Czystki za brak dzieci. Putin szykuje bat na gubernatorów
Od 2025 roku Kreml będzie oceniał efektywność rządów poszczególnych gubernatorów, przede wszystkim biorąc pod uwagę wskaźnik przyrostu naturalnego w poszczególnych obwodach - przekazało niezależnemu śledczemu serwisowi Werstka, źródło z administracji Władimira Putina.
2024-11-26, 15:44
Według rozmówcy serwisu, wskaźnik dzietności w danym regionie (liczba dzieci przypadających na jedną kobietę) będzie mocno ważył w przygotowywanych obecnie przez administrację kluczowych wskaźnikach efektywności (KPI), służących do ewaluacji rządów poszczególnych gubernatorów.
- Wskaźnik urodzeń ma być oceniany (od przyszłego roku – red.), ale mam przeczucie, że już jest mocno brany pod uwagę przy ocenie poszczególnych gubernatorów – mówił Werstce z kolei anonimowy urzędnik, pracujących we władzach jednego z obwód na Syberii. Dodał, że wzrost dzietności nie będzie możliwy bez poważnych "zastrzyków socjalnych" dla ludności.
Posypią się dymisje i "wilcze bilety"
Rozmówca serwisu twierdzi, że jeśli gubernatorzy nie osiągną wyznaczonego celu zwiększenia dzietności w regionie, to mogą być odwoływani lub otrzymać "wilczy bilet" na dalszą karierę w strukturach państwach. Syberyjski urzędnik jest pewien, że gubernatorowie będą spychali presję, którą wywiera na nich Kreml w kwestii przyrostu naturalnego, na swoich podwładnych.
Uważa, że najgorzej będą mieli gubernatorzy biednych obwodów, ponieważ nie będą mieli z czego "sypnąć groszem" dla młodych rodzin i matek.
REKLAMA
Spadek dzietności spędza sen z powiek Putinowi
Rozmówca Werstki z administracji Kremla twierdzi, że kwestia przyrostu naturalnego jest priorytetem agendy Putina w polityce wewnętrznej i "bardzo go martwi".
- (Prezydent – red.) stara się przerzucić odpowiedzialność za tę kwestię na regiony. Rosja jest krajem, gdzie tradycja kształtuje świadomość społeczną. Rodzina ma być wielodzietna, a ojciec ma być wojownikiem – wyjaśnia kremlowski urzędnik.
- Rosjanie zabili bezbronnych jeńców. Kijów pokazał dowód
- Dron rozerwał czołg jak puszkę. Szokujące nagranie z frontu
- Niemcy szykują się na najgorsze. Biją na alarm ws. schronów
Dzietność w Rosji spada
W sierpniu tego roku Putin zapowiedział gubernatorom, że oceniając ich pracę będzie brał pod uwagę wskaźnik dzietności w poszczególnych obwodach. Zapowiedział także, że administracja przygotuje szereg rozwiązań, które mają ją poprawić.
REKLAMA
Pomimo tego, że dyktator od dawna agituje, by rodziny miały po ośmioro dzieci, przyrost naturalny w Rosji ciągle spada. Według Rosstatu w pierwszym półroczu 2024 r., w Federacji urodził się niewiele poniżej 600 tys. dzieci, czyli przeszło 16 tys. mniej niż w analogicznym okresie 2023 r. Co więcej, wskaźnik urodzeń spadł o 3 proc. w stosunku do poprzedniego roku, który był pod tym względem najgorszy od 1999 r.
Jednocześnie wskaźnik dzietności w przeciągu ostatnich 12 miesięcy spadł od poziomu 1,442 dziecka na kobietę – najniższego poziomu od 2008 r.
Werstka/Moscow Times/WR
REKLAMA