Kolosalny sukces Ukrainy podczas kontrofensywy. Płk Petro Czernyk: nie możemy gnać ludzi na pola minowe, jak Sowieci

2023-07-29, 21:30

Kolosalny sukces Ukrainy podczas kontrofensywy. Płk Petro Czernyk: nie możemy gnać ludzi na pola minowe, jak Sowieci
.Foto: Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych/Facebook

- Tylko w czerwcu zniszczono 688 systemów artyleryjskich. To niewiarygodnie dużo. Zwykła brygada artylerii posiad Rosji zazwyczaj 72 takie systemy, czyli to prawie dziesięć brygad artylerii. To wielki sukces. Ofensywa po mału posuwa się do przodu, jednak ma inny charakter niż błyskawiczna operacja charkowska - wróg się przygotował, ma trzy linie obrony - wyjaśnił portalowi PolskieRadio24.pl pułkownik Petro Czernyk.  

Nie będzie żukowszczyzny

- Wszyscy oczekiwali, że nowa kontrofensywa będzie bardzo szybka, jak operacja charkowska. To nie tak działa. Rzeczywiście, operacja charkowska była bardzo szybka, bardzo dynamiczna, bardzo skuteczna, ale wróg wyciągnął z tego wnioski - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl pułkownik Petro Czernyk, pytany o to, jak przebiega ukraińska kontrofensywa.

- Wróg zbudował trójpoziomowy, bardzo złożony system obrony. Co najważniejsze, stworzył tak zwane linię zabezpieczenia, pola minowe. A nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie działał tak, jak (marszałek Gieogij Żukow). Gen. Dwight Eisenhower swego czasu spytał Żukowa, jak on rozwiązuje problem pól minowych? A ten odparł, że bardzo prosto, kilka dywizji piechoty, a potem czołgi naprzód… Rozumiemy, że nie możemy w ten sposób myśleć - przekazał nasz rozmówca.

Jak zatem teraz odbywają się działania ofensywne?

- Według mnie, one są udane, przynoszą sukces. Z pomocą bardzo dobrych pojazdów opancerzonych, takich jak Leopard 2, Challenger, M2 Bradley, brytyjski Warrior, szwedzki CV90 i tym podobnych, nawiązujemy kontakt ogniowy z wrogiem, zmuszamy go do ruchu i przystępujemy do zniszczenia jego tyłów, a w pierwszym rzędzie artylerii, i w tym zakresie osiągnęliśmy niesamowite wyniki, kolosalne sukcesy - przekazał wojskowy.

- Tylko w czerwcu zniszczono 688 systemów artyleryjskich. To niewiarygodnie dużo. Zwykła brygada artylerii posiad Rosji zazwyczaj 72 takie systemy, czyli to prawie dziesięć brygad artylerii - wyjaśnił. 

- I tak po maleńku, po maleńku, wykrwawiając przeciwnika przede wszystkim na tyłach, poruszamy  się do przodu. Zwolniliśmy już ponad trzysta kilometrów kwadratowych terenu - dodał.

Płk Czernyk zaznaczył, że obecna kampania ma "wszystkie cechy operacji chersońskiej". - A przypomnę, że w lipcu ubiegłego roku po raz pierwszy uderzyliśmy w Most Antonowski, rezultat został osiągnięty już w listopadzie. Minęło zatem trzy i pół miesiąca. Były to ciężkie i skomplikowane działania. Coś podobnego ma miejsce i teraz. Nie mamy wątpliwości, że wyzwolimy nasze terytoria, ale nie będzie to tak szybko, jak byśmy chcieli - zaznaczył.

"Ta wojna w 95 procentach - to jest wojna artyleryjska"

Jaka pomoc jest potrzebna Ukrainie w tej sytuacji?

- Ta wojna w 95 procentach - to jest wojna artyleryjska. Potrzebujemy artylerii, artylerii i jeszcze raz  artylerii, i jak najwięcej amunicji do niej. I oczywiście naprawdę odwrócić losy wojny może lotnictwo F-16, i rakiety dalekiego zasięgu, wystrzeliwane z ziemi ATACAMS MGM140. Gdybyśmy mieli kilkaset takich pocisków, sytuacja uległaby znacznej poprawie - zastrzegł.

- Moglibyśmy znacznie przyspieszyć ukończenie tej wojny. Ale to leży obecnie w gestii Stanów Zjednoczonych, i osobiście prezydenta USA Josepha Bidena - dodał.

Kiedy będzie można mówić o przełomie? - Gdy zaczniemy uwalniać dziesiątki kilometrów terenu i wejdziemy choćby na poziom zeszłorocznej linii rozgraniczenia. Zbliżamy się do tego punktu - powiedział pułkownik.

Czytaj także:

Z Pułkownikiem Petrem Czernykiem, Ekspertem wojskowym, rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl

***

. .

Polecane

Wróć do strony głównej