"Jesteśmy w stałym kontrakcie z sojusznikami". Mariusz Błaszczak rozmawiał z sekretarzem obrony USA

Szef MON Mariusz Błaszczak napisał w mediach społecznościowych, że "jesteśmy w stałym kontakcie z sojusznikami z NATO. Przed chwilą rozmawiałem z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Lloydem Austinem".

2023-06-25, 00:15

"Jesteśmy w stałym kontrakcie z sojusznikami". Mariusz Błaszczak rozmawiał z sekretarzem obrony USA
Szef MON: jesteśmy w stałym kontakcie z sojusznikami z NATO. Foto: Twitter/MON_GOV_PL

We wpisie na Twitterze szef MON zaznaczył, że "jesteśmy w stałym kontakcie z sojusznikami z NATO". Poinformował także, że "przed chwilą rozmawiałem z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Lloydem Austinem". "Wspólnie monitorujemy sytuację. Wydarzenia w Rosji nie zagrażają bezpośrednio bezpieczeństwu Polski" - zapewnił.

Odwrót Grupy Wagnera

Właściciel najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oświadczył w sobotę wieczorem, że jego oddziały, które od piątku szły na Moskwę, rozpoczynają odwrót i kierują się do obozów polowych, by uniknąć rozlewu krwi. Władze w Mińsku twierdzą, że pośredniczą w rozmowach w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla najemników.

Prigożyn w oświadczeniu audio oznajmił, że Grupa Wagnera dotarła na odległość 200 km od Moskwy i w tym czasie "nie przelała ani jednej kropli krwi swych żołnierzy". Dodał, że "teraz nastąpił moment, gdy może dojść do tego przelewu krwi", wobec czego "zdając sobie sprawę z odpowiedzialności" za taką sytuację najemnicy rozpoczynają odwrót.

"Idziemy z powrotem, do obozów polowych" - oznajmił Prigożyn.

REKLAMA

Negocjacje z Łukaszenką

Krótko wcześniej kancelaria Alaksandra Łukaszenki podała, że rozmawiał on z Prigożynem i ten zgodził się zatrzymać kolumnę najemników idącą na Moskwę. Łukaszenka prowadził te rozmowy w porozumieniu z Władimirem Putinem - oświadczył Mińsk. Jak informuje agencja Reutera, kancelaria Łukaszenki twierdzi, iż pośredniczył on w porozumieniu o wstrzymaniu marszu Grupy Wagnera w zamian za gwarancje bezpieczeństwa.

Doniesienia o odwrocie Grupy Wagnera nastąpiły w czasie, gdy - według rozmaitych doniesień - oddziały w liczbie około 5 tys. ludzi znajdowały się na terenach kilku obwodów Rosji. Pojawiły się informacje, trudne do zweryfikowania, o obecności najemników już w obwodzie moskiewskim - w Sierpuchowie i Kaszyrze.

W reakcji na marsz najemników zablokowane zostały w obwodzie moskiewskim wszystkie przeprawy przez Okę. Do Moskwy dotarły w sobotę wieczorem, według niezależnego portalu Ważnyje Istorii, rezerwowe oddziały żołnierzy wysłane z innych regionów Rosji.

Czytaj także:

dz/PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej