Prezydent Korei Płd. z zarzutami. Grozi mu nawet kara śmierci

Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol odpowie przed sądem za kierowanie zamachem stanu - takie zarzuty postawiła mu w niedzielę prokuratura, w związku z ogłoszeniem przez niego w grudniu 2024 roku stanu wojennego - poinformowała agencja Yonhap. W takim przypadku maksymalny wymiar kary to dożywocie lub śmierć.

2025-01-26, 17:19

Prezydent Korei Płd. z zarzutami. Grozi mu nawet kara śmierci
Prezydentowi Korei Południowej, za zarzuty kierowania zamachem stanu, grozi nawet śmierć. Foto: PAP/EPA/JEON HEON-KYUN / POOL

Stan wojenny w Korei Południowej. Prezydent usłyszał zarzuty

Jest to sytuacja bezprecedensowa w historii Korei Płd. - dotychczas żaden prezydent nie został postawiony w stan oskarżenia podczas sprawowania urzędu.

Zespół prokuratorski poinformował, że "po dokonaniu kompleksowego przeglądu dowodów uzyskanych podczas śledztwa, (prokuratorzy) doszli do wniosku, że właściwe jest postawienie zarzutów oskarżonemu". Śledztwo trwało 51 dni i prowadziło je przez biuro ds. ścigania korupcji wśród najwyższych rangą urzędników (CIO).

Jun Suk Jeol formalnie oskarżony. Sąd może skazać go nawet na śmierć

Przekazując 23 stycznia sprawę do prokuratury, CIO, które nie ma uprawnień do stawiania zarzutów głowie państwa, zażądało, aby zawieszony w obowiązkach prezydent został oskarżony o kierowanie zamachem stanu i nadużycie władzy. Ten drugi zarzut został przez prokuraturę odrzucony.

Artykuł 84 konstytucji Republiki Korei mówi o tym, że "prezydent nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej w czasie trwania kadencji, chyba że dopuścił się zamachu stanu lub zdrady stanu". Grozi za to kara dożywotniego więzienia lub śmierci, choć w Korei Południowej od dziesięcioleci nikt nie został stracony.

REKLAMA

Centralna prokuratura rejonowa w Seulu uzasadniła konieczność dalszego przetrzymywania Juna w areszcie "ciągłym ryzykiem zniszczenia dowodów". Polityk został zatrzymany 15 stycznia. Cztery dni później sąd wydał 10-dniowy nakaz aresztowania.

Prezydent Korei Południowej oskarżony. Tłumaczył się impasem legislacyjnym

Opozycja z zadowoleniem przyjęła akt oskarżenia. - Musimy aresztować nie tylko tych, którzy planowali przeprowadzenie nielegalnego zamachu stanu, ale także tych, którzy podżegali do niego poprzez szerzenie dezinformacji - powiedział deputowany Han Min Su.

Nie przedstawiając dowodów, prezydent Jun i jego zespół prawny wskazali podczas przesłuchania przed Trybunałem Konstytucyjnym m.in. na rzekome oszustwa wyborcze i impas legislacyjny w kontrolowanym przez opozycję parlamencie jako na przyczyny ogłoszenia stanu wojennego.

Czytaj także: 

Jun ogłosił nadzwyczajny stan wojenny 3 grudnia 2024 r., a po sześciu godzinach zniósł go pod naciskiem deputowanych, którzy przeprowadzili w Zgromadzeniu Narodowym głosowanie w tej sprawie. 14 grudnia parlament przegłosował wniosek o impeachment głowy państwa i od tego czasu Jun pozostaje zawieszony w obowiązkach prezydenta. Trybunał Konstytucyjny ma czas do czerwca na podjęcie decyzji, czy podtrzymać postanowienie parlamentu, czy też przywrócić Juna na stanowisko.

REKLAMA


Źródła: PAP/IAR/mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej