"Celem Rosji może być szybkie zwycięstwo wojskowe". Eksperci o eskalacji konfliktu w Donbasie

Eksperci Ukraińskiego Instytutu Przyszłości nie wykluczają, że celem Moskwy jest szybkie wojskowe zwycięstwo z Siłami Zbrojnymi Ukrainy z możliwym dalszym zajęciem części kraju. Analitycy nie wykluczają też, że Putinowi chodzi o zmobilizowanie wewnętrznego audytorium przed jesiennymi wyborami do Dumy Państwowej.

2021-04-15, 09:52

"Celem Rosji może być szybkie zwycięstwo wojskowe". Eksperci o eskalacji konfliktu w Donbasie
Żołnierze w Donbasie . Foto: shutterstock / Liukov

Analitycy kijowskiego think-tanku dzielą cele obecnej eskalacji w Donbasie na dwie kategorie: globalne, które nie są związane z Ukrainą, i regionalne, dotyczące jej bezpośrednio.

Powiązany Artykuł

shutterstock biały dom free 1200.jpg
Amerykańskie media zapowiadają: USA wprowadzą daleko idące sankcje wobec Rosji

Jeśli chodzi o cele regionalne, eksperci wskazują, że Kreml może chcieć zagrać "ukraińską kartą" dla wewnętrznego audytorium, by zmobilizować swoich zwolenników przed jesiennymi wyborami do Dumy Państwowej. Według analityków jednym z kluczowych elementów w czasie tych wyborów będzie temat obrony "rosyjskich obywateli", by zawczasu skanalizować nastroje protestacyjne.

Moskwa może też mieć na celu nakłonienie Ukrainy do prowadzenia bezpośrednich rozmów z separatystami, przywrócenie prorosyjskich sił do ukraińskiej polityki, i ekonomiczną blokadę Ukrainy poprzez wzmocnienie nacisków na Morzu Azowskim i utrudnienie pracy portów czarnomorskich - dodają.

Czytaj także:

Rosja może też chcieć zmusić Ukrainę do otwarcia dostępu do Kanału Północnokrymskiego albo do rozpoczęcia rozmów na ten temat. Ewentualnie zdobyć do niego dostęp drogą ograniczonej operacji wojskowej - wskazują analitycy. Do 2014 roku - kiedy doszło do aneksji Krymu - znaczna część wody na półwysep była dostarczana z Dniepru przez ten kanał nawadniający.

Według ekspertów, działania Moskwy mają na celu destabilizację wewnętrznej sytuacji na Ukrainie. W najmniejszym stopniu może chodzić o osłabienie władz i nakłanianie ich do ustępstw w negocjacjach. W największym stopniu może chodzić o doprowadzenie "do chaosu w kraju i wojny domowej na tle masowej histerii i eskalacji sytuacji".

Eksperci nie wykluczają, że celem może być szybkie wojskowe zwycięstwo z Siłami Zbrojnymi Ukrainy z możliwym dalszym zajęciem części terytorium i doprowadzenie do tego, by Ukraina odmówiła pogłębionej współpracy z NATO. "Sprawa Donbasu" ma pozostawać jednym z czołowych tematów wewnętrznego porządku dziennego na Ukrainie - wskazują analitycy.

Cele globalne

Wśród celów globalnych wymieniono chęć podwyższenia stawek w politycznej konfrontacji z Zachodem - USA i Unią Europejską - na tle zaostrzenia stosunków i przekształcenia międzynarodowych procesów po zmianie władz w USA. Działania Rosji - zdaniem analityków - mogą mieć też na celu wzmocnienie sporów między zachodnimi sojusznikami w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa w regionie euroazjatyckim.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Romuald Szeremietiew 663.JPG
Prof. Szeremietiew: Rosja kontynuuje politykę odzyskiwania wpływów na terenach dawnego Związku Sowieckiego

Moskwa może chcieć powrócenia do światowej polityki w charakterze globalnego gracza, z którym inni są zmuszeni do rozmów o kluczowych tematach bezpieczeństwa międzynarodowego - uważają analitycy. Kreml dąży do przywrócenia jałtańsko-poczdamskiego podziału świata, gdzie Rosja jako spadkobierca ZSRR jest kluczowym graczem i ma strefę wyłącznych interesów, uznaną przez wszystkie inne strony - oceniają eksperci.

Może być to też m.in. "prewencyjne uderzenie albo demonstracja gotowości takiego uderzenia w jedno z kryzysowych miejsc, by odepchnąć Zachód od prób destabilizacji wewnętrznej sytuacji w Rosji".

Cztery modele reakcji

Następnie analitycy przedstawiają cztery modele reakcji na rosyjskie działania, jakie mogłyby zastosować ukraińskie władze.

Po pierwsze, może być to prewencyjna eskalacja. "Ukraina podwyższa stawki w odpowiedzi na zaostrzenie (sytuacji), by odwieść Rosję od pomysłu nowej interwencji wojskowej albo eskalacji na szeroką skalę na linii rozgraniczenia czy od strony Krymu, a na koniec wraca do deeskalacji i przywrócenia status quo" - tłumaczą eksperci.

REKLAMA

Model drugi to "przyjęcie wyzwania": "Ukraina podnosi stawki w odpowiedzi na zaostrzenie, by przygotować się do wybuchu bojowych działań na szeroką skalę". Zgodnie z tym modelem na tle ślepego zaułka w negocjacjach ukraińskie władze podejmują wyzwanie i przyjmują, że konieczna jest kolejna faza działań bojowych, by zmienić charakter konfliktu.

Ukraińskie państwo może też zastosować model "stopniowej deeskalacji", w ramach którego Kijów realizuje ograniczone kroki, by przygotować wojskową infrastrukturę do potencjalnego konfliktu, a jednocześnie podejmuje szereg inicjatyw, mających na celu deeskalację i odblokowanie negocjacji - podkreślają.

Według modelu czwartego - "pokój za wszelką cenę" - Ukraina miałaby zainicjować nowe negocjacje z Rosją i zaakceptować część albo wszystkie warunki, które doprowadzą do wznowienia procesu politycznego i kroków w stronę uregulowania konfliktu, "ale pod silnymi i prawnymi gwarancjami ze strony Zachodu i Rosji".

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej