Mińsk chce rewizji umów z Moskwą. Liczy na gwarancję bezpieczeństwa

2023-04-10, 13:25

Mińsk chce rewizji umów z Moskwą. Liczy na gwarancję bezpieczeństwa
Alaksandr Łukaszenka chce "bratnich" zobowiązań od Rosji. Foto: Salma Bashir Motiwala / Shutterstock

Białoruś potrzebuje pełnych gwarancji bezpieczeństwa od - jak ujął białoruski prezydent - "bratniej Rosji". Aleksander Łukaszenka spotkał się w Mińsku z ministrem obrony Rosji Sergiejem Szojgu.

W ostatnich miesiącach białoruskie i rosyjskie wojska prowadzą regularnie wspólne ćwiczenia. Od początku agresji Rosji na UkrainęRepublika Białorusi udostępnia rosyjskiej armii swoje terytorium, infrastrukturę wojskową, transportową i logistyczną. Również lotniska białoruskie pozostają do dyspozycji Federacji Rosyjskiej.

Pod koniec marca Kreml oświadczył, że rozlokuje taktyczną broń nuklearną u swojego zachodniego sąsiada. Podczas swojego wystąpienia przed Zgromadzeniem Narodowym Aleksander Łukaszenka powiedział, że to on jest inicjatorem tego pomysłu. W jego ocenie, taka broń zapewni Białorusi bezpieczeństwo. Przywódca białoruskiego reżimu oskarżył Zachód o eskalację konfliktu, zerwanie budapesztańskiego porozumienia z 1994 r., o nakładanie sankcji.

- Musimy zrewidować wszystkie nasze traktaty i umowy - Białorusi i Rosji - i przygotować taki międzypaństwowy akt prawny, który zapewni Białorusi pełne bezpieczeństwo - powiedział Łukaszenka.

Represje wobec opozycji

Z kolei w polityce wewnętrznej reżim Łukaszenki wciąż dokręca śrubę wobec swoich przeciwników. W piątek w Mińsku zapadł zaoczny wyrok dla Walerego Capkały, opozycyjnego polityka i byłego kandydata na prezydenta kraju. Skazano go na 17 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze

Sąd w Mińsku skazał też pięcioro opozycjonistów na 5 lat kolonii karnej za wywieszenie na domu mieszkalnym flagi Ukrainy i zabronionej przez władze narodowej biało-czerwono-białej flagi białoruskiej. Oskarżono ich o rzekomy "udział w ugrupowaniu ekstremistycznym". Wśród skazanych są 2 młode kobiety.

Ponadto w ostatnich dniach sąd w Grodnie skazał kierowcę Walerego Trockiego na 12 lat kolonii karnej za udział w protestach społecznych w 2020 r. Oskarżono go o "zdradę stanu". Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami.

Czytaj także:

IAR/pr24/łl


Polecane

Wróć do strony głównej