Kolejne kraje Europy czekają na wejście do UE. Przewodniczący Rady Europejskiej: musimy być gotowi do 2030 r.

- Musimy być gotowi do 2030 roku - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, zapytany o rozszerzenie Unii Europejskiej o Bałkany Zachodnie. Dodał, że organizacyjnie nie będzie to problemem dla UE.

2024-05-02, 07:03

Kolejne kraje Europy czekają na wejście do UE. Przewodniczący Rady Europejskiej: musimy być gotowi do 2030 r.
Prezydent Mołdawii Maia Sandu z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Bruksela, 29 kwietnia 2024 r,. Foto: PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS

Zdaniem Michela, z którym wywiad ukazał się w czwartkowej "Rzeczpospolitej", ponownie stoimy przed wyzwaniem związanym z rozszerzeniem Unii. - Mamy do czynienia z geopolitycznym chaosem, m.in. z powodu wojny w Ukrainie, dlatego naszą strategią powinno być ponowne zjednoczenie się - ocenił.

- Wyobraźmy sobie - kontynuował przewodniczący Rady Europejskiej - jaka byłaby sytuacja UE w lutym 2022 r., gdyby Rosja dokonała inwazji na Ukrainę, bez jej wcześniejszego rozszerzenia? W UE byłoby 15 państw, a w naszym sąsiedztwie słabsze kraje, z punktu widzenia dobrobytu czy siły instytucji - zauważył Charles Michel.

Polityk nadmienił, że bez rozszerzenia Wspólnoty w 2004 r. - kraje, które obecnie są członkami UE, prawdopodobnie "padłyby ofiarą przynajmniej próby represji ideologicznych i politycznych ze strony Kremla, ze wszystkimi konsekwencjami dla UE, ponieważ byłoby to nasze bezpośrednie sąsiedztwo".

Mołdawia i Gruzja w UE? Michel: nie jest to wielkie wyzwanie

Charles Michel został też zapytany, w kontekście rozszerzenia UE, o Bałkany Zachodnie. - Musimy być gotowi do 2030 r. - stwierdził, dodając, że odkładanie tej kwestii na później, będzie sygnałem dla Chin, Rosji, ale też "niektórych krajów Zatoki Perskiej", że "jest to dla nich plac zabaw", w dodatku w naszym bezpośrednim sąsiedztwie.

REKLAMA

Przewodniczący Rady Europejskiej zaznaczył, że kolejna akcesja do Wspólnoty nie powinna być problemem pod względem finansowym i organizacyjnym. - Robiliśmy to systematycznie w czasie ostatnich fal rozszerzenia UE i możemy to zrobić teraz, w tym w dziedzinie rolnictwa i spójności. Jeżeli spojrzymy na wielkość Bałkanów Zachodnich, Mołdawii i Gruzji, nie jest to wielkie wyzwanie dla UE - podkreślił.

Czytaj także:

PAP/łl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej