Białoruski opozycjonista: daję Łukaszence pół roku po upadku Putina
- Aleksandr Łukaszenka ma głęboko zakorzenioną niechęć do wolności i demokracji, bo jest człowiekiem Wschodu - dobrze dogaduje się z Putinem i jemu podobnymi dyktatorami, a wolnych ludzi uważa za niebezpiecznych - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl białoruski opozycjonista Aleś Michalewicz. Rozmówca Macieja Jastrzębskiego mówił również o ciągnących się prześladowaniach opozycjonistów przez Mińsk, o współpracy i o postępującej integracji Białorusi z Rosją.
2024-04-09, 15:00
Reżim w Mińsku w dalszym ciągu prześladuje wszelką opozycję i środowiska niezależne na Białorusi. Ostatnim tego przykładem jest decyzja sądu w Homlu, który skazał w poniedziałek na 10 lat kolonii karnej oskarżanego o "zdradę stanu, działalność terrorystyczną i poparcie armii ukraińskiej" Iwana Suchamieraua. Mężczyzna został oskarżony o przekazywanie pieniędzy armii ukraińskiej i przygotowywanie się do zgłoszenia na ochotnika do Białoruskiego pułku imienia Konstantego Kalinowskiego, który walczy w Ukrainie. Został aresztowany w czerwcu ubiegłego roku.
Pod koniec marca z kolei, białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wpisało Zrzeszenie Białorusinów w Ameryce na listę "organizacji ekstremistycznych". Od teraz członkom tego zrzeszenia grożą represje polityczne, jeżeli przyjadą na Białoruś.
Represje na Białorusi. Opozycjonista wyjaśnia motywacje Łukaszenki
- Współpraca między Białorusią i Rosją, także pod względem wyszukiwania opozycjonistów, coraz bardziej się rozwija - powiedział portalowi PolskieRadio24 białoruski opozycjonista Aleś Michalewicz. Dodał, że obecnie na Białorusi można także być skazanym za wpisy na Facebooku lub wywieszenie biało-czerwonej flagi.
Jak ocenił białoruski opozycjonista, niechęć Łukaszenki do wolności i demokracji jest w nim zakorzeniona. To dlatego, że jest on "człowiekiem ze wschodu", który "nie rozumie Zachodu, nigdy nie był nim zainteresowany".
REKLAMA
Rozmówca Macieja Jastrzębskiego wskazał, że Łukaszenka dobrze rozumie innych dyktatorów i potrafi budować z nimi relacje, a "ludzi wolnych" uważa za "niebezpiecznych i podejrzanych".
Postępująca integracja służb. Rosjanie nadzorują na białoruskich granicach.
Aleś Michalewicz stwierdził, że dopóki w Rosji rządzi Putin, nie ma szans na zmianę władzy na Białorusi. Przypomniał, że na białoruskich przejściach granicznych, oprócz lokalnych pograniczników "siedzą też funkcjonariusze wysłani z Moskwy, chodzący w mundurach rosyjskich", co dowodzi, że integracja Białorusi i Rosji "staje się coraz ściślejsza". Wskazał, że pełnią oni rolę nadzorczą wobec Białorusinów.
- Można powiedzieć, że od momentu aktywnej agresji Białorusi na Kijów, reżim Łukaszenki stał się częścią rosyjskiego mechanizmu wojskowego i policyjnego - zaznaczył.
Zwracając uwagę na ilość podróży Łukaszenki na spotkania z Putinem, nie tylko w Moskwie, gość portalu PolskieRadio24.pl ocenił, że Łukaszenka "ma świadomość, że jest co najmniej wasalem" Putina, a Białoruś uczynił "zależnym i bezpośrednio zarządzanym" przez Putina.
REKLAMA
Jednocześnie jest przekonany, że "w momencie, gdy Rosja osłabnie, w ciągu mniej więcej pół roku Łukaszenka nie będzie rządzić Białorusią". - Niestety, jesteśmy uzależnieni od tego, co się dzieje w Moskwie, ale z całą pewnością długo Putina nie przeżyje - tłumaczył Aleś Michalewicz.
Czytaj także:
- Łukaszenka, wojna i plany Rosji. Łatuszka: on już wie do czego się przygotowuje, podobnie było przed inwazją w 2022
- Kolejne represje na Białorusi. Polski portal wpisany uznany za "ekstremistyczny"
- Groźny dyktator z puszystą kulką. Łukaszenka obiektem drwin z powodu psa
PolskieRadio24.pl/ mbl
REKLAMA