"Nie mam sobie nic do zarzucenia". Angela Merkel o swojej polityce wobec Rosji
Była kanclerz Niemiec Angela Merkel przyznała, że jej polityka wobec Rosji nie była pozbawiona błędów i niedopatrzeń. W pierwszym publicznym wywiadzie po ustąpieniu z urzędu powiedziała, że rosyjski atak na Ukrainę budzi w całym cywilizowanym świecie słuszną odrazę i potępienie.
2022-06-07, 21:38
Angela Merkel zaznaczyła, że rosyjska inwazja na Ukrainę jest jaskrawym przykładem pogwałcenia prawa międzynarodowego. - Oczekiwałam, że pierwsze miesiące po moim odejściu będą wyglądały inaczej. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tej wojny - oceniła.
W pierwszym wywiadzie po przejściu na polityczną emeryturę była kanclerz Niemiec przyznała, że obecne zachowanie Władimira Putina wyleczyło ją z "pewnych złudzeń". - Czy mogłam w przeszłości uniknąć kilku błędów? Na pewno mogłam, choć uczyniłam wszystko, aby do tej wojny nie doszło. W retrospekcji nie mam sobie nic do zarzucenia - stwierdziła.
Angela Merkel dodała, że podtrzymuje swoją decyzję o nieprzyjmowaniu Ukrainy do NATO, gdyż chciała już wtedy ocalić Europę przed eskalacją konfliktu. W 2008 roku państwa zachodnie obiecały władzom w Kijowie członkostwo, ale potem wycofały się z tego z uwagi na Rosję - głównie pod naciskiem Niemiec.
Sprzeciw Wołodymyra Zełenskiego
Prezydent Ukrainy odniósł się do obecnej polityki niektórych europejskich przywódców. - Ukraina nie odda swoich terytoriów, jak by tego chcieli przywódcy niektórych krajów - zapewnił ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. W wywiadzie udzielonym Financial Times i opublikowanym przez biuro ukraińskiego prezydenta Wołodymyr Zełenski podkreślił także, że dalsze dostawy broni są niezbędne, by jego kraj zwyciężył.
Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że jego kraj dla zwycięstwa potrzebuje jedności Zachodu w sprawie suwerenności Ukrainy.
Jak dodał, nie może być rozmów o Ukrainie za plecami Ukrainy, tak jak nie może też być oczekiwania ze strony liderów niektórych krajów, że pozycja Ukrainy osłabnie i należy poczekać, aż Ukraina się wyczerpie, a wówczas Ukraina będzie skora do kompromisów. - My tacy nie będziemy, bo straciliśmy zbyt wielu ludzi, aby oddawać nasze terytoria - podkreślił Wołodymyr Zełenski.
- Rosjanie kradną zboże na potęgę. "Pół miliona ton ziarna"
- Wstrząsająca relacja z Mariupola. Prowizoryczne mogiły na każdym podwórku, pod gruzami gniją zwłoki
Zobacz także: Piotr Wawrzyk w "24 pytania"
dz