezalezna.pl oceniając propozycje programowe ugrupowań opozycyjnych. - To nie ma nic wspólnego z wolnością słowa - ocenił.
2023-11-12, 21:52
Minister edukacji i nauki oceniał w wywiadzie zmiany proponowane przez partie opozycyjne w umowie koalicyjnej. - Przez te ostatnie trzy lata podjęliśmy wiele decyzji, które unowocześniają szkołę i z tego unowocześnienia szkoły najbardziej jestem zadowolony, bo przeznaczyliśmy łącznie 15 mld zł na infrastrukturę edukacyjną w czasie naszych rządów - przypomniał w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla Niezalezna.pl Przemysław Czarnek.
Spór o "HiT"
Wskazał, że w "w ciągu ośmiu lat, kiedy rządzimy edukacją, nauką i szkolnictwem wyższym tych zmian było mnóstwo". Wśród nich wymienił m.in.: likwidację gimnazjów i obowiązku szkolnego dla sześciolatków, zmianę siatki godzin, podwyżki dla nauczycieli, zmiany systemu funkcjonowania uczelni wyższych, uruchomienie programu "Inwestycje w oświacie", laboratoria przyszłości w szkołach, Branżowe Centra Umiejętności czy Strefy Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności.
Odnosząc się do możliwości likwidacji przedmiotu "Historia i teraźniejszość" przez koalicję KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, Czarnek stwierdził, że "wprost to mówili na swoich konwencjach wyborczych, że chcą zlikwidować »Historię i teraźniejszość«, tak, jakby nauczanie historii najnowszej im w czymś przeszkadzało".
- Oni dokładnie wiedzą, w czym im przeszkadza. Otóż historia najnowsza, to historia w jakiejś części ich samych, natomiast na pewno historia ich ojców i dziadków, którzy tworzyli totalitarny system PRL-owski i z tej najnowszej historii oni dumni być nie mogą – przekazał minister. Dodał, że "najchętniej więc wróciliby do momentu, w którym nie uczy się w szkołach historii najnowszej".
REKLAMA
Opozycja chce zmian w prawie. Czarnek: nijak się mają do wolności słowa
Zdaniem Czarnka, zawarta w umowie koalicyjnej zapowiedź nowelizacji kodeksu karnego, aby mowa nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć była ścigana z urzędu, "nijak się ma" do wolności prowadzenia badań naukowych, debaty akademickiej i wolności słowa.
- To jest typowy terror marksistowski, który na tym właśnie polega. Marksiści wszędzie, gdzie dochodzili do władzy, zawsze wprowadzali rewolucję językową, a w ślad za tym wprowadzali przepisy i działania, które absolutnie likwidowały wolność słowa, wolność przekonań – podał szef MEiN.
- To nie ma nic wspólnego z wolnością słowa, nie ma nic wspólnego z wolnością przekonań, z wolnością myśli i nie ma to w związku z tym nic wspólnego z demokracją i praworządnością. Tacy są marksiści. Kłamią, a kłamstwa bronią sankcją karną - podkreślił.
Wynik wyborczy skutkiem "zużycia władzy"
W opinii ministra, "najważniejszym czynnikiem, który ukształtował tak, a nie inaczej scenę polityczną, (…) jest zużycie władzy". - Ludzie po prostu chcą zmian i za tymi zmianami zagłosowali także młodzi – podał. Podkreślił, że zużycie władzy to "podstawowy czynnik, przez który dzisiaj mamy 35,3 proc. poparcia, a nie 43 procent".
REKLAMA
Ocenił, że drobni przedsiębiorcy, rolnicy, kobiety oraz młodzież "swoje parę procent do tego wyniku w sposób negatywny dołożyły". - Zapewne także przez nasze błędy, których przy wszystkich wielkich sukcesach jednak nie uniknęliśmy – zaznaczył.
Czytaj także:
- "Czeka nas likwidacja demokracji". Beata Szydło o pomysłach opozycji
- CBA do likwidacji? Poseł KO: potencjał ludzki nie zostanie zmarnowany
- "Polska może zmienić się w kraj rządzony z zewnątrz". Jarosław Kaczyński ostrzega przed zmianami traktatów UE
[ZOBACZ TAKŻE] Europoseł PiS Beata Szydło w Polskim Radiu o sprawie Karpińskiego: mam nadzieję, że to będzie wyjaśnione i straci mandat
PAP, IAR/ mbl
REKLAMA