Włosi uciekają z północy kraju. Apel z Południa: nie przywoźcie nam epidemii
Przewodnicząca władz włoskiego regionu Kalabria Jole Santelli zaapelował w niedzielę o zatrzymanie "exodusu" ludności z północy kraju, gdzie szerzy się koronawirus na południe. "To jest szaleństwo" - skomentowała w niedzielę napływ mieszkańców Północy. Podobny apel wystosował Szef władz regionu Apulia.
2020-03-08, 15:57
Wybrana niedawno szefowa władz regionalnych odniosła się w ten sposób do notowanego od nocy z soboty na niedzielę zjawiska opuszczania Mediolanu i całej Lombardii przez ludzi, zmierzających na południe. Wywołała je publikacja projektu dekretu, który - jak podawały nieoficjalnie media - miał doprowadzić do "zamknięcia" całej Lombardii, gdzie szerzy się wirus.
Premier Giuseppe Conte sprecyzował potem, że w regionie tym i w 14 miastach, w tym w Wenecji, Padwie i Rimini, obowiązywać będą jedynie ograniczenia możliwości przemieszczania się, ale nie absolutny zakaz.
Szturm na wagony
Jednak w nocy z Mediolanu setki ludzi wyruszyły pociągami na południe. Według mediów na tamtejszym dworcu Garibaldi doszło do "szturmu" na wagony.
Powiązany Artykuł
Ponad sto tysięcy zakażeń i tysiące zgonów. Nowe dane GIS nt. koronawirusa na świecie
- To jest szaleństwo. Rozpowszechnienie projektu dekretu w sprawie nowej czerwonej strefy prowadzi do prawdziwego exodusu na południe, w tym do Kalabrii. Jesteśmy zaniepokojeni i pracujemy nad tym, by obronić naszą krainę przed tymi, którzy nie zrozumieli dobrze powagi powrotów bez kontroli - stwierdziła szefowa władz regionalnych odnosząc się do ludzi z jej stron, pracujących na północy.
REKLAMA
- Niekontrolowany powrót stawia w niebezpieczeństwie naszą ziemię" - ostrzegła Santelli. - Nie róbcie tego. Zatrzymajcie się- zaapelowała Jole Santelli.
PAP
Zatrzymajcie się i zawróćcie
Także szef władz regionu Apulia na południu Włoch Michele Emiliano zaapelował w niedzielę do osób przebywających w Lombardii, gdzie szerzy się wirus, by nie przywoziły ze sobą epidemii. Zawezwał Włochów, którzy uciekają z Północy, by się zatrzymali i zawrócili.
Szef władz Apulii oświadczył w mediach społecznościowych apelując do Włochów zmierzających w stronę jego regionu: "Zwracam się do was, jakbyście byli moimi dziećmi, moimi braćmi, moimi wnukami. Zatrzymajcie się i zawróćcie, wysiądźcie na pierwszej stacji kolejowej, nie wsiadajcie do samolotów do Bari i Brindisi, zawróćcie samochodem, opuśćcie autobus na najbliższym przystanku".
Powiązany Artykuł
Belgia walczy z koronawirusem. Zaostrza procedury dla ubiegających się o azyl
"Nie przywoźcie do naszej Apulii epidemii z Lombardii, Wenecji Euganejskiej i Emilii-Romanii uciekając przed wejściem w życie dekretu rządu". Wydany w nocy dekret ogranicza w znacznym stopniu możliwość poruszania się po całej Lombardii i 14 miastach w innych regionach, w tym - Wenecji, Padwy, Rimini.
REKLAMA
Nakaz kwarantanny
Gubernator Apulii w wydanym w niedzielę rozporządzeniu zalecił 14-dniową izolację tym, którzy wrócili z Lombardii i innych prowincji wymienionych w rządowym dekrecie.
Nakaz kwarantanny dla wracających z Lombardii i pozostałych ognisk zachorowań wydały też władze Abruzji, które także obawiają się skutków trwającej ucieczki z północy Włoch.
PAP
Choroba nie oszczędza polityków
Dotychczasowy bilans koronawirusa we Włoszech to 233 zmarłych i ponad 5800 potwierdzonych przypadków zarażenia. Epidemia koncentruje się przede wszystkim na północy, zwłaszcza w Lombardii.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Koronawirus we Włoszech. Rząd wprowadził obostrzenia i ograniczenia
Wśród chorych jest m.in. gubernator regionu Piemont Alberto Cirio. Władze Piemontu wydały komunikat, w którym informują, że stan zdrowia gubernatora Cirio jest dobry. Przebywa on w izolacji, ale pracuje. Badaniom i kwarantannie poddano również jego współpracowników, rodzinę i wszystkich, z którym się ostatnio kontaktował.
7 marca Nicola Zingaretti, gubernator regionu Lacjum ze stolicą w Rzymie i szef współrządzącej lewicowej Partii Demokratycznej, poinformował na twitterze, że jest zarażony koronawirusem, ale nie odczuwa żadnych skutków choroby i będzie w izolacji kontynuował pracę.
26 lutego autokwarantannie poddał się Atillo Fontana, gubernator Lombardii, gdy okazało się, że koronawirusem zaraziła się jego sekretarka. Jednak testy dały wynik negatywny.
fc
REKLAMA
REKLAMA