Pułkownik: uderzenie Grupy Wagnera z Białorusi na Ukrainę byłoby obłąkańczym aktem, zaminowano wszystko, co można

2023-08-01, 14:00

Pułkownik: uderzenie Grupy Wagnera z Białorusi na Ukrainę byłoby obłąkańczym aktem, zaminowano wszystko, co można
Zabezpieczenia granicy ukraińskiej. Foto: Facebook, Dowództwo Połączonych Sił Zbrojnych, administracje obwodów wołyńskiego i Żytomierskiego

- W tym momencie jest mało prawdopodobne, że dojdzie do drugiego uderzenia z Białorusi na terytorium Ukrainy - ocenił pułkownik Petro Czernyk, pytany o to, jakie jego zdaniem są cele Grupy Wagnera, prowadzącej ćwiczenia białoruskiej armii. Dodał, że inaczej niż w 2022 roku, granica białorusko-ukraińska jest chroniona m.in. umocnieniami i minami. 

Pułkownik Petro Czernyk w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl powiedział, że "obłąkańczym aktem" byłoby ze strony wagnerowców uderzenie na Ukrainę z białoruskiego terytorium.

- W 2022 roku kontyngent z Białorusi wjechał na Ukrainę, także w strefę czarnobylską. Okopał się nawet w Czerwonym Lesie. Wtedy jednak zostaliśmy zaskoczeni. Nie było tam zabezpieczeń inżynieryjnych. Teraz zbudowano coś w rodzaju ukraińskiej linii Mannerheima - ocenił pułkownik rezerwy ukraińskich sił zbrojnych Petro Czernyk.

"Zaminowaliśmy wszystko, co można było zaminować"

- Zaminowaliśmy wszystko, co można było zaminować. Do tego pora roku jest po naszej stronie - to jest wielki obszar lasów i błot - to błota Prypeci - stwierdził.

- Jest bardzo wątpliwe, że atakujący będą w stanie je przejść. To znaczy, jeśli w ogóle odważyliby się się na tę szaloną awanturę, a to byłoby to po prostu obłąkańcze, bo nawet 10 000 wagnerowców to nie siła, która mogłaby przysporzyć nam poważnych problemów. A do tego będą zmuszeni poruszać się wyłącznie po drogach. A jak pracować na drogach? Akurat to wiemy od początku tej wojny - podkreślił.

Jeśli chodzi o zapasy uzbrojenia typu FGM-148 Javelin - obecnie jesteśmy drugą siłą na świecie i wiemy, jak z javelinów korzystać - zaznaczył.

- Ale jeśli (na Kremlu, red.) zdecydowaliby się ostatecznie pozbyć Grupy Wagnera w ten sposób (i posłaliby ich na Ukrainę), to tak i będzie - powiedział płk Czernyk.

Cele Grupy Wagnera są nieznane

Eksperci i wojskowi obserwują ruchy Grupy Wagnera na Białorusi. Nie wiadomo, jakie scenariusze ma ona realizować. Przypuszcza się, że mogą to być akty dywersji na różnych kierunkach, różnego rodzaju agresja o formie hybrydowej, szturmy na granicę, prowokacje, dla części wagnerowców może to być miejsce rotacji przed wyjazdem do Afryki.

Według części ekspertów, plany dotyczące wagnerowców mogą być po części w fazie dynamicznej, cześć z nich może właśnie podlegać opracowaniu albo negocjacjom

Czytaj więcej:

Polska w odpowiedzi na przyjazd wagnerowców przysunęła wojska bliżej wschodniej granicy.

- Każdy odpowiedzialny człowiek musi brać pod uwagę najgroźniejszy scenariusz - mówił w poniedziałek w radiowej Trójce wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Mówił także, by nie lekceważyć zagrożeń, gdyż wagnerowcy są liczniejsi niż np. litewskie siły zbrojne, są to wysoko opłacani zabójcy, często kryminaliści którzy z pewnością pojawili się na Białorusi w określonych celach. Polskie służby monitorują ich ruchy, przekazał.

Umocnienia granicy białorusko-ukraińskiej

Długość granicy Ukrainy i Białorusi wynosi 1084 km km.

Po tzw. marszu Prigożyna i decyzji o przeniesieniu Grupy Wagnera na Białoruś, 30 czerwca Sztab Naczelnego Wodza polecił Naczelnemu Dowódcy Sił Zbrojnych Walerijowi Załużnemu i dowódcy Połączonych Sił Zbrojnych Serhii Najewowi wzmocnienie kierunku północnego .

Jednak intensywne prace nad umacnianiem granicy na północy trwają tam, gdzie to tylko było możliwe, od początku inwazji. Z Białorusią graniczy pięć obwodów: wołyński, równieński, żytomirski, kijowski i czernihowski. Ten ostatni graniczy także z Rosją.

Granica jest też minowana

24 lutego 2023 roku Rada Najwyższa przyjęła zmiany w aktach prawnych o granicy państwowej - założono, że pas wzdłuż granicy ukraińskiej z Rosją i Białorusią zostanie poszerzony do dwóch kilometrów i zaminowany.   Praktycznie będzie to teren zaminowany - napisali w komunikacie strażnicy graniczni.

17 maja br. Serhij Najew informował, że w pierwszej połowie tego miesiąca w ciągu dziesięciu dni stworzono pola min przeciwpancernych, na których rozmieszczono 5,5 tys. ładunków Wzdłuż granicy utworzono ok. 1,5 tys. metrów wykopów (transzei) i 3,5 tys. metrów rowów przeciwpancernych" - przekazał Najew. (https://tinyurl.com/573ak9xm)

"Wyposażono kilkadziesiąt schronów i stanowisk strzeleckich dla personelu oraz miejsc rozmieszczenia sprzętu" - dodał.

Umacnianie granicy trwa

O trwaniu prac informował 5 lipca w telewizji Hromadske rzecznik Ukraińskiej Straży Granicznej Andrij Demczenko. https://www.volynnews.com/news/all/minuvannia-ta-rovy-iak-vid-volyni-do-chernihova-ukripliuiut-kordon-iz-bilorussiu/

Według niego fortyfikacja zawiera różne elementy, które mogą różnić się w zależności terenu: rowy, wały, ogrodzenia różnego stopnia, drut kolczasty, gruz itp. "- Prace nad uporządkowaniem granicy prowadzone są zarówno przez siły Państwowej Służby Granicznej Ukrainy, jak i w ścisłej współpracy z władzami regionalnymi i lokalnymi. Ponadto wspólnie z jednostkami Sił Zbrojnych przeprowadzane jest minowanie najbardziej zagrożonych terenów" - powiedział Demczenko telewizji Hromadskie.

Przeglądy granicy w różnych obwodach

Co pewien czas szefowie obwodów przygranicznych relacjonują, co dzieje się na granicach na ich obszarze.
M.in. w tym tygodniu https://rayon.in.ua/news/614140-zagroza-zalishaetsya-na-volini-ukriplyuyut-ukrainsko-biloruskiy-kordon szef administracji wołyńskiej Jurij Pohuliajko wraz z dowódcą Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy generałem Serhijem Najewem dokonali inspekcji północnej granicy obwodu wołyńskiego. Oglądali umocnienia, a szef obwodu wołyńskiego napisał, że "sytuacja na  granicy jest spokojna i opanowana (…) "jednak rozumiemy, że dopóki wojna trwa, zagrożenie ze strony Białorusi pozostaje. Dlatego wspólnie ze strażą graniczną i wojskiem wzmacniamy linię demarkacyjną, aby wróg nie mógł jej przekroczyć. Są kierunki, które będziemy dalej wzmacniać". Dodał, że granica jest monitorowana, stąd "z wyprzedzeniem" będzie wiadomo o (bliskich granicy, red.) ruchach białoruskich wojsk.

Z kolei 20 maja szef obwodu żytomierskiego Serhij Suchomłyn, informując o wizycie gen. Serhija Najewa przekazał: "Obchodziliśmy pozycje naszych batalionów obrony terytorialnej, które znajdują się na granicy z Białorusią… One już dość dobrze okopały się na granicy i rozumiemy, że wróg nie podejmie drugiej próby (wtargnięcia). Nie będzie można wjechać na Ukrainę tak, jak to zrobili 24 lutego (red.). Od 1 maja zaczęliśmy budować betonowe bloki wzdłuż całej linii" - powiedział.

Długość granicy tego obwodu z Białorusią wynosi 250 km.

Działania na rzecz wzmacniania granicy białorusko-ukraińskiej trwają. Umacniana jest ona także w innych obwodach.

Czytaj także:

Rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl

***

 .

Polecane

Wróć do strony głównej