Gazprom ma kłopoty. Kolejny kraj grozi "zakręceniem kurka"

Bułgaria grozi wstrzymaniem tranzytu rosyjskiego gazu, jeśli Gazprom nie opłaci tej usługi. Do tej pory robił to z pomocą Gazprombanku. Teraz jest to niemożliwe, ponieważ USA umieściło go na liście sankcyjnej.

2024-12-11, 18:56

Gazprom ma kłopoty. Kolejny kraj grozi "zakręceniem kurka"
Bułgaria grozi wstrzymaniem tranzytu rosyjskiego gazu, jeśli Gazprom nie zapłaci za usługę. Foto: fotokaleinar/shutterstock

Rosyjski gaz płynie przez Bułgarię gazociągiem Turkish Stream. Warto zaznaczyć, że Bułgaria nie jest odbiorcą, ale pobiera opłaty tranzytowe. Jeśli minister energii Władimir Malinow podejmie decyzję o wstrzymaniu tranzytu, największe kłopoty będą miały Serbia oraz Węgry. 

Należy w tym miejscu zaznaczyć, że Gazprom zarezerwował  trzynaście miliardów metrów sześciennych przesyłu. To niemal cała przepustowość gazociągu.

Będą przestrzegać procedur

Jak przekazał Malinow, Gazprom nie ma zaległości w bieżącym roku i wszystkie należności są uregulowane. Niepewna pozostaje natomiast najbliższa przyszłość. Jeśli Rosjanie przestaną płacić, Bulgartransgaz będzie ściśle przestrzegać umów i nie zezwoli na transport gazu.

Pierwszy raz gaz popłynął tą drogą w 2022 roku. Od tamtej pory Bułgarzy zarobili na opłatach tranzytowych ok. 800 mln euro. 

REKLAMA

Kryzys gazowy?

Nie tylko Serbia i Węgry mogą się znaleźć w trudnym położeniu przez przerwy w dostawach rosyjskiego gazu. Z początkiem nowego roku kończy się kontrakt na tranzyt tego surowca przez Ukrainę. Co więcej, Kijów nie zamierza przedłużać umowy. 

Oznacza to, że chociażby nieuznawane międzynarodowo Naddniestrze może stanąć w obliczu potężnego kryzysu. Rozważa się tam wprowadzenie stanu wyjątkowego dla gospodarki, aby ograniczyć zużycie i zakazać eksportu gazu. 

W wyniku ograniczenia przez Gazprom dostaw dla Mołdawii, cały gaz trafia do Naddniestrza. Tam wykorzystywany jest do produkcji energii w mołdawskiej elektrowni. Pozostała część przeznaczana jest na potrzeby krajowe. 

Alternatywna droga?

Rosyjski gaz może być dostarczany do Naddniestrza innymi drogami. Taką wolę wyraża rosyjski Gazprom. Ma jednak roszczenia wobec Moldovgazu. Strona rosyjska uważa, że mołdawskie przedsiębiorstwo musi spłacić dług w wysokości ok. 700 mln dolarów.

REKLAMA

Zgoła odmiennego zdania są Mołdawianie, którzy szacują wartość długu na niecałe 9 mln dolarów, zgodnie z międzynarodowym audytem. Brak konsensusu może doprowadzić do poważnego kryzysu energetycznego w regionie. 

Czytaj także:

IAR/pravda.com.ua/kyivindependent.com/newsmaker.md/egz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej