"Andrzej Poczobut pokazuje, jak walczy się o prawdę". Działaczka ZPB: jest jednym z naszych bohaterów

2023-02-09, 12:00

"Andrzej Poczobut pokazuje, jak walczy się o prawdę". Działaczka ZPB: jest jednym z naszych bohaterów
Andrzej Poczobut na początku procesu w Grodnie 16 stycznia br.Foto: CTVBY / kadr z wideo / https://www.youtube.com/watch?v=q9ZCXF2ADiM&t=2s

- Andrzej Poczobut jest jednym z naszych bohaterów, pokazuje nam, jak walczy się o prawdę i wartości - powiedziała portalowi PolskieRadio24.pl Irena Biernacka, działaczka Związku Polaków na Białorusi, komentując wyrok ośmiu lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze dla dziennikarza, działacza ZPB.

Dziennikarz, działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut został skazany przez sąd w Grodnie na osiem lat więzienia w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Sędzią w tym procesie był Dzmitryj Bubieńczyk.

- Ciosy, które otrzymujemy na Białorusi, tylko łączą Polaków i Białorusinów. Jednoczą nasze narody poprzez nieszczęście i krzywdę, które są nam wyrządzane  - powiedziała portalowi PolskieRadio24.pl Irena Biernacka, działaczka Związku Polaków na Białorusi.

- Wszyscy, którzy są w więźniu, są naszymi bohaterami i godnie zniosą wszystko do końca - zaznaczyła.

Jak mówiła, przypominała sobie ostatnio losy arcybiskupa Kazimierza Świątka, poddanego wielu represjom za czasów komunistycznych. To wszystko jednak tylko wzmocniło jego autorytet i wzajemne zaufanie między Polakami a Białorusinami.

Wsparcie dla Białorusi

- Musimy zjednoczyć się, działać razem. To jest dziś najważniejsze - dodała Irena Biernacka. Jak zaznaczyła, są spory, kłótnie, każdy ma swoje zdanie, są i problemy, ale koniec końców, tak jak rodzina, społeczeństwo powinno być zjednoczone przez nadrzędne cele. Wyraziła nadzieję na uwolnienie więźniów politycznych, polskich i białoruskich.

Prezes oddziału ZPB w Lidzie sama trafiła do więzienia w 2021 roku, gdzie spędziła dwa miesiące. Ostatecznie wraz z Marią Ciszkowską,  prezesem oddziału ZPB w Wołkowysku, oraz z brzeską działaczką społeczną Anną Paniszewą zostały uwolnione z więzienia, ale wywieziono je poza granice Białorusi bez prawa powrotu. Jak mówiła Irena Biernacka, gdy spodziewała się aresztu, zwierzała się Andrzejowi Poczobutowi, że nie da rady m.in. spożywać więziennego jedzenia. Andrzej Poczobut mówił jej wówczas, że tylko na początku jest niesmaczne, potem można się przyzwyczaić.

Jak mówiła, Andrzej Poczobut był przygotowany na wszystko i przetrwa godnie tę sytuację. Podkreślała, że trzeba przypominać o Andrzeju Poczobucie i mówić o tym, co naprawdę dzieje się na Białorusi. Niestety, jak dodała, na Białorusi wciąż panuje dyktatura.

Przyznała, że Andrzej Poczobut spodziewał się długiego wyroku.

Czytaj także:

Reakcja polskich władz

Polskie MSZ w reakcji na wyrok dla działacza ZPB wydało oświadczenie, wyrażając swoje oburzenie. "Ministerstwo Spraw Zagranicznych z najwyższym oburzeniem przyjmuje informację o wyroku sądu w Grodnie skazującym jednego z liderów Związku Polaków na Białorusi, Andrzeja Poczobuta, na karę 8 lat więzienia. Motywowany politycznie, wymierzony w polską tożsamość, pokazowy proces i dzisiejszy wyrok są wyraźnym świadectwem antypolskich działań władz Białorusi. Potępiamy niesprawiedliwy wyrok wydany przez sąd autorytarnego państwa. Andrzej Poczobut to polski i białoruski patriota. Stoimy za nim" - czytamy w oświadczeniu rzecznika MSZ Łukasza Jasiny.

"Trwająca od wielu lat systemowa dyskryminacja polskiej mniejszości narodowej na Białorusi została zwieńczona dziś skandalicznym wyrokiem wieloletniego więzienia dla aresztowanego niemal dwa lata temu polskiego działacza. Nie godzimy się na wykorzystywanie mieszkających na Białorusi Polaków jako zakładników politycznych. Polska stanowczo i niezmiennie domaga się wywiązywania się białoruskich władz z obowiązujących zasad prawa międzynarodowego i umów dwustronnych. Apelujemy o zaprzestanie działań wymierzonych w polską mniejszość narodową. Wzywamy do natychmiastowego i bezwarunkowego  uwolnienia Andrzeja Poczobuta, a także innych działaczy Związku Polaków, w tym Andżeliki Borys, oraz wszystkich pozostałych więźniów politycznych na Białorusi" - czytamy dalej.

Premier Mateusz Morawiecki napisał na Twitterze, że to "nieludzki wyrok białoruskiego reżimu". Kolejny akt prześladowania Polaków na Białorusi. Zrobimy wszystko, by pomóc polskiemu dziennikarzowi, odważnie pokazującemu prawdę - dodał.

Polska historia końca XX wieku pokazuje, że moskiewscy namiestnicy stający przeciw własnemu społeczeństwu muszą upaść, a sprawiedliwość wygra. Zwycięży Wolna Białoruś i jej wierny syn Andrzej Poczobut!" - ocenił z kolei prezydent RP Andrzej Duda.

***

Na jaki adres można wysłać list do Andrzeja Poczobuta?

Andrzej Poczobut znajduje się obecnie w więzieniu w Grodnie, w areszcie przy ul. Kirowa 1. Listy do polskiego działacza i dziennikarza, więzionego przez reżim Aleksandra Łukaszenki można kierować na adres:

Анджей Почобут

230023 г. Гродно, ул. Кирова 1

СИЗО тюрьмы 1

Беларусь / Białoruś

Jak zauważali wcześniej członkowie Związku Polaków na Białorusi, cenzura więzienna może nie przepuścić listów w języku polskim. Dlatego można przetłumaczyć je na białoruski czy rosyjski - choćby translatorem. Wiadomo, że część listów pisanych do Andrzeja Poczobuta w języku polskim została zatrzymana przez cenzora.

***[WIDEO: propagandowy materiał telewizji białoruskiej]

***

Dodaj pliki(PAP)

Białoruski reżim przedstawił dziennikarzowi zarzuty w sprawie karnej na bazie art. 130 paragrafu 3 kodeksu karnego Republiki Białoruś. Artykuł 130 to "celowe działania zmierzające do wzniecania wrogości lub niezgody na tle rasowym narodowym, religijnym lub innym (...)", a paragraf 3 art. 130 dotyczy tych samych działań popełnionych umyślnie przez grupę osób, bądź działań tego rodzaju, które doprowadziły do śmierci osoby lub innych ciężkich następstw. Grozi za to od 5 do 12 lat więzienia.  

W sierpniu 2022 roku Andrzejowi Poczobutowi przedstawiono dodatkowo zarzuty "wezwania do zastosowania środków restrykcyjnych (sankcji) wymierzonych w bezpieczeństwo narodowe" (art. 361 kodeksu karnego Republiki Białoruś). Te ostatnie zarzuty są tym bardziej absurdalne, że artykuł kodeksu w sprawie wezwań do sankcji został wprowadzony do kodeksu karnego w czasie, gdy Andrzej Poczobut znajdował się już w więzieniu. Zmiany opublikowano na portalu prawnym Republiki Białoruś dopiero w grudniu 2021 roku, czyli pół roku po zatrzymaniu Poczobuta, dziesięć dni później weszły one w życie.

W październiku ub. roku Andrzej Poczobut trafił na listę tzw. terrorystów z nr. 920.

***

Rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej